-
Nowa Dieta.... pomóżcie bo sytuacja jest dziwna :D
Witam ! Na wstępie chciałam powiedzieć, że nie wiem co się stało ale usunęły mi się wszystkie posty ! Miałam już swój wątek ale niestety... cały poszedł się paść
Opiszę sytuację:
Mam 18 lat, budowa jabłuszka. Przez dwa miesiące przytyłam 12 kg co jest dla mnie jakąś kompletną masakrą. Zawsze ważyłam ok. 57-60 kg. W biodrach 90, w pasie tyle samo.. czyli na prawdę brzuszek do przodu a nogi szczuplutkie. Mam ok. 170 wzrostu. Problemy z wagą miałam w dzieciństwie teraz w ogóle. Zaczęłam dietę i poprzedni wątek z 71 kg teraz ważę 69... kiedy zaczynałam moje wymiary to: 100 w biodrach 100 w pasie i 90 w talii... pierwsi rozm. 0... niestety jestem ostatnio bardzo apatyczna i piszę to tak bez wyrazu
Mam nadzieję, że pomożecie jak zacznie się druga strona to dodam fotki
-
Pewnie ze pomozemy ))
Trtzymam kciuki, buziaki najcieplejsze )))
-
Karusiasnk mam podobny wzrost i startowalam od wgii 72 , a teraz mam 66 Ty tez dasz rade Masz juz jakis konkretny plan diety? Pozdrwaiam i bede wpadac ze wsparciem.
-
Będę Cię wspierać najlepiej jak potrafię! buziaki
-
ja też będę wpadać na Two nowy wątek, tak jak odwiedzałam stary
dasz radę
-
Cześć !
Dymka17 wiesz dłuuuugo czytalam Twój wątek i mam bardzo podobnie też bałam się stanąć na wagę a jak stanęłam to szok... 71 ! nigdy tyle nie ważyłam. Niestety nie jestem tak odważna jak Ty więc kopenhaska odpada
Co do planu żywieniowego... hmm nie mam pojęcia ! Do póki chodzę do szkoły to nie mogę go ustalić. Jeżdżę rowerkiem na 7.10 brak czasu na jakiekolwiek śniadanko, potem jem bułke bo w szkole nic innego nie ma przynajmniej ok że razowa, a w porze obiadowej jak mam 8 lekcji to jem sobię pół zapiekanki... po prostu w szkole jest mały wybór szczególnie gdy siedzisz 7.10 - 14.00. Chodzę do LO więc w tym roku (2 klasa) miałam fakultety, duuużo nauki, do tego trochę zajęłam się chłopakiem który był w klasie maturalnej i musiałam dla niego mieć trochę wyrzeczeń typu być dyspozycyjna bo nie wiedziałam o której będzie miał czas, dlatego zaniedbałam znajomych a samotność okupiłam w zimie wieloma kilogramami w krótkim czasie.
Problemem jest też sport. Gdy byłam młodsza trenowałam wszytsko co się dało. Najbardziej schudłam po panczenach (łyżwiarstwo szybkie, no te biegi po logdzie na długich łyżwach) Wtedy się nosiło spodnie XS, góra zawsze większa u mnie S,M. Przy moich 74 cm w talii, nosiłam spodnie rozm 25 (spodnie LEE) !! szok prawda?? 25 noszą 60tki w talii. Po za tym potrafiłam mieć spodnie jedne kilka lat bo kupuję klasyczne modele zawsze z tej samej firmy... pierwszy raz w życiu mam okres że się w stare spodnie nie mieszczę. Od 1 gimnazjum do początku 2 liceum w ogóle mi się rozmiar nie zmieniał w nogach zawsze tylko brzuch. skoro teraz przytytłam w biodrach to już musi być kiepsko !
teraz w liceum wypadłam ze sportów, nie mam czasu. Tylko zaczęłam jeździć duuużo na rowerku. Waga nie spada ale w talii już z 90 --> 85
-
witaj karusiasnk
super ze jezdzisz na rowerku , dzieki niemu mozesz zgubic te niechciane kiloski, rowerek naprawde dziala cuda(wiem cos o tym )
takze nie odpuszczaj dietce i cwiczeniom a bedzie dobrze,
-
u mnie za to problemem są nogi, ale odkąd znalazłam fajne cwiczenia na youtube, to ich stan wyraźnie się poprawił. nie dośc, ze schudły nieco, to są takie jędrniejsze
a jak spędzasz weekend? może chociaż w soboty i w niedziele coś poćwiczysz? jakieś brzuszki, moze a6w, albo 8 minute abs?
-
ja również trzymam kciuki i życzę powodzenia w dietkowaniu też bałam się przez długi czas stawać na wadze.. ale jak już stanęłam to szok po prostu :/
no nic, damy radę, prawda?
-
hej karusiasnk , jak tam minal weekendzik , mam nadzieje ze dietkowo
pozdrawiam i milej nocki zycze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki