-
Witam, w tym jakże pięknym acz niesłonecznym dniu
Impreza bardzo udana- pilnowałam się....(zero żarcia w postaci chipso-chrupaczy)
Niestety dałam się podejść koledze piwku i koleżance łódce
Mimo wszysko czuje się rozgrzeszona bo wytańczyłam się za wszystkie czasy- wyszłam z klubu ok. 6 rano
Weszłam przed chwilą na wagę a tu: 66.8 g nie przyjmuje jednak tego do wiadomości bo wiem, że po jedzeniu zaraz sie zmieni.
Pierwsze oficjale ważnie będzie 01.07. A potem co sobote (zauważyłam, że tak tu większość robi)
A matka podstępem przemyciła do domu 3 sorbety i jak tu człowieku się odchudzać, dziś zatem będzie test silnej woli
pędzę was poodwiedzać (z szybkością świetlną)
-
Nietoperko powstrzymac sie od alkoholu podczas gdy inni pija i swietnie sie przy tym bawia jest nie lada wyczynem. Jestem z Ciebie dumna
Z tymi sorbetami tez sobie poradzisz, silna z Ciebie kobietka :P
Pozdrawiam
No i gratulacje spadku wagi :P
-
świetnie sobie poradziłaś. ja ma zawsze problem z rezygnacją z chrupaczków
co do sorbetów, to one są akurat jednym z najmniej kalorycznych grzeszków, także jakby co, to sobie wliczysz w limit.
miłego, 'może-po-południu-słonecznego' dnia!
-
Witam i pytam, czy można się dołączyć?
Przeczytałam cały wątek i aż bije po oczach pozytywnymi wibracjami))
A o to chodzi, rok temu tutaj, na tym forum, dzięki temu, że możemy się wszystkei wspierać, w wakacyjny czas zrzuciłam 15 kg, więc mam nadzieję, że i tym roku mi się uda zrzucić kolejne 10 kg 5 z tych 15 przybyło mi spowrotem w ciągu 10 MIESIĘCY! Więc i tak jestem mega zadowolona Ale się rozpisałam i rozpanoszyłam nie u siebie...
Zmykam
-
Buongiorno !!
Przepraszam, że nie dawałam znaku życia AlE, mój komputer ogłosił strajk, sprzeciwił się woli swojej pani i jeszcze się głupio uśmiechał
Dziś na wadze 67,4 czyli leci, leeci jak burza (no raczej mżawka)
Saliva, WITAM i nawet się nie pytaj im nas więcej tym lepiej.
Dzisiaj zamierzam się przespacerować ok 3 km do parku (hmm...raczej leśne centrum wypoczynkowo- relaksacyjne ;p) i się opalić, by przed piątkowym wyjazdem przybrać trochę ciemniejszy odcień bladości. A teraz czas na śniadanie, mua ;*
-
hej, Netoperka
Ciemniejszy odcień bladości? Hehe, skądś to znam
Z tego co widzę mamy podobne BMI - tym bardziej trzymam kciuki i życze "dobicia" do 60tki w jak najkrótszym czasie
-
Hej Netoperko
Fajnie masz z tym spacerkiem. Ja też muszę namówic Tomka, żebyśmy się gdzies w koncu ruszyli, bo już zaczynamy zastygac przed komputerami
Ja ostatnio jestem (będę) trochę mniej aktywna na forum, bo u Tomka jest tak badziewny net, że jedna strona ładuje się tydzień.
Ale jestem z Wami duchem i życzę miłego dnia !
-
Ja to na spaecerki mogę się samotnie wybierać...
Mój Luby daleko stąd... Ot, takie to zawsze mamy odzielne niemal wakacje...
Ale każdy minus ma swoje plusy...
Dobrze, człowiekowi robi, jak sobie porządnie zatęskni
Dziś u mnie jakiś ten dzień w kratkę, że nawet nie mam nigdzie zamiaru wychodzić jak narazie...
A gdzie to Nietoperku wyjeżdzasz?
-
Saliva, jadę ze znajomymi (a właściwie najlepszą paczką świata) na tydzień, w góry na działkę koleżanki Już nie mogę się doczekać.
Trochę martwi mnie JESZCZE lekko widoczny cellulit na udach ALE, w końcu jadą sami swoi :P Co się tam będę przejmować.
A dzisiajszy spacer "lekko" się przedłużył (mam taką psiapsiółe- spacerową, potrafimy gadać i gadać i tylko iśc przed siebie) dlatego myślę, że spokojnie z 5 km przeszłyśmy
Czuję się rozgrzeszona...bo więcej ćwiczyć już dziś nie zamierzam
-
ja się na jutro umówiłam z koleżanką i moze faktycznie zamiast pubu uskuteczniłybyśmy jakiś spacer?
będę miała cwiczenia na nogi z głowy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki