Wątek: Okrutny powrót po dwóch latach.. czy wkoncu sie uda? POMOCY!

asiool dzieki nawzajem

Na śniadanko:
kawka z mlekiem
2 paróweczki cielęce + surówka
herbatka- slim

Nie mam pomyslu co dzis dalej jesc Wyjdzie w praniu A moze zjem sobie rybkę :P

jak przyrządzacie fileta z rybki dietkowego? Kurde bez panierki to calego smaczku nie ma

A ja wpadłam podejrzeć, co to za osóbka się dołączyła.
Nie wiem, jak zrobić specjalny dietkowy filet, za to wiem, że ryba bez panierki też jest bardzo dobra, szczególnie, jeśli jest smacznie doprawiona. Chyba nawet wolę bez panierki.
Je jestem na diecie 1000, zaczynałam od pięciodniowej rygorystycznej diety, która pomogła mi zakurczyć żołądek i bez problemów (typu: walenie głową w ścianę na widok piwa) przejść na 1000 kalorii.
Będę tu czasem wpadać i na Ciebie krzyczeć. Albo też będę Cię chwalić

Wiedz, ze teraz podobnej wagi jestesmy
Ale juz duzo za toba, gratuluję!

Moim celem jest 60 póki co.

Sprobuje tego fileciora na parze zrobic z przyprawami

Nie wiem tylko czemu ja zawsze za diety sie zabieram przed siwetami Wielkanocnymi Ale to itak lepiej, uwielbiam jajka na twardo wiec jakos przezyje, umarlabym na boze narodzenia bo KOCHAM PIEROGI Z KAPUSTĄ

mam jeszcze spory zapas diety cambridge wiec moge sobie zastepowac posilki ( jeden koktaj cambridge to chyba cos ok 120-150 kcal a bardzo sycacy jest i wiele ma wartosci odzywczych
Ale poki co po niego nie siegam tylko proboje sama cos czarowac

Ide zajac sie rybka
Pozdrawiam serdecznie!

Ech, ja też nie mam zielonego pojęcia jak ja niby mam przeżyć Wielkanoc. Mnie to nawet zwisa, ale te wszystkie wiszące nade mną ciotki z michami pełnymi żarła.... i tak wszystkim tłumaczyć, że nie, dziękuję. FRUSTRUJĄCE. Ja sobie wymyśliłam, że nie jestem aż tak wielką masochistką i raz w miesiącu (nie częściej) mogę sobie pozwolić na nieliczenie kalorii. Podejrzewam, że wykorzystam to właśnie w Wielkanoc.
Co do diety Cambridge, to te zupki obiadowe nawet całkiem smaczne są. Ale normalne zupy tak naprawdę nie mają wcale jakiejś strasznej ilości kalorii.
A powiedz jeszcze, jak się odchudzałaś dwa lata temu?

Kiedys zaczelam 1000 kcal.. Ale bylo mi ciezko pamietam. Obsesyjnie liczylam kalorie i tylko myslalam o tym, zeby zeżreć cos slodkiego czy jakas zapiekanke itd..

Teraz wydaje mi sie, ze jest lepiej.. Nabralam innego nastawienia serio- poki co nie czuje sie jakbym robila to "za kare" i z przymusu.. tylko, ze robie to dla siebie dlatego nie bede sie zalamywac przekroczona liczba kalorii czy jakas wpadka.

Obiadek:
-filet z mintaja na parze + surówka

Podwieczorek:
- activa

Kolacja:
nie wiem ale musze nadrobic kalorii bo poki co mam ich jakies 400

Samo jakos wyszlo

1 etap to bylo nie tyle liczenia kalorii (jedynie ograniczenia) co spacery a raczej piesze wyprawy przez caly miesiac. Wyprawy trwaly 4-5 godzin co 2gi, 3ci dzien. Wtedy to zrzucilam 6 kg czyli spadlam z 83 na 77 kg!

Pozniej dluuuuuuuuugo niccccccccccccc ... waga stala jakies 5 miesiecy, bo wydawalo mi sie, ze juz jestem taka fajna i zgrabna poczym zobaczylam swoje zdjecie a'la baleron i zaczelo sie 1200 kcal od wrzesnia mozna powiedziec + silownia 3 x w tygodniu i spacery w lesie (jak dzisiaj) przy sprzyjajacej pogodzie.

Zazdroszczę Ci potwornie wytrwałości! Ja wiem, ze jak nie wezme sie konkretnie za 1000-1200 to nic nie zdzialam powolnym odchudzaniem..


Moja siostra jest szczupla osoba. Ostatnio przez tabletki anty dorobila sie troszke na brzudzku tluszczyku i kupila sobie Therm Line II.. Wiadomo, ze szczuplejszej osobie ciezej zgubic to i owo jednak mowi, ze jest tym zachwycona bo poszlo jej juz jakies 1,5 kg i rzeczywiscie stracila ten tluszczyk na brzuszku!!

Postanowilam tez sobie to kupic. Samo napewno wiele by niedalo, ale mysle, ze z moja dieta to cos powinno pomóc.

Czy ktoś stosowal?

Witaj!!!
Fajnie, że mnie odwiedziłaś, ja będę teraz też i do ciebie zaglądać. Mam nadzieję, że damy radę - a przed nami długa droga. Szkoda że te kilogramy tak szybko nie znikają jak się pojawiają!!! Ja jestem na siebie zła, że szybciej nie zareagowałam tylko czekałam ciągle wyzaczałam sobie jakąś granice że jak przekrocze 75 to wtedy zaczne, a tu już się z nienacka robiło 77 no to kolejną granice 80 i tak to się jakoś w "cudowny" sposób dodawało, no i jeszcze ciąża dodała swoje. Ale koniec - w grupie raźniej i wierze że damy radę.Trzymam kciuki . Buziaki
A dzidziusia życzę z całego serca, to najwspanialsze doświadczenie jakie może nas w życiu spotkać, to osóbka która cię kocha bezwarunkowo, za to że jesteś przy niej tak poprostu - i to jest takie cudowne!!! Buziaczki, spokojnej nocy bo ta wichura u mnie to już nie przelewnki.

Zamieszczone przez AnAngel

Dzieki dziewczyny za odpowiedz! Tak myslslam, ze juz osóbek sprzed dwóch lat nie bedzie, ale cieszę się, że są tutaj jak zawsze fajni ludzie którzy chętnie pogadają i wesprą!
..

jak to nie będzie ??

no ja jestem

a co do wagi i diety, będzie żabciu dobrze, tylko popracuj nad soba, nad silną wolą.
A przy okazji, ładnie ci w blond włoskach

buziak :*

Witam . Ja też z wizytą Powodzonka w diecie życzę ... 1000-1200 polecam jak każda kobitka na formu..jestem na niej 10 dzien..idzie mi nieźle... troche obrywam bo zjadam mniej niż 1000 czasami ale dziewczyny szybko mnie prostują do tego od poniedziałku ruszam z siłownią ... głównym powodem mojej dietki jest data 29,03 Ślub ale to nie zmienia faktu że chcę schudnąć dla siebie, dla lepszego samopoczucia..może trochę dla przyszłego męża .....

Będę wpadać z wizytką i trzymam kciuki oczywiście... :P