Ech, Anniu - dajesz radę z tłuszczem, dasz i z sąsiadami :P
Wersja do druku
Ech, Anniu - dajesz radę z tłuszczem, dasz i z sąsiadami :P
Annia co tam u ciebie słychać?
Ja tez miałam z płotem problemy...mało ze mają ogrodzenie za darmoche to jeszcze narzekaja...a ja jeszcze za plotem mam rodzine,...ech...szkoda gadac...jak sie ciociunia dowiedziała ,ze jej zostawilismy czesc naszej działki, zeby nie wyrywac jej pieprzonych krzaczków to teraz milusia jest jak baranek :wink:
Buziaki.
Witam!!!!!
Ledwo zyje...... juz mam dosc tego calego grodzenie i tej nerwowki....ale dzis juz skoncza zostana tylko bramki a to znajomy ma robic bo chce metalowe....
Z sasiadami sytuacja sie rozwiazala oczywiscie linia jest ptosta...... i 2 centymetry w nasza strone ale praktycznie wyszlo tak jak moj maz mowil bo kolek stoi na srodku miedzy.........
Romka dokladnie palcem nie kiwna a jeszcze gadaja........
madziu no jakos daje
Cytrynko widze ze za cwiczenia sie wzielas solidnie..... a okna myc to ja bardzo lubie....
Z dietkowaniem by bylo dobrze gdybym nie jadala wieczorem......... ale tragedii nie ma ....maz jutro jedzie w trase....... a wiec koniec wieczornego jedzenia................. a zreszto to przez to grodzenie bo koncza pozno i sa gladni.......... trzeba na cos wine zwalic nie?..........
Milego popoludnia
Anniu- i jak tu nie mieć problemów, po prostu nie da się ....a z sąsiadami to .... jak nie zrobisz i tak będzie źle. Nie daj się .....trzymam kciuki!!!!
Anniu nie uzależniaj swojej diety od tego czy mąż jest czy go nie ma. Więcej samozaparcia... bo to co zgubisz jak jest w trasie –to potem nadrabiasz jak wróci. Tak to się tu koleżanko bawić nie będziemy!!!!!!
Dziewczyny mam rację?????????
Honoratko masz racje ...... ale wlasciwie to tylko ten tydzien jest taki zwariowany..... bo tak to my nie jemy woeczorami..... na wszystko jest czas...... .....
Z moja waga nie jest zle bo cos niecos tam spada....... caly tydzien ja kontroluje bo jak by sie cos dzialo to......... coprawda dwucyfrowki nie bedzie ale moze co nieco paseczek przesune ale to jutro........ :wink: :wink:
Ale Ty sie zmienilas ledwo Cie poznalam :wink: :wink:
Annia czekamy na jutrzejszy wynik ważonka a u mnie waga do góry prawie o kilogram :cry: i jestem zdołowana tym faktem i w weekend daje na luz i zjem sobie jakieś smakołyki np. lody bo zrobiłam na próbę :wink:
Ano się troszkę zmieniłam, bo Xseni pomagam dodać avatarka – musiałam więc wypróbować żeby jej troszkę pomóc.
A co do diety – to dobrze, że trzymasz rękę na pulsie.......Najwazniejsze to nie przytyc, a w przyszłym tygodniu będziesz miała czas żeby to odpokutować (hi hi hi).
Cytrynko- kilogram to nie jest tak źle, ja też miałam taki moment że zleciałam z wagi do 52 kg a już w następnym był 1 kg więcej – czasem tak już bywa- wtedy też się zdenerwowałam –ale..... waga znowu pomału idzie w dół....
A jak wyjda lody i będą „PYSZOTKA” to poproszę o przepis........ też jestem „lodowy potwór”
BUZIOLE
honoratka praktykujesz na sobie.......
oj bede w przyszlym tygodniu pokutowac bede.......
Cytrynkao no niestey czasami tak bywa ze waga idzie do gory.... ale jak sie kontroluje i w odpowiednim momecie zareaguje to nie jest zle....... nie wolno dac sie zwarjowac....
A co Wy z tymi lodami........ przeciez to ja zawsze lody pochlanialm a tu teraz wychodzi kto jaki jest :wink: :wink: hihihi..
Wiecie co ja juz tesknie za cwiczeniami i juz nie mogie sie doczekac kiedy wskocze na mojego orbiteka i jak sie spoce jak mysz i wtedy spadne z niego i poczuje sie szczesliwa......... glupia jestem nie????
Nie glupia tylko zadna cwiczen... i o to chodzi kochana ;)
A co ty myślałaś że ty tylko jesteś lodożercą? nie my z Honoratka też :lol: degustacja będzie niedługo to napisze co i jak, ale jak wylizywałam miseczkę po zrobieniu to mi smakowały :wink:
Annia fajnie ze lubisz ćwiczyć, no ja też lubię takie aerobowe ćwiczonka, mam nadzieję, ze na jesień dotrze do mnie steperek który narazie jest w Irlandii, mam jeszcze rowerek stacjonarny ale narazie nie mam gdzie go postawić :evil: nie wspomnę o górskim :wink:
Anniu - to pożądanie ćwiczeń łatwo wytłumaczyć. Podczas wysiłku fizycznego (takiego jak przy aerobach) nasz organizm wytwarza endorfiny - tzw "hormony szczęścia". Takie same jak przy jedzeniu czekolady czy seksie :D
Dlatego ja też lubię poćwiczyć. Oczywiście seksu aeroby nie zastąpią, ale co nam szkodzi pobyć szczęśliwymi jeszcze bardziej ? :twisted: :twisted: :twisted:
Witam!!!!!
Wlasnie meza wyprawilam....wypilam kawkie.....oczywiscie najpierw odbylo sie wazenie....... no i pol kilo mniej.... nawet nie zle jak na taki zwarjowany tydzien......
Cytrynko no to widze ze wiecej tu milosnikow lodow..... jak juz sprobujesz to poprosze o przepisik.....
madziu kazde szczescie trzeba lapac....... niestety w tym tygodniu musze zadowolic sie cwiczeniami bo z sexiku nici.........
Milej reszty soboty
Witam i po cichutku dołączam się do wątku, coby trochę podopingować :)
Prawie przypadkiem trafiłam do Ciebie, Anniu, ale zatrzymałam się na chwilę dłużej bo widzę, że mamy identyczny wzrost :)
A do Canady mam sentyment - cóż, rodzinka tam mieszka. Uwielbiam buszować po naszym forum po nocach i w ogóle o dziwnych porach, więc różnica czasu jak pisałaś na początku wątku - nic to! :P
Gratuluję osiągnietych wyników, trzymam kciuki za ciąg dalszy!
Pozdrawiam ciepło i spokojnego weekendu życzę!
hihi - tylko czekoladą się nie objadaj :D
madziu o czekolade mozesz byc spokojna...... od jakiegos czasu chyba z 10 lezy w szawce i jakos nie kusza....... a jeszcze i delicje mam takie polskie pyszne.... :wink:
AmmyLee witaj u mnie ciesze sie ze zajrzalas do mnie........
Z tym wzrostem to juz teraz nie jest zle ale jak ja chodzilam do szkoly a szybko uroslam to wszyscy wolali za mna Zyrafa........ a teraz mlodziez jest wysoka i juz nie zucamy sie w oczy tak bardzo........ no i spodnie latwiej kupic........ u nas jest taki sklep dla wysokich to nie uwiezysz ale na mnie spodnie zadlugie tam sa....... :shock: :shock: :wink:
Moze wkoncu jakis raporcik.....
:arrow: kawka z mleczkie
:arrow: kromeczka ciemnego chlebka z serkiem topionym i plasterek wedlinki
:arrow: kotlet mielony z ogoreczkiem
:arrow: tone :wink: arbuza
:arrow: dwie garscie czaresni
:arrow: kawka z mleczkiem
Napoje :arrow: kawki czhyba ze 3 (wyjadkowo duzo dzis) 2 litry wody
Ruch :arrow: godzinny spacer, sprzatanie, wlanie wybieram sie na orbiterek minimum 30 min
Wkoncu dzis Was poodwiedzam.......stesknilam sie za Wami....... do zobaczenia u Was :wink:
Anniu ale masz owocowy jadlospisik. Apetytu mi narobilas, a jestem juz po sniadaniu :lol: Kochana ale kawki w takich ilosciach nie wolno <nono>
Milego dnia :*
Annia ale ty malutko jesz :wink: ja chyba za dużo jem :roll: chociaz teraz jak ciepło to nawet nie chce się tak jeść, więcej się dulda picia :D
Miłej niedzieli :lol:
m o moich przebojach...ale jak już sie odgrodzisz na dobre, bedzie o niebo lepiej...chyba ,ze zaczną wieszac na Twoim płocie jakieś szmaty, albo sadzić pod nim pnącą roślinkę...ja juz mam to za soba :wink:
a za orbitrekja podziękuje...nie cierpię go...brrrr...wolę aerobik :wink:
Buziaki
Witam!!!!
Dymka wiem ze kawki nie mozna w takich ilosciach...... przewaznie pije 2 na dzien (kiedys z 5) teraz chce sie ograniczyc do jednej..... wiec ide na odwyk..... rano bede pila normalna akolo poludnia bezkofeinowa a po jakims czasie wcale ja odstawie.......
Cytrynko zeczywiscie jak goraco to wiecej sie pije.... ja jeszcze zapycham sie arbuzem bo go uwielbiam......
Romka o sadzenie roslin pnacych sie nie martwie bo moi sasiedzi lubia tylko zielicho tego na ich dzialce nie brakuje.... tak mnie to wkuzalo ze czasmi jak gdzies mnie blisko roslo to wyrywalam.... teraz widze ze przed ich domem jakies zielicho rosnie i sie zastanawiam moze oni mysla ze to kwiatki...... ( sa Albanczykami) a moze ich religia nie pozwala na niszczenie przyrody juz sama nie wiem............. a szmat mam nadzieje ze nie beda wieszac.......
Pogode mam mieszana narazie pochmurno ale mam nadzieje ze sloneczko sie przebije...... dzis wybieram sie troszkie na zakupy z dzieciakami bo powyrastaly mi ze wszystkiego.........
Uciekam bo mala placze.......
Kochana bardzo rozsadnie z ta kawka ;) Ja mam kompletne obrzydzenie do kawy po kopenhaskiej :?
Jak zakupki? Udaly sie?
My juz po zakupach......... obkupilam dziceiaki..... oczywiscie wszytko na przecenach...... choc dla V podobalo mi sie kilka letnich kaplecikow ale ceny :roll: :roll:
Oczywiscie nic dla siebie nie kupilam bo czekam az schudne..........
Wkoncu sloneczko sie przebilo ale wiatr wjeje......
Teraz wybieramy sie na spacerek..........
Anniu, ja mimo mieszkania w dość dużym Krakowie mam problemy z długością spodni. jak na długość ok, to się nie mieszczę (czy wszyscy producenci uważają, że jak kobietka ma ponad 180cm to koniecznie to anorektyczna modelka czy smukła siatkarka?), a jak się mieszczę, to z nogawkami typowa "woda w piwnicy" :?
Ale nie czas na żale (zawsze pozostaje mi allegro). Fajnie, że zrobiłaś maluchom :P zakupy ubraniowe :) i cieszę się, że się udało "polowanie" na wyprzedażach :)
Spokojnego dzionka i spacerku. A, jeszcze - wszystkiego najlepszego z okazji dnia dzieciaka :D Bo każda z nas tak naprawdę po części jest dzieckiem :D
http://img151.imageshack.us/img151/8657/mis119zn.gif
Buziaki!
AmmyLee to fajnie ze mozesz przynajmiej w taki sposob kupic spodnie......
U nas jest sporo takich wyprzedazy i trzeba troszkie pogrzebac czego ja nie bardzo lubie no ale od czasu do czasu sie poswiecam........
Dziekuje za zyczonka tobie tez wszytskiego najlepszego.........
Oczywiscie dla wszystkich dziecio doroslych spenienis msrzen...
Przyszredl czas na raporcik.
:arrow: kawusia z mleczkiem
:arrow: 2 jajka z pieczarkami+kromeczka chlebka ciemnego
:arrow: 2 male kotlety mielone + kromeczka chlebka ciemnego
:arrow: gruszka
:arrow: kilka kawalkow arbuza.....
:arrow: napoje - kawa, herbatka odchudzajaca, litr wody
:arrow: ruch- lazenie po sklepach ok. 3 godzinki, godzina spacerku, 40 min orbiteka.....
Jakos za malo tego jedzenia wydaje mi sie ze wiecej zjadlam....... ale chyba mam zladek skurczony bo ledwo gruszkie w siebie wcisnelam coprawda do malych nie nalezala ale.......
zapomnialm jeszcze skonczylam lizaka po Alexie :oops: :oops: jakos nie moglam sobie odmowic......
ładny jadlospisik. Widze wzorowo sie trzymasz ;)
do uslyszenia (napisania) :)
Annia a ja bardzo lubię chcodzić na zakupy dla synka ale sama, bo lepiej wtedy :lol:
AmmyLee a ja jestem niska i też mam problem, bo myślę ze wszystkie spodnie szyja na 170 i muszę podwijać :evil: rzadko mogę trafić na dobrą długość.
Ja wczoraj z okazji Dnia Dziecka poszalałam z jedzonkiem :wink:
Anniu - ja też z zakupami dla siebie czekam na odpowiednie rozmiary :twisted:
Anniu, jadłospis w porządku, to raczej normalne, że żołądek się skurczył, jakiś czas już jesteś na dietce :) No i ten ruch - należą się brawa :) a i dziękuję za życzonka :P Co do spodni - pozostaje allegro - ale tam też masa szukania - a czasem zażarta walka o kawałek szmatki :lol: :lol: :lol: (tj. śliczne spodenki znaczy się) Jak dziś idzie dietkowo?
Cytrynko, to jest chyba tak, że 170 kilka cm wzrostu to taki wydumany standard i osoby dużo od niego odbiegające mają nieciekawie :?
Pozdrawiam poniedziałkowo!
No to wszystkie mamy problemy z kupnem spodni....Ja też chyba jestem jakaś nietypowa . Długość 32 jest za krótka a 34 za długa. Muszę kupować przeważnie dłuższe i skracać. Dobrze, że mam maszynę bo bym musiała dodatkowo bulić krawcowej...(hi hi hi)
Ale i tak uwielbiam buszować po sklepach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Już chyba taka natura kobiety.....
Witam!!!!!
Wkoncu i u nas latao zawitalo...... pieknie slonecznie i cieplo...... juz z dzieciakami bylam na godzinnym spacerku a teraz czekam az V sie obudzi i jedziemy do parku nad jezorko..... moze cykne kilka fotek to potem Wam pokaze.......
Ammy to zapraszam do nas na zakupy spodni..... bez wiekrzych problemow kupisz dlugosc....teraz w niektorych sklepach sa rozmiary i na dodatek masz krutkie, regularne i dlugie........
Cytrynko kazdy ma jakis problem z ciuchami u mnie jeszcze jest ze bluzki koszulowej nie mogie kupic ze wzgledu na duzy biust, jak w biuscie dobra to tu zaszeroka i na odwrot.....
Na zakupy dal dzieci tez lubie chodzic ale bez nich tylko ze Alex musi widziec co sie kupuje bo jak mu sie nie podoba to nie ubierze juz mu kilka zeczy tak kupilam i nie chcial w tymchodzic....
Madziu ja juz nie mogie sie doczekac na ten momet.....
Dymka jakos sie trzymam....
Ostatnio wogólę coś z tymi rozmiarami jest nie tak,wszystko musże mierzyć bo w każdym sklepie inaczej od rozmiaru 34 po 38 :roll: a w rezultacie wychodze z niczym :evil:
To ja z was to najmniejsza jestem :wink: bo ja muszę mieć długość między 30 a 32, najlepsza 31 by była ale takiej nie produkują :lol:
Annia, a kto wie czy w następne wakacje nie zawiatam na ten odległy zamorski kontynent [czasami dobrze mieć gdzieś daleko rodzinę :) ] :P :P :P
Fajnie, że u Ciebie też piękna pogoda. W krk od kilku dni tak grzeje słonko, że szczerze mówiąc czasami mam dość...
I jak, spacerek się udał?
Poranne pozdrowionka!
Witam!!!!
Wczoraj padlam, bylam tak zmeczona ze juz o 21:30 spalam :shock: :shock: :shock: .....
Spacerek sie udal bylo swietnie.... A wybawil sie na placu zabaw a ja mialm sybki marsz zaliczony.......
Wczoraj raporciku nie bylo ale nic nie jadlam niedozwolonego.... nawet lodow se odmowilam ( w to to nie mogie uwierzyc)
Pogoda jakas zwarjowana dzis pada :roll: :roll: :roll: ale to moze i dobrze bo se w domciu posparzatam........
Cytrynko masz racje ze te rozmiary to w kazdym sklepie inne i trzeba mierzyc.... mi z dziecmi nie zawsze sie udaje ale jak mi sie cos podoba to kupuje a w domu zmierze jak nie tak to oddaje (u nas z ztym bezproblemu)
Ammy a w jakim miescie jest Twoja rodzinka? Teraz Canada bezwizowa to mozna bez problemu przyjechac.......
honoratka jak tu przyjechalm to bardzo lubilam lazic po sklepach a teraz jakos nie bardzo choc jak mnie najdzie........ przewaznie jak sie wybiore na zakupy dla siebie to nic nie kupie a jak ot tak sobie pojade do sklepow to wracam obladowana......
Wczoraj dowiedzialm sie ze kolo polowy pazdziernika mam wesela i to jest czas do ktorego musze schudnac..........
Wesele to najlepsza motywacja do odchudzania :lol: jak ja bym poszła gdzies potańczyć na weselichu, niestety dawno nie byłam i nie szykuje isę w najbliższym czasie :?
To dobrze ze z dietką tak ci idzie że nie jesz nawet lodów :lol: ja dzisiaj kupiłam pierwsze truskawki i zaraz będe się objadać :D
A ja bylam na weselu rok temu i fakt motywujace bylo i schudlam przed weselem ale na wesele pojechalam juz gruba,zebym wiedziala to bym sie odchudzala troche pozniej zeby przytyc po weselu :wink: albo najlepiej wcale.
no, no, wesele. Ja też jedno [kuzyna] mam pod koniec lipca, mam nadzieję, że do tego czasu zrzucę jeszcze kilka kg i będę na tyle lekka, że mój miś na rękach mnie nosić będzie (ostatnio nie wiedzieć czemu to próbuje, ale za długo nie utrzyma :lol: ). Ok. Obym się w jakiś fajny ciuszek wbić mogła.
A rodzinkę mam w kilku miejscach, ale najbiższą [w sensie pokrewieństwa] - Ontario, Stoney Creek o ile dobrze kojarzę nazwy.
Gratuluję oparcia się lodom - ja dziś na jedną niewielką gałkę truskawkowych się skusiłam, ale świadomie i nie żałuję - dawno takich dobrych nie jadłam :P
Udanych porządków, pozdrawiam ciepło!
[nawiasem mówiąc, a raczej pisząc, pytanie: lubicie sprzątać? bo ja chyba... tak :roll: ]
Ammy ja mieszkam w Stoney Creek :D :D :D
Do lipca jeszcze troszkie czasu jest a wiec jak bedziesz ladnie dietkowac to waga napewno spadnie......
Cytrynko ale narobilas mi smaka na te truskawki u nas sa przez calyrok ale takie plastikowe.....caekam na te z farmy gdzie mozna samemu se nazrywac..... a puki co to sie arbuzem zadowalam......
xenu to znaczy ze za szybko schudlas :wink:
Nie wiem jak u Ciebie ale tu truskawki nie sa takie jak polskie :cry: .
Myslisz Aniu ze za szybko schudlam jakies 7kg w 8tyg.
Ech, a ja nie mam wesela, ale 50 rocznicę ślubu dziadków :twisted: :twisted: :twisted:
28 czerwca, więc muszę się pospieszyć :P
czesc Aniu, w końcu do Ciebie zawitałam :) bo jakoś ciągle mi umykał Twój wątek.. wybacz..
zaległosci na pewno nadrobię, ale nie dziś bo zaraz północ.
Ale chciałam Ci pogratulowac zmiany suwaczkowej :) trzymam kciuki za odchudzanko :) a do października spory kawałek czasu, na pewno na weselu będziesz super wyglądac :)
pozdrawiam :)