juz za tydzien???? rzeczywisicie leci jak diabli :roll: oby tez w centymetrach :roll:
Wersja do druku
juz za tydzien???? rzeczywisicie leci jak diabli :roll: oby tez w centymetrach :roll:
mi to chyba w centymentrach nie zleci... :cry: :cry:
no nic trza zaczac ruszac tyłkiem
ale prawda jak to szybko leci...
pozdrawiam:)
ech. ech. a u mnie na wyjezdzie było bosko, ale nie pod wzgledem kalorycznym :| no nic.. wracam na własciwe tory :roll:
Wlasnie Pinus - po łikendzie wracamy na wlasciwe tory no nie??
moja waga ladna - ale to pewnie tylko dlatego ze wczoraj zylam na kisielach i herbatach
Zreszta po @ powinna byc mniejsza a jest nadal wieksza niz przed
nio ale nic to - dzialamy dalej :D :D :D
Ladnie minutki liczymy
Jutro sie wazymy za tydzien mierzymy
zostalo nam 5 miesiecy 3 tygodnie i 2 dni
czyli 175 dni :D :D :D
czyli co do dnia 25 tygodni !!!!
Ja po roznych spadkach chwilowo na fali :) Zobaczymy, czy na wadze bedzie cos znac, chociaz wątpie, szczerze mowiac ;)
ja tez dzisiaj dopiero doszłam do wagi startowej
a co tu dopiero mowic o obniżeniu wagi??
ale jak sie uda, to jutro będę miała wagę z zeszłej środy i wyjdę na zero
ja po urlopie mam 75kg..masakra...a juz bylo tak pieknie...no coz..biore sie do roboty....nie chce mi sie nic robic
to się mierzymy co 3 tygodnie, a nie 4? zresztą bez różnicy, byle ktoś tylko pilnował i przypominał :P
ja oczywiście znów bez forum nie mogłam wytrzymać i się wprosiłam na kompa do mamy na chwilę :P ledwo net tu chodzi, ale jakoś to idzie ;-)
ja się też boję ważenia, bo po powrocie od Mojego na wadze było aż 111.5kg :shock: i to następnego dnia rano :oops: porażka na całej linii :( ale liczę na to, że to tylko jakaś woda zatrzymana była czy coś i jutro na wadze będzie przynajmniej waga startowa ;-)
a no i minutek już mam więcej niż 2 :D:D:D :P
tym razem po 3 a potem już ciągle po 4
bo tak wyszło żeby było równo i żeby zmierzyć się w sylwka ostatni raz
no i żeby było motywująco po szybkim starcie
ale jak widac ten start taki średnio dla nas szybki był
no zobaczymy... dzisiaj juz napewno nic nie zjem po 19.00,zeby kompromitacji nie bylo ;)
chyba żadna z nas nie rzuci sie wieczorem na jedzenie, ;D