to dobrze, ze nie masz tak obsesyjnego podejscia do diety. ja też sie staram,ale nie zawsze mi wychodzi
ja kiedyś robiłam długo ćwiczenia 'na talię osy' i ona mnie tez znudziły, wiec wiem o czym mówisz.
na razie jakoś daję radę z osmiominutówkami, ale zobaczymy kiedy mi obrzydną. w końcu ilez można patrzeć na przesłodzonego facecika w trykocie? ..mimo, ze jest tak nienagannie umięśniony

w każdym razie życzę impetu i nowej motywacji
trzymaj sie cieplutko!