tamtaram tam
zjadłam dziś przepyszny obiadek. na dodatek byłam straszliwie głodna, co podniosło doznania smakowe o 100%. po prostu wcześniej zjadłam dziś śniadanie.. potem po 3 godzinach 2 śniadanie, ale już z obiadem musiałam czekać do powrotu do domu i zassało mnie niemiłosiernie.
naczytałam sie u was na wątkach o truskawkach i sama musiałam sobie kupić.
to teraz będzie spowiedź
II śniadanie:
batonik musli 102 kcal.
obiad:
kefir zmiksowany z 250g truskawek
200g ogórka
kanapeczka z polędwicą z pieczarkami, keczupem i szczypiorkiem
330 kcal.
najbliższe dni szykują mi prawdziwy test silnej woli. dziś, w piątek i w sobotę idę na imprezy. dłuugie, taneczne i (a jakze!) alkoholowe imprezy. w planach mam wytrawne wino. obym tych planów na bieżąco nie zmieniła :/
trzymajcie kciuki za moja asertywnosc!![]()
buziaki i miłego dnia!
Zakładki