wczoraj było ok jakieś 2.5 litra płynów wypite, ZERO słodyczy (serio , udało mi się ) , ale zamiast ćwiczeń na orbitreku wymyłam sobie okna w pokoju i wysprzątałam całą łazienkę. poza tym ćwiczyłam z dziećmi w szkole piosenki, byłam na godzinnym szybkim marszu.. więc uznaję dzień za pozytywnie zaliczony
na wieczór podliczyłam kalorie.. i okazało się, że zjadłam ich niecałe 700 ale szybko to nadrobiłam jogurtem jabłkowo- miętowym . uwielbiam

dzisiaj nie odważyłam się stanąć na wagę.. może jutro sie przemogę
dziś tez planuję dzień bez słodyczy. jedynym dodatkiem słodkim będzie łyżeczka cukru do kawy
jak wchodzę do pokoju siostry pooglądać TV to przenoszę wszelkie słodycze do kuchni obok. co z oczu to z serca
a i dostałam od siostry kolejną piękną bluzkę.. którą w zasadzie można nosić jako sukienkę tylko musi mi wymienić na kolor czarny
wyglądam w niej dobrze..ale mam zamiar wyglądać jeszcze lepiej a więc mam kolejną motywację żeby nie jeść słodyczy i pić dużo wody