może Ci posmakuje ja się przekonałam, ze po takiej solidnej dawce mięsa w diecie po prostu lepiej się czuję i mój organizm (hormony na przykład) dużo lepiej funkcjonuje. a wcześniej wydawało mi się, ze mięso może dla mnie nie istnieć.
lubisz ryby? w zasadzie niby podobno powinno się je jeśc codziennie, ale mi się często nie chce gotować, mimo, ze je uwielbiam :/ ..
moze skup się na rybach jeśli nie zasmakujesz w mięsie istot lądowych?
no i ostatecznie mięso można w dużej mierze zastąpić tofu, ale prawdę mówiac moim zdaniam tofu jest bez smaku. jedynie wędzone jak dla mnie daje radę. no i nie ma niektórych 'superrzeczy' jakie mają mięsa( lub ma w śladowych ilosciach), np. L-karnityny, która reguluje gospodarkę tłuszczami.
no ale skoro wcześniej już się odchudzałaś, to pewnie niepotrzebnie się wymądrzam, takze życzę powodzania i joju (?) mówimy stanowcze 'nie!'
Zakładki