W zupełności cię popieram.
Niech żyje lateks :lol:
Wersja do druku
W zupełności cię popieram.
Niech żyje lateks :lol:
Hehe, dziewczynki, przez te dyskusje to mi się żal zrobi: lateks nie lateks, ale przydałoby się mieć po co zabezpieczać ;) A u mnie nadal posucha :P
A ja po taletkach nie tyłam, tylko piersi mi rosły, a to było fajne :)
Internet mi chwilami działa jak chce, grrrr!
No ale nic, nieważne.
Muszę sobie zjeść odrobinkę sałatki jeszcze (bardzo dietetycznej, więc nie marudzić ;)) Nałaziłam się dziś, uff... i coraz więcej piechotą chodzę, znaczy - wiosna przyszła!
A pan X dzwonił wczoraj i dziś i widzimy się w czwartek i jest fajnie :) No!
Heh, smutnawo mi trochę, odwiedziłam swojego bliskiego znajomego i dawnego współpracownika, sporo kłopotów ma... chciałabym pomóc, a się nie da :( Frustracja :(
Śpiąca jestem niemiłosiernie, ale trudno :) Wytrzymam.
Buziaki :)
a jak bilansik dietkowy wychodzi???
Tanczaca :D to fajnie,ze masz takiego pana X :lol: podziel sie salatka :lol:
nie było mnie niecały dzień a tak się rozpisałyście :shock: niestety nie włącze się do tematu bo niestety moje doświadczenia są zerowe :evil:
Tanczaca co słychać? jak tam dieta?
Dieta w porządku :) Wyjdzie ok.1200, niecałe nawet, więc jest dooobrze. I duuużo chodzenia piechotą dziś. Dotleniłam się w parku nieco :)
Nie mam pomysłu na jutrzejsze śniadanko, muszę sobie chwilkę odpocząć od owsianki bo zaczyna mnie nużyć ;) Może... hmmm, jajko? Pomyślę :)
Aaaa nadal nie mam się w co ubrać w sobotę.
Bleh, muszę na jutro jeszcze lekcję dla uczennicy przygtować... bleh. I spać, spać... chyba się wcześńiej położę dziś, bo jestem taaaaka śpiąca. Normalnie wystarcza mi 7h snu, ale na wiosnę zawsze jestem bardziej zmęczona :/
Ja też mam lekcję na jutro do przygotowanie. Startuję już o 9. Mam nadzieję, że jak zażyję na noc tabcin, to nie obudzę się w takim stanie jak dziś, bo będzie wtopa pierwszorzędna.
Tańcząca, zapraszam na mój wątek, znalazłam coś ciekawego do poczytania, wkleję to u mnie.
Ja zaczynam 9.30... a planuję przed lekcją jeszcze wpaść na siłownię, zobaczymy czy się uda.
Ojj nie chce mi się tego przygotowywac, nie chce... no ale do roboty! Zagońcie mnie i wyrzućcie z forum na chwilę, bo się nigdy nie zabiorę ;)
a sio! bierz się do roboty!!!
heheh najgorzej zaczac
dietka widze pieknei
i jeszcze pan x sie odzywa :)))
nio wlansi z tym spaniem to wszystkich chyba pomlau dopada wiosenne przesilenei. chodze jak piaja i obudzic sie nei moge ( nawet kawa nie pomaga)
a owsianke jesz na plynnie -po polsku , czy na gesto -po angielsku? hehe ja zaczelam na gesto wcinac i jesczez owocami mniam
ale faktycznie co za duzo to nie zdrowo
oki zmykam milej nocki
A jak wy tą owsiankę robicie? Na czym? W jakiej ilości? Ile to ma kalorii?
Ja lubię bardzo, bardzo gęstą: wrzucam ze 4 łyżki czubate do mleka pół na pół z wodą (to moja metoda na odchudzenie przepisu, normalni udzie używają samego mleka ;))... nie powiem ile jest płynu dokładnie, bo wlewam na oko do rondelka. No i gtuję troszkę, aż się rozklei i zgęstnieje (mieszaj i nie zostawiaj w kuchni, bo mi się tak udało niejeden garnuszek spalić ;)
Ja używam chudego mleka i nie dosładzam tylko zamiast cukru daję np. kiwi w kawałeczkach albo odrobinę jabłka i cynamon... A jak będą truskawki, to mrrrrru - pycha! Ale jest wiele sposobow... Pycha, ale mniej dietetycznie jest z garścią rodzynek, z orzechami... rozmarzyłam się :)
A, czasem dorzucam z pół łyżki otrębów pszennych.
Uciekam dziś wcześniej spać bo mi się oczy same zamykają... dobranoc!
milego dnia :D
http://www.lookgaleria.pl/cdrf/osobn...0178964_th.jpg
Dzień dobry!
Byłam już na siłowni, ale mi się taaaak ćwiczyć nie chciało! Głównie dlatego, że mi pozajmowali uluibione sprzęty :/ Jakoś dzś więcej ludzi niż zwykle.
Zjadałam śniadanko, jednak owsiankę znów ) No i teraz czekam na uczennicę...
Dziś będę musiała zrobic coś słodkiego dla kolegi... ma wpasć mi pomóc z komputerem... ale zrobię taką piankę z galaretki, on to lubi, a i ja się odrobinką poczęstuję ;)
Kawy! Kawy!
Buziak dziewczynki :)
Ohohohoho już na siłowni! Pięknie! :)
A ja gnije nie wiadomo do której :P
Musze wziąść z Ciebie przykład już nie raz chciałam ale spanie takie fajne jest yhyhyh ;)
owsianka hehe ile ja garnków spaliłam ;) ja jem bez melka z sama wodą i nie wiem czemu ale zawe mi to wykipi :/ mimo że mieszam stoje i mieszam
Oj, mnie by nikt do siłowni nie zagonił, gdybym miała mieć korki o9. :shock:
O której Ty dziewczyno wstajesz? I ile Ci ta siłownia z dojazdami zajmuje?
ja robie w mikrofali
i tez rozcienczam pol na pol
Oj kaway hehe tez chce:)
kobito Ty to masz zapal:)
ja rano to nawet 10 minut na rowerze nei daje rady heheheh
u mnie na silowni w poniedzielki , srody i czasmi piatki tez wiecej ludu i trzeba walczyc o sprzety heheh
mielgo dnia i de na ta kawe :)
Już sie tłumaczę :)
Siłownię mam 5 minut od domu :) Zalety mieszkania w centrum Wawy! (wad jest więcej, ale ćśśśś...).
A zatem: wstaję o 7,ubieram się, łapię za przygotowany poprzedniego dnia plecak i idę na siłkę... spędzam tam godzinę (dziś mniej ;)), biegnę pod prysznic - i zaczynam dzień :)
Lubię ćwiczyć rano. Ale ja jestem generalnie rannym ptaszkiem: zawsze budzę się najpóźniej o 8, nawet bez budzika. Najgorzej jest po imprezach, towarzystwo śpi do południa, a ja nie mam co robić ;) Z rana mam najwięcej energii do ćwiczeń, potem uż się nie mogę zebrać jakoś.
W ogóle nie lubię spać :/ najchętniej wyeliminowałabym taką potrzebę, ale się nie da... a mi szkoda dnia :( Niestety organizm się upomina, szkoda!
A, i ćwiczę (aeroby) przed śniadaniem, jest teoria, że tak się bardziej tłuszcz spala, ja w to wierzę :)
Myślę, że trzeba się dostosować do własnego organizmu, jak ktoś absolutnie nie ma sily i ochoty ćwiczyć rano, to nie warto się zmuszać, bo tylko się zniechęcić można!
Nie wiem co na drugie śniadanie zjeść... a już głodna jestem mocno. Może po prostu jogurcik sobie złapię?
A potem może na zakupy wyskoczę... Nadal nie wiem w co się ubrać w sobotę. A muszę zrobić wrażenie ;)
Kawy? a proszę bardzo :)
http://chodnik.ncse.pl/impreza/mexicana/kawa.jpg
podziwiam Cię, że potrafisz się tak zebrać w sobie i iśc na siłownię rano.... mnie się nawet po południu nie chce.... w ogóle to leń jestem :? dasz mi trochę swojej energii :?:
Godne podziwu to Twoje ranne wstawanie jest, bo ja niby też wstaję wcześnie, ale niewiele mi się chce rano.
Miłego dnia :)
Hm, ja to w zasadzie leń jestem :evil:
Bo jakbym się uparła, i wstała o tej siódmej, na ósmą albo ciutkę wcześniej była w siłowni albo na zajęciach z fitnessu, wzięłabym prysznic na siłowni a potem w trymigi na zajęcia (multifitness na krakowskiej jest rzut beretem od mojej uczelni, no 10-15 minut spacerkiem)..
Od domku mam na siłownię też jakieś 5 minut tramwajem i 3 pieszo, a jakbym się uparła to mogłabym zbadać osiedlową siłownię...
Problemy są następujące:
LENISTWO i pieniążki. Niestety, jestem słabo zorganizowana. I zamiast się uczyć siedzę non stop na www.dieta.pl :lol: Chyba muszę zrobić tak, że będę włączać komputer tylko na 1h a potem wyłączać. Bo jak chodzi cały dzień, to tak jakoś łatwiej się od nauki oderwać i siup na forum :oops:
Sprawdzę, jakie są rano zajęcia w multifitnessie i przemyślę sprawę. A może będę chodzić chociaż raz na tydzień, np. w sobotę albo niedzielę? Zawsze to coś... A reszta w domku.
Hej
ja się ciągle zastanawiam nad siłownią.. ale nie mam koło siebie jakiejś sparwdzonej a druga strona medalu jest taka, że mi się samej nie chce... już sam basen mi nie wystarcza... przydałoby się, zeby ktoś ustalił mi plan cwiczen etc no i efekty byłyby lepsze :D
Rany, dziewczyny, nie do życia dziś jesem, usypiam na stojąco... Uch, źle na mnie wiosna dziła czy co?
Co do siłowni - ja zdaje się teraz tylko do końca miesiąca będę chodzić, bo finanse się kurczą. Ale oczywiście ćwiczeń nie przerwę, cieplej jest, więc zacznę biegać, czasem basen+ćwiczenia w domu. Rok temu dało to suuuper efekty :) A sama wiem, że kiedy ćwiczę to jakoś i dietę mi łatwiej utrzmać! Chyba po prosu czuję wtedy, że mobilizuję wszystkie siły i z całą parą mknę do przodu ;)
(no dobra, dziś głównie ziewam)
Zjadłam: kawałek białego serka z chlebem chrupkim, jogurt naturalny, gorący kubek.
Kupiam sobie yerba mate, może mnie obudzi.
tylko tyle jadłaś :?: :shock:
mmm yerbe mate to jakas herbatka :>?
Kochana co ty tak malutko jesz co??
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684
mam nadzieje ze juz nadgonilas troche kcal? ;>
ja tez dzis jakas slaba jestem.. moze to pogoda? :roll:
milego dnia :*
Hej, spokojnie :) Rano jadłam sporą porcję owsianki przeca jeszcze, pisałam!
A ów "kawałek białego serka" na drugie śniadanie był spory :)
A, jeszcze kawałek gorzkiej czekolady
Obiadek dopiero teraz, bo tak jakoś wyszło: ciemny ryż z sosem chińskim.
Ehh, trochę mi się nie chce gotować teraz, mimo że to uwielbiam... Ale jakoś tak...
Zmęczenie, zmęczenie...
A dziś chcę zjeść jeszcze kawałek "ptasiego mleczka", ale nie tego wedlowskiego, tylko pianki z galaretki i mleka, pycha :) tak jak pisałam: dla znajomego zrobiłam, ale sama będę też chciała spróbować odrobinkę.
A ja dziś miałam zrobić sobe głodówke , ale nie wyszło na koncie mam 4 pyzy z mięsem , lekki serek wiejski( tylko 4,5 grama tłuszczu w opakowaniu ) no i 3 kromeczki chlebka razowego , no i siłownia .. tak jakoś w krem mi weszło ,że jak nie pójde to mam moralniaka i chce mi się jeśc.. i normalnie energia mnie rozpiera :P
oj, pyzy... z mięskiem.... ale bym klusek śląskich zjadła... mmmm.... a to samo zło: mąka, ziemniaki, tłuszcz...
Dobrzez ,że to tylko 3 były a nie jak kiedys 10!!!!!!!
Brawo :)
U mnie jakieś 900 kcal jak do tej pory, teraz jeszcze czekam na kumpla.
Nadal jestem śpiąca, ale nic to... dam radę.
A, ktoś pytał o yerba mate: to argentyńska herbata, która super pobudza i ma w ogóle rewelacyjne właściwości zdrowotne. Podobno też działa dobrze przy odchudzaniu, ale nie jestem pewna ;) W każdym razie pomaga, kiedy jestem strasznie śpiąca i nic mi się nie chce, mam wrażenie, że pomaga przede wszystkim na znużenie, rozjaśnia umysł...
Dobrze mieć do niej specjalne naczynia, tych niestety nie posiadam.... pozostaje mi więc albo kupowanie w wersji ekspresowej, torebkowej - ale wtedy muszę wrzucać do szklanki2-3 torebki, żeby to miało sens - albo cedzenie przez zęby ;)
W każdym razie warto spróbować.
No a co do pyz - właśnie: dobrze, że tylko 3, fajnie jest się umiec powstrzymać :) Jestem z Ciebie dumna!
Mięsko mnie nie kusi, ale kluchy jakieś fajne... owszem...
Znów czekam sobie na telefon od Pana X :) Tzn wiem, że się jutro widzimy, ale jeszcze musz e godzinę ustalić... może by tak jakiś spacer (rozmarzyła się)
ktoś tu się chyba zabujał :wink:
Oj, piękne są te pierwsze chwile zakochania :D
Hej Słońce. Jak dzionek minął. Jutro randka z Panem X... Zazdroszcze,ja to juz mam za sobą,teraz mój mąż siedzi 400m km od nas a ja z córcia tutaj :( Smutno mi czasem,też bym jeszcze gdzies smignela jak za starych,dobrych czasow... Pozdrawiam i zycze przyjemnego jutrzejszego dnia :)
Kilka słów przed snem :)
Po pierwsze: dieta dziś nie za dobrze :( Pod wieczór zjadłam trochę więcej niż planowałam, może wyjść dziś z 1400 kcal, tak myślę :/ Ciężko mi to policzyć nawet dokładnie. Pozwalam dać sobie po głowie trochę. Tym bardziej, że jutro muszę wyglądać ładnie, a może mi brzuuuuch wywalić :( Obiecuję, że jutro na siłowni poćwiczę dłużej i już będę grzeczna!
Mam fajną sukienkę na sobotę! Pilnujcie koniecznie, żebym teraz przez te 3 dni dietkowała pilnie. Niestety mam skłonność do wzdęć: zjem nie to co trzeba i potem wyglądam jakbym była w szóstym miesiącu :/
Ehh kurcze tak naprawdę-naprawdę to jasne, chciałabym się zakochać, ale mnie to nie grozi... wbrew temu, co można by pomyślec, jestem strasznie mało "kochliwa". Jasne, pan X mi się podoba itd, ale tak naprawdę to aż tak wiele emocji w tym nie ma. Jakoś tak naprawdę gdzieś w głębi strasznie spokojnie przyjmuję wszystkich panów... I analizuję to chłodniej niż się wydaje. Tzn tak: cieszę się, że dzwoni i że go widzę, ale wiem też, że może mi to przejść w ciągu tygodnia - tak po prostu, tak miewam.
Jestem stara i nieczuła, ot co.
Co nie zmienia faktu, że go lubię.
Idę spać zaraz... zmęczooooona jestem już... To był długi dzień!
spalisz jutro nadmiar z dzisiaj i będzie ślicznie :)
a ja jestem strasznie kochliwa, normalnie praktycznie co tydzień świruję na punkcie innego, z tym że od początku studiów wzdycham do R (moja przyjaciółka już pytała czy zamierzam się ustatkować bo to dziwne że tak długo szaleję za jednym) i od jakiś 2 miechów za B i nie mogę się zdecydować który lepszy. :lol: ja dziwna jestem :lol:
miłej nocy życzę :*
Zdaj potem relacje z randki ;)
Też bym na jakaś boie poszła :)
Dzień dobry!
Pospałam dziś godiznkę dłużej, potem mnie jeszcze trochę zajęć zatrzymało... w rezultacie dopiero będę na siłownię wychodzić...
Ale po śniadanku już jestem, standardowo owsianka ;)
A do wieczora jeszcze tyle czasu...
No ale nic to, muszę jeszcze przygotować i przeprowadzić lekcję (jedną tylko, więc luzzzz), pobiegać po sklepach w poszukiwaniu prezentu dla taty i przeczytać rozdział mądrej książki do mgr... Nudziś się nie będę ;)
Ehh, mam ochotę na coś pysznego.. tylko nie mam pomysłu, co to mogłoby być, biorąc pod uwagę, że ma być niskokaloryczne... I żadnych soi, fasoli itp, bo mi brzuch wysadzi...
To ja tę kwestię jeszcze przemyślę ;)