Strona 1 z 22 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 220

Wątek: Okrutny powrót po dwóch latach.. czy wkoncu sie uda? POMOCY!

  1. #1
    Awatar AnAngel
    AnAngel jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-02-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    11

    Domyślnie Okrutny powrót po dwóch latach.. czy wkoncu sie uda? POMOCY!

    No to się pewnie nie które osóbki zdziwią..

    Mój nick sprzed dwóch lat jak tutaj siedziałam to aNiOolEcEk
    a mój oto mój wątek:

    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...lecek&start=80

    Ciężko powiedziec co poszlo nie tak.. czemu zamiast do przodu zaczęłam się w tym wszystkim cofać..

    Kiedyś ważyłam 79 i chcialam schudnąć.. Dziś po dwóch latach waże 85 kg i zaczyna mi byc naprawde fatalnie

    jak już za tym podejsciem nie dam rady to nie wiem już co robić..

    No tak dla tych co mnie nie znają ( nie wiem czy są to jeszcze dziewczyny sprzed dwóch lat ) Mieszkam z TŻ w Bydgoszczy gdzie studiuję ciągle mozolnie Hodowlę i Biologię Zwierząt. Moją najwiiweksza pasją są psy, a w szczególności teriery typu bull Calym siwatem jest moja suka ktora miala byc amstaffką a wyrosła na pit bulla No cóż dopuszczalna zmiana wewnątrz rasowa
    To chyba tyle..

    ______________________________________________

    Od poniedzialku powiedzmy, że się odchudzam.

    Nr priorytety:

    Bez:
    -chleba
    -makaronów
    -ziemniaków
    -tłuszczy
    -słodyczy

    To takie główne postanowienia.

    Póki co jest ok. Na obiadek jem ryż z warzywami chińskimi. Pozatym ew kromka chlebka ryzowego/ dwie z cienka szynka drobiowa, jakis jogurt , activia, jak juz bardzo mam ochote wieczorem cos pochrupac to siegam po popcornu z mikrofali. Nie mam jakiejs ogolnej diety- staram sie poprostu jest cos w tym stylu.


    Mam nadzieje, ze teraz juz naprawde.. ale tak naporawde sie uda bo juz naprawde nie moge tak zyc W nic sie nie mieszcze i poprostu mam dosc..

    Moja dopiero 5 dni a swierdzam, ze dobrze mi idzie. Cos napewno zdarzy sie odstepstwo, ale w porwaniu z kaloriami jakie pozeralam jeszcze jakis czas temu to naprawde nastawilam sie, ze swiat sie nie wali a itak jest lepiej jak bylo..


    Dziś zjadłam:

    Śniadanie:
    -kawa z mlekiem 0,5 %

    2 śniadanie:
    -Jogurt naturalny z siemieniem lnianym

    Obiad:
    -Ryż z warzywami


    Pozdrowienia od upadłego anioła

  2. #2
    XixaPaulaniunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj, ja cie nie znam i nie pamiętam, ale co tam - możemy sie zapoznać :P
    miałam podobna sytuacje do twojej- tez kiedys z pomoca forum i 1000 kcal schudłam z 78 kg do 55 ,ale....potem nie mogłam kontrolować jedzenia ani siebie, zaczęły sie kompulsy [8000 kcal??!?!!] i przytyłam...nie pytaj, ile ważyłam o wiele wiecej niż ty, tak to już bywa.

    ale co tam - ja walcze od 3 lat. i co? w końcu znalazłam swoja droge i jest mi z tym dobrze.
    trzymam kciuki.

    a czemu przytyłaś?

  3. #3
    kiniek jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-11-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    350

    Domyślnie

    czesc, AnAngel, ja tu jestem od tamtego roku wiec tym bardziej cie nie znam. chcialabym do siebie zaapelowac abys nie rezygnowala ze skladnikow weglowodanowych. dlaczego...
    otoz sama wiele razy stosowalam taka dietke, bylo super, bo szubko chudlam. niestety jak osiagalam efekt zamierzony, wracalam do starego odzywiania i jojo, nawet bardzo jojo!!!!!

    poszlam do dietetyka nie tak dawno. dowiedzialam sie ze jesli odrzucin=mu wegle to bedziemy chudnac z wody i miesni a p[otem jojo nadrobi w tluszczu.
    wlasnie weglowodany zlozone sa odpowiedzialne za spalanie tluszczu wiec MUSZĄznalezc sie w naszym kazdym posilku, tylko w odpowiednich proporcjach.

    przemysl to, bo szkodaby bylo schudnac a potem przylozyc jeszcze wiecej.

    dziewczyny tutaj glownie stosuja diete 1200 kcal i maja rewelacyjne efekty. ja rowniez ja stosuje tyle, ze nie licze kalorii bo dietetyk mi dal diete, ktora ma 1200kcal ale waze produkty. jestem zadowolona, gdy nie ulegam pokusom. mam slaba wole, uwielbiam pizze itp.
    ale gezneralnie dieta najlepsza jaka dotad stosowalam bo polega na zmianie sposobu odzywiana na cale zycie a nie chwilowej katowie.

    ale poemat...
    pozdrawiam i zycze powodzenia. wpadaj i pisz jak i idzie

  4. #4
    Awatar AnAngel
    AnAngel jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-02-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    11

    Domyślnie

    Dzieki dziewczyny za odpowiedz! Tak myslslam, ze juz osóbek sprzed dwóch lat nie bedzie, ale cieszę się, że są tutaj jak zawsze fajni ludzie którzy chętnie pogadają i wesprą!

    XixaPaulaniunia czemu.. Caly czas mysle, ze trzymalam sie tych 79 nawet moze zeszlam troche .. Chyba poszło mi tak ostatecznie miedzy lipcem a listopadem.. Wtedy moj TŻ pracowal na wyjazdach w systemie od poniedzialku do czwartku nocy byl na poludniu Polski. Co bede pisac.. jestesmy srasznie ze soba zwiazani.. Nie moglam nic ze soba zrobic przez te 4 dni Naprawde siedzialam przed kompem i podzeralam tylko Potem jak wracal to szykowalam mu dobrocie i sama żarłam. Eh żarłam nie ma co ukrywać. teraz juz przeatal tak pracowac, szuka czegos tutaj..
    A ja porpoistu nie moge juz na siebie patrzec..

    Mam swoja kochana suke ktora ma 17 miesiecy i zaczyna sie jej idealny okres do sportow ( amstaffy to sportowe psiska a moja to taki psi energizer ) wiec bede z nia biegac jak zacznie byc cieplo. Nasza aktywnosc ruchowa itak wzrosla odkad ja mamy, ale dotychczas byla szczeniakiem i z uwagi na stawy nie uprawalismy z nia sportow. Teraz to sie zmieni i mysle, ze bedzie super kompanem do wszystkiego ( ona uwielbia ruch!)


    Co do weglowodanow.. to napewno nie rezygnuje zupelnie.. Myslalam o slodyczach.. I to nie bez przesady, nie bede sie sama oszukiwac, ze juz nigdy nie zjem batonika.. Ale biorac pod uwage to jak zylam ( czkolady, ciastka, cukierki, batoniki codziennie prawie...) to niejedzenie slodyczy jako takich to mus jako podstawowe postanowienie..

  5. #5
    Awatar AnAngel
    AnAngel jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-02-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    11

    Domyślnie

    Podiweczorek:

    - dwie kromki chlebka ryzowego z serkiem light.

    Nie stosuje narazie scislego liczenia kalorii, znam siebie, ze odrazu wpadlabym w skrajonosci i dodawala kazda jedna kalorie

    Poki co czuje, ze jest tego o wiele mnie i o wiele zdrowiej i to mi w zupelnosci wystarcza ( pozatym nie wydaje mi sie zebym 1200 przekroczyla )

    Kolacje jeszcze zobacze..

  6. #6
    Awatar AnAngel
    AnAngel jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-02-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    11

    Domyślnie

    Oj widze, że tu mniej duszyczek niż kiedys było..

    Ku pokrzepieniu swego serca ( czyli wielbiciela winka ) znalazłam:

    Wino wspomaga odchudzanie
    Białe wina działają silnie moczopędnie, a więc odwadniają, powodując doraźny spadek wagi. Kieliszek wina wypity wieczorem pozwala dzielniej znosić trudy diety.
    Troche wiecej zjadlam dzis ( troche pocornu i ów bialego winka ) ale mysle, ze tak strasznienormy nie przekroczylam..

    Boże, jak sobie pomysle, co żem żarła dotychczas to chyba z 8000 kcal tego bylo matko..

    No nic.. oby tylko dalej tak jak teraz

  7. #7
    Awatar alewrz
    alewrz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-01-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    933

    Domyślnie

    Trzymam za Ciebie kciuki! Ja jestem pod opieką dietetyka i to mnie jeszcze bardziej mobilizuje żeby nie dać klapy na comiesięcznej wizycie... A kalorie liczę, bo łatwiej mi się potem poruszać w jadłospisie, rozplanować 5 posiłków (bo tyle mam zjadać). Pisz na bieżąco, jak Ci idzie. Będziemy się wzajemnie wspierać, pozdrawiam

  8. #8
    Awatar JoannaPL
    JoannaPL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-11-2004
    Mieszka w
    Newport
    Posty
    210

    Domyślnie

    Hello AnAngel

    ja tez wczoraj pilam winko - 3 kieliszki czerwonego wytrawnego
    dzisiaj zrobilam bilansik za luty i jestem zadowolona

    Polecam 1200 kcal. Jem doslownie wszystko, tj z pozytecznych produktow, i nie odmawiam sobie ziemniakow (5 x w tygodniu) Kocham jesc wiec u mnie jest doslownie wszystko i rybka, kurczaczek, salami (czasami bo ma max kcal), losos wedzony, ryz waniliowy na mleku, warzywka, ser ... itp
    Slodycze, ciasta, chipsy, frytki, pizze moga nie istniec wiec tu jest latwiej.

    Mysle, ze najwazniejsze to duzo sie ruszac.

    pozdrawiam i milego dietkowania

  9. #9
    Awatar AnAngel
    AnAngel jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-02-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    11

    Domyślnie

    Dziekuje wam bardzo za wpisy!!

    Dziś standardowo zaczynam od kawki z mleczkiem 0,5 % Dobrze, ze itak ni esłodze nigdy bo to takie psute kalorie ten cukier, a wiem jak wielu ciezko z niego zrezygnowac

    JoannaPL Więc ile dokladnie jestes już na tej 1200 ?? Ciagle bedac na niej juz tyle zrzucilas?


    alewrz dzieki za kciuki, podobne ma my cele, ja troche z opoznieniem ale lepiej bedziemy sie rozumiec
    Dietetyk to super sprawa, mnie niestety nie byloby na niego stac Dlatego musze juz sama sie wziac.. Mam nadzieje, ze mi sie uda..

  10. #10
    asiool jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-10-2007
    Mieszka w
    Kęty
    Posty
    14

    Domyślnie

    Ja też kawki nie słodzę tylko własnie podobnie jak Ty mleczkiem zalewam... taka jest najlepsza... a jedna łyżeczka cukru to 40 kalorii więc wolę z niej zrezygnować
    powodzenia w dietkowaniu i udajen soboty

Strona 1 z 22 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •