-
Hej dziewczyny.
Siedze w pracy i zastanawiam się nad świątecznym menu..
Odpuszczacie sobie dietkowanie podczas świąt ?
-
Dzisiaj mam zamiar gotować bigos
Myślę jednak, że dobrym sposobem będzie podczas świąt, jak odpuszczę sobie jakiekolwiek podjadanie.
Pozwolę sobie na świąteczne śniadanie i obiad i później już nic.
A po świętach wezmę się porządnie za siebie !
-
Dziewczyny, a jakie są Wasze sposoby na przetrwanie świąt?
Macie jakieś sposoby, żeby nie przytyć?
-
Zosiu,
Mój sposób, to przygotować takie potrawy, które będę mogła zjeść i jeść je w rozsądych ilościach, tak, by wszystkiego spróbować, choć odrobinę.
Czyli na przykład:
- rezygnuję z sałatki z majonezem na rzecz delikatnjej sałatki z sosem vinegret
- kaczkę na obiad zjem bez ziemniaczków, tylko z surówką
- jajek faszerowanych pieczarkami nie uniknę, bo je uwielbiam, ale majonez do ich posmarowania rozrobię z chudym jogurtem i posmaruje bardzo cieniutko
- kiełbaski białe peczone w piwie, mniammmm, ubóstwiam - zjem połowę ilości zjadanych zazwyczaj
- z ciasta zrezygnuję
I tak dalej
Trzeba wierzyć, że będzie dobrze
-
Też tak zrobię
i wszystkiego po trochu, bez pieczywa i ziemniaków.
No i zero ciasta.
/Całe szczęście, że potrafię obyć się bez słodkiego /
Pozdrawiam.
-
mnie święta trochę przerażają pod względem diety bo wyjeżdżam do rodziny, a tam będą same kaloryczne potrawy, na szczęście wczoraj waga trochę ruszyła w dół, po świętach na pewno będzie 1 kg z powrotem (oby nie więcej)
-
Ja się nie obawiam wahania wagi o 1 kg, bo 1 kg szybko można na powrót zrzucić. Zawsze w takich momentach myślę sobie, że zrzuciłam już więcej niż kilo i dałam radę, więc ten 1 kg to drobiazg
Chciałabym nawet, żeby to był ten 1 kg, a nie 3 kg
-
pierwszy dzień świąt zamknęłam niepokojąco dużą liczbą kalorii - 2000 kcal, pierwszy raz od dwóch miesięcy aż tyle, udało mi się co prawda pojeździć rowerem przez prawie dwie godziny po parku (25 km), ale i tak sie obawiam co waga wskaże jutro a jutro znowu zapowiada się obżarstwo.... dobrze, że to już ostatni dzień świąt
-
Hej dziewczyny.
Dobrze, że już po świętach.
Starałam się jesć umiarkowanie i nie dojadać.
Przybyło mi ok.1 kg,ale myślę,że szybko to zgubię.
W niedzielę skończyłam 33 lata . W ten dzień obiecałam sobie, że biorę się za siebie
Pozdrawiam.
-
Dobrze, ze już po świętach, chociaż udało mi sie utrzymać wagę, ale i tak sie czułam jak ociężała,a z ciacha nie potrafiłam zrezygnować
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki