Wątek: Moja walka duszy z ciałem.

Więc tak dzisiaj zjadłam :

Śniadanie : mała miseczka płatkow musli z mlekiem 0%
II Śniadanie: cztery truskaweczki i swiezo wyciskany sok pomoranczowy
Obiad: Miseczka rosolu z marchewka gotowaną
Kolacja: Twarożek składający się ze szczypiorku, 1/3 chudego sera białego i polowy jogurtu naturalnego.

Oprocz tego wypilam jakies 1,5 litra wody niegazowanej.

Jestem pełna i raczej zadowolona z tego dnia, nie bylo źle

Pięknie U mnie nie było wczoraj tak ładnie ok 1000kcal o wiele za dużo jak na pierwszy dzień po diecie - mam teraz wyrzuty sumienia Dziś już 700 kcal. A jak u Ciebie

Dzisiaj zjadlam trzy kromki wasy z plasterkiem szynki z indyka podzielonej na trzy czesci i plasterkiem serka zoltego chudego tak samo na 3 czesci podzielonego i jeszcze do tego kawka z jedna lyzeczka cukru.

Do 17 prawie siedzialam w budzie,potem wpadlam na chwile do kolezanki zjadlam kilka truskawek i odrobine arbuza.
Wrocilam do domu przed 19 i o 19 zjadlam talerz zupy pomidorowej z ryzem.


Nie chce mi sie liczyc ile to kcal, ale wydaje mi sie , ze jest ok. teraz uciekam spac :* Do jutra

...

Dzisiaj na sniadanko zjadlam dwie parowki odtluszczone z dwiema kromkami wasy, wypilam kawke z jedna lyzeczka cukru.

Na obiad trzy male kotleciki sojowe , z dwiema kromkami wasy.

Musialam wstac rano zeby sie uczyc , a kawa mnie nie rozbudzila wiec wypilam redbulla Ale za to urzadzilam sobie prawie dwu godzinny spacerek..

Aj aj mam wyrzuty przez tego redbulla;/

czasami można pozwolić sobie na redbula.
O ile pamiętam to on nie ma aż tak dużo kcal.
47kc/100ml o ile dobrze pamiętam

Lepiej wypić karotkę A ja ostatnio upijam się sokiem pomidorowym Tylko 13 kcal/100 ml A jak waga ?? Powiem Ci, że ja się boję zważyć..

Ale ja bylam nieprzytomna, bo pol nocy sie uczylam i rano musialam wstac dalej sie uczyc Razem jakies 9h nauki dlatego zapewne, aj aj. Ostatnie moje dnie wygladaja tak: szkola-dom- chwila odpoczynku-nauka-sen-nauka-szkola...itd Eh ale tak to jest jak sie wszystko na koniec poprawia, nie mam nawet sily ćwiczyć. No ale od piątku napewno zagospodaruje ten czas jakos..

Też się boje zważyć, już dzisiaj nic nie jem Zwazymy sie razem.. w niedziele Mam nadzieje, ze nic nam nie przybędzie.. ,bo o spadku nawet nie marze.. W piątek ide na rower, nie ma to tamto.. bede jezdzila az przestane czuć nogi


Co do soku pomidorowego to go nienawidze :P

znam ten strach przed ważeniem się kilka dni po kopenhaskiej.. ale Ty bardzo dużo zrzuciłaśi nawet jeżeli wróci ci 1 kg wody, to nic się nie stanie. zaraz go zrzucisz.
świetnie Ci poszło.
wychodź ładnie z dietki i dodawaj kalorie, żeby wylądować łagodnie na 1000

miłego dnia!!

I co tam Agusiu u Ciebie słychać U mnie dziś z dietką będzie kruchu bo mam urodziny siostry Jadę na 1000 kcal i dużej dawce brzuszków i hila-hopu mam nadzieję, że tym odpokutuję.. Buziaki