u mnie z tą princessą nie mogło się skończyć obżarstwem bo nic innego nie miałam

a dziś znów dietkowo oscyluję około1200 kcal.
miałam dziś bardzo aktywny dzień, więc mimo, ze ten limit ciut przekroczyłam, to na pewno wszystko ładnie zostało spalone.
w tej chwili popijam sobie inkę z cynamonem i gałką muszkatołową pycha.. jak się już ktoś przyzwyczai do inki

mimo zmęczenia dzisiejszym dniem zmuszę się jeszcze do ćwiczeń, bo zaczęłam widzieć rezultaty otóz, moze jeszcze od tego machania kończynami nie schudłam, ale na pewno poprawiła mi się skóra i baardzo zmniejszył cellulit. jest ledwo widoczny na udach jak je porządnie ścisnę a na tyłku, z tego co widziałam , też jest ok to mi dało kopa

jutro w szkole czeka mnie stres jakich mało, bo przez 8 godzin robimy nagranie na zajęcia z realizacji telewizyjnej i wystąpię tam, między innymi, w roli reżysera, więc dużo będzie na mojej głowie. bardzo się denerwuję i chcę mieć to już za sobą.

za to wieczorem czeka mnie nagroda!
zaczynają się juwenalia. pierwsza organizuje je politechnika. zapowiada się bardzo fajna impreza

no to tyle mam na razie do powiedzenia
trzymajcie się ciepło i dietkujcie