wczoraj poległam. na całej linii.

chodzi o to, że ponad połowę moich kalorii wczoraj.. to była czekolada i lody;/
nawet kalorii nie podliczałam żeby się nie dołować.
nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje. nigdy nie jadłam tylu słodyczy ile teraz
kiedyś wystarczyło mi jak zjadłam 1 batonik czekoladowy.. na miesiąc. a teraz? jakaś mania normalnie.
i nie wiem o co chodzi. może mam niedocukrzenie czy coś. albo szukam wymówki dla siebie
dobra.. uciekam się zbierać na uczelnię.
wpadnę do was wieczorem jesli będę miała siły

PS. dziś zamierzam się trzymać diety. bez żadnych ustępstw.
trzymajcie kciuki