-
Witaj Fanyare
Miło znów Cię widzieć na forum, tymbardziej, że wsparcie każdej osóbki jest na wagę złota Widzę, że ładnie starasz się trzymać dietke i wiem, że jest Ci ciężko, ba ja też miałam ostatnio "mały" kryzys, a efektem tego jest ok. 2 kg więcej Ale znów się zawzięłam i narazie się trzymam. Mam nadzieję, że Ty również będziesz trzymać się dzielnie.
Miłego dnia
-
Dziękuję bardzo za ciepłe słowa.
Elunku, Ty i 2 kg więcej?! Przecież pamiętam jak wspaniale Ci szło i powolutku chudłaś. Ale każdemu się noga może podwinąć, nawet Tobie
Ja nie jestem lepsza. Miałam już 79 i kurde, 2 tygodnie i znów 85. Masakra. Coś trzeba z tym zrobić. Koniecznie!!!
-
no co zrobic...nie poddawac sie i walczyc!!
-
Witam
Dzisiaj 3 dzień Rano stanęłam na wagę, wiem wiem, nie powinnam, ale jakoś nie mogłam się oprzeć pokusie. Schudłam. Właściwie to nie mogę tak powiedzieć, bo to na pewno woda ze mnie zeszła, ale i tak mnie to cieszy.
Dzisiaj póki co 410kcal. Wracam do domu na długi weekend. Mam nadzieję, że Mama uszanuje moją decyzję i nie będzie mnie zmuszała do jedzenia dużo i tłusto.
-
Witam i pozdrawiam, też jestem na starcie
Damy radę, powodzenia
-
no i brawo....zawsze spadek motywuje
-
-
ty jedziesz do domu na weekend a do mnie przyjeżdza siostra ale reakcja domu jest zawsze taka sama :P ogólne tłuste słodkie dobre jedzenie
mam nadzieje ze dam rade bez tego
i tobie również zycze samodyscypliny :P
wahania wagi toż to coś strasznego tez tak mialam.... 2tyg i 5kg w dół a potem wcale nie łatwo te 5 kg schudnąć a wiec 3 schudne , 2 zostają + znowu 5 i tak się uskłada ehh
powodzenia zycze!
-
Witaj Fanyare
No tak... Masz rację - każdemu może się noga powinąć, ale ja wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina Jestem na siebie zła, jak cholera, ale czasu już nie cofnę, więc dalej walczę ze sobą i moimi słabościami...
Co do tych weekendów... To niestety ja własnie przez takie weekendowe wpadeczki przypłaciłam to 2 kg więcej więc mam nadzieję, że Ty będziesz się trzymała dzielnie i nie dasz się mamusinym smakołykom...
Miłego weekendu
-
Witajcie
Dzisiaj uległam pokusie mojej siostry, która na śniadanie zjadła ptysia, za którego ja grzecznie podziękowałam.
Na śniadanie był talerz kapuśniaka. Potem zjadłam trochę orzechów w czekoladzie (ale to z czystej ciekawości, bo kupiłam Mamie takie czekoladki w szwajcarii).
Przed chwilą był obiad - 1.5 ziemniaka, 100g piersi gotowanej i trochę buraczków.
Wieczorem idę na miasto ze znajomym więc na pewno będzie piwko lub soczek. Nie widziałam go od matury:P
Czy też tak macie, że przed snem wyobrażacie sobie siebie w lepszej sylwetce?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki