No i znowu jestem pod wielkim wrażeniem
Trzymaj tak dalej i bądź moim natchnieniem
No i znowu jestem pod wielkim wrażeniem
Trzymaj tak dalej i bądź moim natchnieniem
Normalnie sie zawstydziłam , bo ja dzis taka "wczorajsza jestem" i nie mam ochoty na nic, nawet na aerobik...to znaczy na żarełko mam, ale bronię się przed nim na razie.
To moze ja sie też zmuszę i poćwicze jednak Nie wiem tylko czy mnie nogi uniosą...
buziaki
Gagatku jak tam zmagania z dietkowaniem
Znowu dziś pokonasz samą siebie
Nie wsiąkłam, nie wsiąkłam...
Jestem!!!
Odwiedzam Was codziennie, tylko czasu brakuje...
Ale dzisiaj nadrabiam...
Dietkę trzymam podobną jak na początku.
Pokochałam warzywka na parze... UUUWIELBIAM JE!
Najbardziej mi smakują te z Biedronki "Na patelnię".
W rowerkowaniu doszłam przez te dwa tygodnie z 40minut do PEŁNEJ GODZINKI!! (wczoraj)
A... no i wczoraj odkryłam, że po przejechaniu 60 minut mój licznik się zeruje...
jest 59:59 a potem 00:00...
Mój luby na to: To bardzo niedobrze, bo jak będziesz jeździć trzy godziny, to nie będziesz wiedziała na której jesteś....
Jego wiara we mnie jest powalająca...
Nie wiem czy i ile schudłam, ale już po tym czasie widzę, że mam mniejszy cellulit i wreszcie wbiłam się w jeansy, które leżały w szafie już hooo hooo i jeszcze trochę.
Co prawda wyjść w nich nie wyjdę, ale zawsze coś!!
Muszę kupić sobie więcej koszulek do ćwiczeń i dresiaków, bo te które mam są po każdej sesji rowerkowej mokre.
I to nie tak normalnie mokre, one są MOKRE!! CAŁE!!
Dobra, rozpisałam się... Mam nadzieję, że będę Was odwiedzać kiedy się da... A jak się nie da to też będę Was odwiedzać.. hihihi
Buziam i Papatki!!
Wpadam z rewizytą. obiecuje przeczytać wąteczek przy odrobinie wolnego czasu. Pozdrawiam i życze sił i motywacji do walki z naszymi kilogramkami!
A ja, gaggatku, jak zwykle podziwiam Twoje zaangażowanie w ćwiczenia
Ale przy okazji pochwalę się, że i ja już się wdrożyłam w jeżdżenie na rowerku, ale nie stacjonarnym, tylko takim normalnym Pogoda nareszcie sprzyja I jestem szcześliwa po każdej chwili spędzonej na rowerze Ostatnio robiłam nawet po 40 km Jak na zasiedziałą kobite bez kondycji to całkiem nieźle, tak myślę
Mam nadzieję, że mój zapał nie zmaleje, biorę sobie Ciebie za wzór do naśladowania!!
skoro tyle cwiczysz to schudlas na pewno. 3mam kciulki
Gagatku test ubraniowy jest najlepszy bo jak dużo jeździsz na rowerku to tłuszcz zamienia się w mięśnie i waga nie pokazuje spadku, ale tłuszczyku jest mniej i to jest super Trzymaj tak dalej
Zakładki