-
Kurecz Romciu...aż mi ślinak pociekła na myśl o takich pychotnych ziemniaczkach :)
Już nie mogę się doczekać kiedy zacznie się sezon grilowania...
Co do dzisiejszego dnia, to cieszę sie bardzo, że zakupy Ci się udały - to naprawdę poprawia humorek :D Tymbardziej, że ciuszki są coraz to mniejszych rozmiarów.
A dzionek również minął Ci aktywnie, więc oby tak dalej.
Miłego wieczorku i dobrej nocy :)
-
ale masz fajnie, ognisko, zakupy, a ja chora leże buuuu :cry: :cry: w taką pogodę to jest niesprawiedliwość buuuuuu :twisted:
pozdrawiam gorąco i życzę miłej nocki :wink: :)
-
Romeczk ale ja się wirtualnie tych ziemniaczków najadłam, że aż mi brzusio pęka :lol:
A tak nawiasem mówiąc to dlaczego nie można się tak wirtualnie najadać :wink:
-
kurcze ja tez bym smignela jakiegos grilika. ale yam zawsze jakies kalorycznosci. a ziemniaczki......mmmmmmm pycha. my robimy takie jeszcze w folii z maselkiem czosnkowym. milego dnia. kurcze, zglodnialam przez was.
-
O właśnie, ja też sobie życzę wirtualne jedzonko. Ale ono by miało tuczyć, czy nie? I jak się spala wirtualne kalorie? Wirtualnymi ćwiczeniami? Czy wirtualnym seksem? Czy wirtualnym myciem okien?
Zadaję pytania jak małe dzieci, tylko, że onen zaczynają od "dlaczego?"
Dalczego nie można jeść i nie tyć? Dlaczego nie można wyjąć jedzonka z obrazka i zjeść? Dlaczego pierogi mają tyle kalorii? Dlaczego ja tak lubię pierogi?
-
Romka, gdzie się podziałaś :?:
-
Misiu to wirtualne jedzonko wcale by nie tuczyło, były byśmy laski że hej :lol: Tylko się zastanawiam czy było by smaczne :?:
-
No właśnie..... to może zostańmy przy normalnym jedzeniu..... A Romcia gdzie?
-
Jestem, jestem...Tylko nie miałam czasu z rana wpaść, bo do kuzynki szłam.
Was już poodwiedzałam, a teraz lecę się szykować , bo mam dziś zebranie w szkole...ciekawe co mi tam o moich szczawikach nagadają :wink:
Wirtualne jedzonko, byłoby takie jakbyśmy sobie wymarzyły i smakowałoby tak, ze lepiej nie można...nie tuczyłoby rzecz jasna, tylko nadawało pięknych , ponętnych kształtów wchodziło tylko tam gdzie potrzebne, a tam gdzie nie to uciekałoby bokiem :wink:
Można byłoby je jeść zawsze i nie liczyć kaloriiiiiiiiiii, alem się rozmarzyła...ech....a na dziś jeszcze 400kcal mam tylko...
Apropo's...dziewczyny...jeśli zjem sobie jogurt ponad limit, to czy on mi bardzo zaszkodzi???...albo jabłko, melona , mango czy równie mniamuśne owocowe cudo..., bo za dużo muszę wybierać co i kiedy jeść i na wszystko mam ochotę... :wink:
Buziaczki zostawiam, deszczowe dla Misia , słoneczne dla wszystkich pozostałych.
Do wieczorka.
-
Romciu, zaszkodzi Ci potwornie taki jogurt, jego brat bliźniak, kiedy będziesz spała, zmaterializuje się cicho w okolicach Twojego łóżka, po czym ciapowatym, posuwistym krokiem dostanie się przed przeciwległą ścianę i siłą swojego chorego umysłu zrobi na owej ścianie i suficie czerwone plamy w kształcie ośmiornic. Ośmiornice owe będą ożywać w każdy poniedziałek między 3 a 3.21 w nocy i budzić domowników przeciągłym, ochrypłym wyciem.
Romciu... No niby jak miałby Ci ten jogurt zaszkodzić? Jedz na zdrowie. Byle nie codziennie :)
-
Misiu, po pierwszej części Twojego postu miałam ochotę w ogóle z jogurtów zrezygnować, ale po drugiej już mi lepiej było...ech...uśmiałam sie i nawet mi sie humor poprawił...bo trzeba Wam wiedzieć ,że straszliwie ospała dziś jestem , a jeszcze to zebranie...
Lecę , bo mało mam czasu
pa!
-
hahaha ojjj jogurcik ponad program ..pytanie co innego gdyby to byl paczek:PP
udanego zebrania :)
http://www.hortex.com.pl/repository/...hiszpanska.jpg
-
Już po zebraniu...wrąbałam sobie właśnie sałatkę "ubogoowocową" :wink:
Pomarańcza +jabłko, bo tylko to było na stanie :wink: razem 200kcal, a pychotliwe było okropnie jakby powiedziała Misia nasza Kochana :wink:
Teraz sobie poskacze, a potem zjem ten mój jogurcik :wink: nawet mi sie w limicie zmieści, z tym ,że po 20, bo aerobic to prawie godzinka...a może już go dziś nie zjem...zobaczy sie :wink:
Lecę poskakać, jak mi się uda to wpadnę do Was później, Pa!
-
humorek dobry czyli nic zlego nauczyciele nie powiedzieli...grzeczne dzieciaczki:))
heheh Romeczko no widze ze cuuudne mniam jesz na wieoczro...a ja Cie tu czyms pomecze:P moze nalesniczka?:)
:twisted:
http://www.strykowski.net/wegry/148_...Wegry_2904.jpg
-
Jogurciku jednak nie zjadłam, bo po całym programie aerobikowym, już mi sie jeść nie chciało :wink: ...I dobrze, zjem jutro :lol:
Zaraz idę spać, Tomcio znów na nocce, wiec grzeczna będę bardzo, co mnie dziś nawet cieszy, bo śpiąca jestem od czasu kiedy wstałam z łóżka :wink:
Asiu no chłopaki na razie fajnie sie uczą i nie ma z nimi problemu, bo są w czołówce...mam nadzieję ,ze jakoś tak będą ciągnęli dalej...we wtorek mają test na zakończenie podstawówki, wiec trzymajcie kciuki.
Buziaczki zostawiam i idę spać, ale najpierw mojej kusicielce pójdę coś zostawić :P
-
ooo sa w tym samym wieku???:)
no to jak takie madre dzieciaczki to chodzenie na wywiadówki to sama przyjemnosc:) hihihih:))
Romeczko milego dnia:)
http://www.oceanviewinnandresort.com.../breakfast.jpg
-
Brawo za mądre dzieciaki, będę trzymać za Nie kciuki na teście, tylko mi dokładnie napisz, kiedy to, bo dostanę skurczu, jak tak tak będę trzymać non stop przez cały dzień :)
A Asq jak zwykle kusi... to się kiedyś na Niej zemści, hihihii. Taki naleśnik sam jej kiedyś wpełznie do buzi, jak będzie spała. A później się będzie dziwić, że ma taki brzuszek wypchany, hihihihihihi :D :D Ale już się przyzwyczaiłam do obrazków Asq, wiem, że nie należy na nie zbyt długo i intensywnie patrzeć :D
A ja mam dzisiaj sałatkę "średnioubogoowocową", bo jeszcze włożę tam kawałek banana:)
http://index.hu/cikkepek/franko/kepek/banan.jpg
-
Hej ,hej
Pamiętacie jeszcze nieszczęsną Honoratę co z wątkami jest na bakier.Wczoraj wcale nie zaglądałam ,bo w rozjazdach byłam i dziś dopiero dojrzałam Romciu posta z 30 marca od Ciebie o wstawieniu tej intr do posta i zrobiłam to -jest ok .Za to tamten drugi przepadł.Ale mam już i wiem jakie na tym forum obyczaje panują.Mam nadzieję ,że po tej lekcji będzie już tylko lepiej i mi przebaczysz ,że tyle namieszałam i inni też mi odpuszczą.Aż się boje zważyć bo akurat zaczęłam jak miałam znp a wtedy to konia z kopytami możnaby zjeść.Pozdrawiam cieplutko
-
Nie ja się pochlastam.Tylko raz się wstawił jak próbowałam na moim wątku .teraz to już się wypisuje mam dość tego forum i tych moich problemów.Zyczę Wam powodzenia
-
O matuś Honorka...aleś Ty nerwowa...my już wiemy gdzie Cię szukać...sił mi barak tłumaczyć ,ze to nie ważne...
szczególnie ,że mam dziś humor (powiedziałabym brzydko, ale nie powiem)schrzaniony...
Dzieciaczki moje nie są w tym samym wieku, jeden poszedł do szkoły rok wcześniej :)
Kciuki możecie trzymać 8 kwietnia od 9:00 do 10:00 :wink:
Przepraszam ,że Was nie poodwiedzam , ale poprztykałam się z Tomkiem i nie mam nastroju...a dieta też pójdzie w zapomnienie...już czuję...
Życzę miłego dnia...nie bierzcie ze mnie przykładu i nie zaczynajcie dziś" trudnych" tematów...wiecie...rzucone ciuchy, coś tam nie zrobione...ech
Lecę ... :evil:
Buziaki
-
Witaj Romeczko, zły duszek Cię dopadł, nic się nie martw minie. Ja wczoraj miałam takie ścięcie z mężusiem że szkoda gadać, zwałam na wszystko, no i wypominki też były że to nie zrobione tamto nie załatwione to nie dopilnowane i że wszystko na mojej głowie. Ale czasem tak musi być tak dla rozładowania emocji :lol:
Za egzaminki będę trzymać kciuki, moja pociecha tylko się cieszy z tych egzaminów bo reszta szkoły ma wolne :roll: To mała niewdzięcznica nawet nie wie że za 3 lata ona będzie pisać ten egzamin :wink:
-
Witaj Romeczko :)
No tak to już jest z tymi facetami - raz jest dobrze, a raz jest źle. Nie przejmuj się, mam nadzieję, że humorek już Ci się poprawił i że znów do Nas wrócisz :)
Miłego dnia :*
-
ojjj Romeczko mam nadzieje ze to chwilowa klotnia i bedzie humorek wracal do normy:)
kciuki napewno trzemac bede:P
-
No tak...po kłótni nie ma śladu, ale mnie tak to wkurzyło,że pojadłam ciastek...z 5 stówek mykło :oops: Tak ,ze do wieczorka tylko owocki, ale w limicie wyrobię :wink:
Nie lubie takich dni, ale co tam...zaraz idę poskakać.
A wiecie z tego wszystkiego zamówiłam sobie płytkę nową z aerobikiem, muszę się jakoś podładować za te nerwuski :wink:
I jeszcze jedno...normalna , zdrowa osoba, (odchudzająca sie) po kłótni z mężem zamiast rzucać sie na ciastka zaparłaby sie i zaostrzyła dietę chyba nie? No tak wiecie,żeby mu pokazać, jaka to ona silna i w ogóle......A ja co?...do wariatkowa ze mną... :wink:
Idę do Was , a potem poskaczę, ale jeszcze na staruszce płytce :lol:
Buziaki
-
Romeczko wiesz co pociesze Cie ze ja jak sie popsztykam z Tomkiem to pierwsze o czym mysle o slodkie.... i czasem napawrde trudno sie powstrzymac chwala ze ja sie z Nim bardzo zadko kloce bo pewnie bym dietka legla hihihi:PP
-
aha....KOPAS! za ciastka!!!! dzis za kare za ciastka nie bedzie nic mniam:) tylko zdrowo
http://www.dfv.pl/gallery/d/33496-2/...ara__czowy.JPG
-
Cześć Romciu!! :lol:
Słonko Ty moje, nie martw się, CZASAMI TRZEBA SIE POKŁÓCIĆ -CHOCIAZ TO WCALE NIE JEST MIŁE- ABY ROZŁADOWAC NASTRÓJ, NAPIĘCIE, EMOCJE........., PO TAKIEJ BURZY ZAWSZE PRZYCHODZI SŁOŃCE :wink:
A CO DO RZUCENIA SIE NA SŁODKOŚCI - TO JA CHYBA TEZ TAK MAM :wink: , JAK WIDZĘ KOBIETY TAK MAJĄ :wink:
A mój luby po kłótni jest taki milusiński, a ja twarda do czasu - bo serce mam miękkie- czy to dobrze??
CAŁUJĘ I ŚCISKAM :lol: :lol:
PS. Trzymam kciuki tego 8 kwietnia 8)
-
:D no....po klotni zawsze jest milo, a poza tym, kto sie czubi ten sie lubi, no nie??????
ja tez mam czeste starcia z moim.....ale za to krotkie....a jak pozniej wieczorkiem jest fajnie..............adrenalinka:):):)
pozdro
-
Cześć Romciu !!! :D
nic się nie martw :!: CZASAMI TRZEBA SIE POKŁÓCIĆ, ŻEBY MÓC PÓŹNIEJ SIĘ GODZIĆ
-
Ech...nic nawet z tego godzenia nie wyszło, bo ja jakoś brzuchowi-niedostępna jestem...cos mi szwankuje w nim i boli...może sie przeziębiłam...wiecie...parę dni wiosny było, no i nowa ja sie trochę wygogoliła :wink:
Asiu to zdrowe i tak jest mniam...tylko te szpilki...też mam zjeść za karę, czy jak?
Dziś tylko krótko , bo lecę popracować , no i zapłacić za moją płytkę...jak do mnie dojdzie to Wam powiem czy fajna...trochę sie boję , bo mój już umiem , a tu zupełnie nowe kroki, ale jestem dobrej myśli...zawsze troszku urozmaicenia.
Wpadnę do Was jak wrócę.
Buziaczki.
-
Romciu, długo mnie tu nie było, a widzę, że się przez ten czas zdążyłaś pokłócić, pogodzić i jeszcze aerobik zrobić :D :D
A cio to za płytka? Fajowa jakaś?
Ja się też często z Tomkiem kłócę, o jakieś pierdoły oczywiście. Trzeba przyznać, że dzieje się to coraz rzadziej, no bo się siebie uczymy wzajemnie. No i samych siebie też się uczymy. Bo my ze sobą dopiero półtora roku...... ja to bym pewnie zapaliła, gdybym się jakoś strasznie z nim pokłóciła. Oczywiście myśląc, że robię na złość Jemu, a nie sobie :) :) :)
Jak tam dietka, co dzisiaj planujesz do jedzonka?
-
Właśnie, też jestem ciekawa co to za płytka :?: :?: :?:
-
No Misio masz rację, ze to w sumie sobie na złość człowiek robi, ale taka już głupia natura...ech...
My też sie rzadko kłócimy i delikatnie, ale jakoś zawsze mnie to strasznie męczy i dołuje, bo chociaż to już tyle lat, to wciąż biegłabym do niego na rzęsach jak zakochana nastolatka :oops:
Buziaki.
-
Romeczko ale to jest piekne... ze dawj taka zakochana jestes:P
te spzilki Ci daruje ..:PP
http://www.northrup.org/Photos/Bever...background.jpg
-
O jej...a co tu dziś tak cicho???...Teraz mnie nikt nie kocha? Kiniuśśśśś reprzytul mnie chociaż :cry: :cry: :cry: :wink:
Idę na tańce na brodzie jak mawia mój synio :wink:
-
ja Cie kocham hihihi:) i jestem noooo....:P
-
Witaj Romeczko :lol: nic się nie martw my Cię wszystkie kochamy tylko czasami czasu jakoś brakuje na kompa :lol: A słodkości po kłótni z mężusiem zawsze wcinam a potem jestem zła sama na siebie :roll:
-
Romka jesteś z Tobą i cały czas cię wspieramy :)
-
witaj Romciu :)
powrócilam po dlugiej nieobecności :) co u ciebie slońce? jak dietka i samopoczucie?
buziaczki :*
-
Romciu, chodzisz na brodzie, hiehie?? Pewnie, że Cię kochamy, chyba w to nie wątpisz, co?? Co dzisiaj na obiadek?