-
no to zjadłam ten mój niezdrowy obiadek. wparwdzie jest wcześnie, ale idę do szkoły, a tam nie mam jak zjeść, poza tym nie mam kasy na stołówkę :/
a zatem była zupka (273 kcal) i bułka z serkiem topionym (180 kcal)
niezdrowo, wiem. ale wydaje mi się, ze przy mojej codziennej zdrowej diecie te grzeszki przejdą niezauważone. poza tym było pysznie i opłacało się ;)
na kolacje nie mam na razie pomysłu, ale mam 2 małe pomidorki i coś wokół nich wymyślę. ale to dopiero około17-18
na razie mam na koncie 745 kcal zostaje 455kcal na kolację. :)
-
Hihi, ja się śmieję, bo Ty mówisz, że kanapuńcia z serkiem niezdrowa, a ja sobie pomyślałam, że właśnie zjadłam kawałek ciasta z toffi........... :) :)
-
heh. no niby zawsze mozna bardziej niezdrowo, ale ja z zasady nie jadam pieczywa z białej mąki i już czuję, ze mam kluchę w żoładku ;)
-
Też z zasady nie jadałam przez trzy miesiące. A później sobie dwa razy pozwoliłam i masz babo placek. Dosłownie i w przenośni.
-
Ja też już zupełnie przestawiłam się na ciemne pieczywo :) I już prawie zapomniałam jak smakuje cieplutki świeży pszenny chlebek .. mmm :roll: :wink:
-
no i jestem już po kolacji.
zjadłam makaron pełnoziarnisty (80g -280 kcal) ze zmiksowanym z odrobiną dzemu jagodowego, cynamonem i słodzikiem serkiem wiejskim (140 kcal)
na deser bylo 200 g pomidora (30 kcal)
byłabym się zmieściła w 1200, gdyby nie to, zę podjadłam troszkę orzeszków ziemnych i zrobiłam sobie kawkę zbożową z mlekiem :/
no nic. jakos to przeżyję. wyszło pewnie z 1300 kcal.
niezbyt dobrze się dziś czuję. jakaś taka jestem rozdrażniona. moze mi sie @ zbliża.. nie wiem, bo od wieków nie miałam regularnie :/
-
Słoneczko,
właśnie zauważyłam Twoje zdjątko w kapelutku.
Jesteś na prawdę szczuplutka!
Wiem jak to jest, jak sie człowiek w domu w lustrze ogląda, to mu się wydaje, że jest gruby, to taka obsesja. Przejdź się na zakupy, poprzymierzaj (a jak znajdziesz coś fajnego to kup) spodnie, zobaczysz, że rozmiar Ci się zmniejszył, zresztą przymierzalniowe lustra są o dużo lepsze od tych domowych. Ja np. przeżyłam szok, jak się zobaczyłam.
Teraz dbaj tylko, by ćwiczyć codziennie, wklepywać kremiki, zdrowo się odżywiać, żeby organizm miał odpowiednią dawkę składników odżywczych i będzie super. Ba, już jest. :D
PS. Ale się zamaskowałaś w tym kapelutku i okularkach :lol:
-
dziękuję Felicjo :* :)
zamaskowałam się, heh.. no w sumie ;) po mieście też chodzę często zamaskowana, więc byś mnie poznała ;)
a co do zakupów, to bardzo chętnie, tylko czekam na kasę i niestety w pierwszej kolejnosci muszę się zaopatrzyc w jakieś fajne sandałki, a rozmiar stopy uparcie pozostaje niezmienny ;)
ćwiczyłam dzis ładnie 32 minuty :) juz się nie mogę doczekać aż mi się chociaż te 2 cm w udach wypocą :)
-
brawo za ćwiczenia :D i w ogóle ślicznie jadłaś :D
-
no to zaliczyłam śniadanko:
kanapka z serkiem 'figura' i polędwicą z pieczarkami
ogórek
kawa z mlekiem 0% tł.
175 kcal
muszę zmykać, bo przede mna pracowity dzień ;)
miłego dnia, laski!