no szkoda
ja się muszę przyznać dziś do wielkiego grzechu, mianowicie kilka kostek gorzkiej czekolady, bułka z marmolada i kakao.
Dziś zamiast SB zrobię 1200 kcal.
przez prawie tydzień jadłam ledwo co więc schudnąć musiałam coś. Mam nadzieję że w poniedziałek będę już zdrowa i będę mogła ładnie "plażowo" dietować
przepraszam za te grzechy i że nie mam poczucia winy jakiegoś specjalnego... napewno zjem jeszcze kawałek sernika i pół kromeczki chleba tostowego (pełnoziarnistego) i kapustę kiszoną z żeberek na obiad.
Więcej grzechów nie pamiętam.

na cały dzień wyszło W sumie kalorii: 1 019,50
i oby tak zostało

acha i dzisiejszego dnia nie zaliczam do South Beach więc cyferka się nie zmieni...