Oj, nie mogę dobić do limitu 1200.
Moje dzisiejsze menu:

chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Polędwica drobiowa plasterek 12g 2 24,40
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X Jogobella light opakowanie 150g 1 90,00
X zupa pieczarkowa mrozona porcja 100g 4,5 162,00
X jogurt bakoma naturalny 1,5%tl. srednio 100g 1,5 80,85
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 3 180,00
X pasta makrelowa opakowanie 100g 0,5 184,00


W sumie kalorii: 1 006,25
Wieczorkiem wypiję sobie jeszcze szklankę gorącego mleka.

Nafaszerowałam się tabcinem. Oczywiście zgodnie z ulotką, dawka zalecana co 4h. Pierwszą zażyłam o 9, poszłam spać, obudziłam się, było genialnie w porównaniu z porankiem. Drugą dawkę zażyłam o 14. I jestem jak pijana. Strasznie silne to ustrojstwo. Kolejną, trzecią i ostatnią dawkę zażyję dopiero przed snem. Nie ma co. Lekcji nie odwołałam, więc cud, że przesiedziałam tą godzinę nie robiąc z siebie idiotki. Jakąś godzinę przed lekcją robiłam sobie kawę, współlokator sie ze mnie nabijał, bo lałam wody do kubka, lałam i nawet nie zauważyłam, że się przelewa...