-
Krzycze :(
3 tygodnie diety, ćwiczenia, smarowanie sie róznościami i zero kg w dół. Po świętach zapewne jeszcze więcej. Staralam się, a teraz siedze zapuchnieta i ciezka. I jak tu się mobilizowac jak nic nie widac. Stosowałam diete okoł 1200 kcal, chodzilam na basen i w zasadzie dobrze sie czułam a teraz znowu do dupy. Pieprze to wszystko....
Znacie jakies metody aby nie zaprzestawac...co ja mam robic?! Zmniejszyc jeszcze ilosc kcal, biegac, wymiotować? Ta cała otoczka wokół odchudzania bardzo mi sie podobała, miałam sie w koncu czym zajac po pracy. Cwiczenia sprawiały mi przyjemnosc itd. A teraz te dwa dni mnie tak rozbiły i czuje sie jakby przybyło mi z dwiescie kg, popusciłam sobie fakt, chociaz starałam sie uwazać. Wszystko jadłam bez chleba...a zreszta nie ma sie co tłumaczyc...
Ide dzis na basen i saune moze mi sie poprawi ( a może to zwykła chandra??)
Pozdrawiam
-
konsekwentna dieta w końcu musi przynieść efekty. ćwiczenia tak samo.
naprawdę nic się nie ruszyło? ani tyci tyci?
wymiotowania nie polecam bo popsujesz sobie zęby. poza tym możesz doprowadzić się do choroby.
niejedzenia też nie polecam bo tylko wyniszczysz organizm a jojo będzie ogromne
jeśli ćwiczysz to nie zmniejszaj ilości kalorii- w ten sposób organizm będzie magazynował zapasy z tego co mu dostarczysz.
a może powinnaś jeść więcej niż 1200 ?
nie wiem. ciężko mi odpowiedzieć.
spróbuj dalej z tą dietą i ruchem.
jeśli nic sie nie zmieni to może warto udać się do dietetyka?
trzymam kciuki
Gosia
Faza I od 15.06.2009
Faza II od 25.06.2009
-
nie zalamuj się! może jestes na tym etapie diety, że waga nie spada głowa do góry - zastój minie
-
nie liczy się ile kcal jesz, a co jesz.
jeśli węgle, to baardzo możliwe, że to przez to waga stoi...
-
znam bardzo dobrze ten ból.....sama szukam na niego lekarstwa .....najważniejsze jest chyba żeby sie nie poddać ...trzymam mocno kciuki może i my kiedyś będziemy sie chwalić dużymi efektami diety
-
Może to rzeczywiście zastój, a być może mam doła po świętach, że za dużo zjadłam, wypiłam itd. Mam nadzieje, że wróci mi ten zapał.
Gosia85 z kilogramów nic nie ruszyło, być może sylwetka się tyci, tyci poprawiła ale to dosłownie minimalnie, a teraz wydaje mi się że znowu jest tak jak trzy tygodnie temu.
Dziewczyny co ja mam jeść, co jest definitywnie zakazane a co moge jesc do oporu, prosze pomocy...
Tak na powaznie to odchudzam się pierwszy raz...kurde jak mi źle...byłam na basenie..40 długości, sauna, a i tak czuje sie do dupy...
Pozdrawiam
-
tak szczerze to dokładnie nie wiem co powinnaś jeść.
bo ja np jem wszystko. tylko rezygnuję z majonezu, mniej słodzę, nie używam oleju, masła też malutko. słodycze też bardzo ograniczam. staram się pić dużo zielonej herbaty i mnóstwo ruszać
wiesz, ja napisałam do dietetyka (u góry strony masz taką zakładkę "lekarz radzi".
opisałam swoją sytuację i wagę. i dostałam odpowiedź co mogę jeść a czego unikać.
Faza I od 15.06.2009
Faza II od 25.06.2009
-
Nie załamuj się.
Kochana, no przecież 15 kilosków już za Tobą z tego co wskazuje Twój suwaczek, tylko pogratulować! Czasami zdarzają się kryzysy, trzeba je przetrwać i się nie poddawać. Głowa do góry!!! Trzymam kciuki.
-
Dziękuje Dziewczyny.
Staszka 5 za mną Słońce, które a'propos spadało rok, jak nie lepiej, a co najśmieszniejsze bez zadnej diety, od tak zakochałam się hehe.
Dzis juz mi lepiej, znów zjadłam lekkie sniadanie i mam nadzieje ze znow bedzie dobrze...nie zrezygnuje tym razem z forum, moze dziękii temu jakos sie bede trzymała...a Wy nie rezygnujcie ze mnie
Pozdrawiam
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki