Jestem nowa na tym forum i chcę oczywiście schudnąć. Na początek podaje swój przybliżony profil:
Lat: 25
Wzrost: 164 cm
Waga aktualna: 64kg (największa jaką miałam ok 66 kg)
Waga do jakiej mniej więcej aspiruję: 52 kg
Cel jaki chcę osiągnąć: - schudnąć - rzecz pierwsza,
- poprawić kondycję - moje mięśnie są tak słabiutkie, że szkoda
gadać, najmniej mam sił w nogach (chcę w zimie
chodzić na łyżwy)
- zdobyć figurę, czyli przyjemne kształty, by np.bez przeszkód
nakładać damskie stroje i bez skrępowania udawać się nad
wszelką wodę
- koniecznie zlikwidować cellulitis, który jest moją zmorą ,
- ogólnie poprawić stan zdrowia - wzmocnić odporność,
zwłaszcza układu nerwowego i pokarmowego
oba nie są w najlepszym stanie.
Moj plan działania nie przedstawia się bardzo imponująco:
- mało jeść, pamiętając o pewnych zasadach Montignaca (w poprzednim roku schudłam ok 8 kg na tej diecie w 2 miesiące, ale niestety dopadła mnie rutyna kucharska - nie miałam czasu ani pomysłów na posiłki i jadłam wciąż to samo, co nie było najlepszym rozwiązaniem, w efekcie porzuciłam dietę i przytyłam do tej samej wagi), czyli nie jem ziemniaków, białego chleba (w ogóle mało chcleba), na sniadanie albo przed śniadaniem same owoce, postaram się nie pić w czasie posiłków i nie mieszać pokamów tłuszczowych z węglowodanami, nie jem po 18-19 godzinie (wczoraj mi się nie udało, najadłam się winogron wieczorem )
- ćwiczyć koniecznie , w moim przypadku callanetics - tylko to lubię na tyle by się czasem zmusić (najgorzej jest zacząć i ćwiczyć pierwsze kilka razy, potem bez ćwiczeń żle się czuję). Z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej ćwiczyć co 2 dzień i nie wolno robić większych przerw między ćwiczeniami niż 2 dni, po 3-dniowej przerwie czuję się tak jakbym zaczynała od początku. Ćwiczę już od kilku dni. Być może zacznę wychodzić na rower, ale jak narazie nie mam ochoty
- szczerze mówiąc przydałaby się jakaś pielęgnacja, ale oprócz obowiązkowych balsamów, raczej nie starczy mi wytrwałości na jakieś masaże. Tu na forum wyczytałam kiedyś o masażach zwykła kawą dla pozbycia się cellulitu, jakoby kofeina w kawie się do tego przyczyniała - chyba tego spróbuję (codziennie wieczorem masaże ciepłą papką z kawy - kilka łyżeczek kawy zalanej wżątkiem do konsystencji śmietany)
Jeśli chodzi o terminy, to w wypadku gdyby mi się udało wszystkiego przestrzegać widzę je następująco:
- odchudzanie - 1kg tygodniowo, chociaż przy końcu moze to trwać dłużej, więc realnie mogę to osiągnąć w 3 miesiące,
- kondycja również przy reguralnym ćwiczeniu - mniej więcej w tyle samo - na pewno ponad miesiąc
- figura - to szczerze mówiąc nie wiem, ale na pewno po schudnięciu moje ciało nie będzie jeszcze tak jędrne
- cellulitis - także nic nie wiem, pewnie bardzo długo, wydaje mi się, ze od pół roku do roku potrzeba na to by go wyliminować, a przynajmniej kolosalnie zmniejszyć
- reszta przyjdzie sama w odpowiednim na to czasie,
Nie wiem jak traktować ten post, może jako deklarację. Gdy zajrzę tu ponownie za jakiś czas będę mogła odczytać sobie to co zamierzam, w razie gdyby mi się co nieco zapomniało
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów zarówno sobie jak i wszystkim tym, którzy chcą schunąć i poprawić stan sojego wyglądu/zdrowia, hejka!!
Zakładki