hej
Fajnie że men rozumie Twoje założenia jedzeniowe - mój niestety gotuje świetnie, ale preferuje kuchnię ciężką i tłustą raczej. Poza tym ma swój sprecyzowany mocno gust, a jest na tyle szczupły że sobie nie odmawia tego co lubi (mięso i to czerwone, najlepiej dziczyzna, żury, tłuste i ciężkie zupy, wszystko co pieczone lub smażone, aromatyczne i ziołowe). Jak mam przy nim się dietować to jest ciężko, nie powiem, ale widzę że zaczyna ze mną jeść warzywa, to już coś Przemawia do niego kwestia zdrowia i złogów cholesterolu w żyłach.

Cieszę się, że Ci służy 1200kcal Bardzo mądry wybór.
A co do ćwiczeń to masz rację - nie myślałaś o siłowni, żeby się po prostu wyrzeźbić? Spalać za bardzo nie masz co, umówmy się, masz dobrą wagę i wymiary. Po prostu potrzebujesz zbić cellulit i ukształtować ciało, that's all. Nie poradzę Ci jeśli chodzi o siłkę (chodziłam kiedyś na Krakowską do Multi Fitness, ale odkąd nie pracuje tam moj kumpel to nie chodzę i nie bardzo mam kogo poradzić), ale zawsze jest trener, który prezentuje używanie sprzętu, także jeśli określisz na co potrzebujesz ćwiczeń to Ci doradzi. Powie co, ile powtórzeń, jak często.