-
Nawet na największym bagnie, może wyrosnąć stokrotka:)
Witajcie!
Powróciłam... Powróciłam, by zrealizować kolejną część mojego planu...
To tutaj spędziłam zeszłoroczne wakacje, udało mi się zrzucić 15 kg, tracąc średnio 1kg / tyg. Zeszłam do 60 kg. Po wakacjach rozpoczęłam kolejny rok akademicki, liczyłam się z tym, że przytyję, bo jednak mimo wszystko na studiach prowadzi się ciut inne życie... Ważyłam się dziś rano -> 65 kg. 5 kg zyskałam w 10 mc'y, jest dobrze, jednak chcę dobić do mojego celu ---> 55 kg, w te wakacje, mam na to 3 mc'e, a wiem, że może mi się udać, co udowodniłam sobie rok temu... Efekty warte są poświęceń!
Mam nadzieję, że razem damy radę! Razem można wszystko osiągnąć!
-
hej!
Skoro tak ładnie Ci się udało w zeszłym roku, to w tym na pewno też dasz radę. W wakacje dobrze się odchudza. Człowiek ma większy kontakt ze świeżym powietrzem, wiecej się rusza, no i przede wszystkim jest ogromny wybór warzyw i owoców
powodzenia!
-
No i pozytywnie! Razem dążymy do tej samej wagi, ja równiez bede do Ciebie wpadac Powodzenia!
-
Dziewczyny ja tez chce dojsc do 55. Razem damy rade Dolaczam sie oczywiscie do grupy wsparcia :P
-
Witaj
zycze powodzenia
a moge wiedziec ile masz wzrostu?
pozdrawiam
-
Witam Was wszystkie
Wczoraj, jako że był mój pierwszy dzień prawdziwych wakacji, więc o odchudzaniu mowy nie było, ze względu na wypite piwa Ale, się nie przejmuję... Oficjalnie chcę zacząć wakacyjne dietowanie od 1 lipca, ale dziś już na śniadanko był jogurcik 'Jogobella + musli', do tego 3 cienkie wafle ryżowe, no i herbatka z cytrynką, tak posłodzona, bo ze słodzenia nie zrezygnuję, rok temu też nie rezygnowałam i teraz też nie mam zamiaru... Nie należy popadać w skrajności
Od 1 lipca zacznę znów biegać!
Wydaje mi się, że rok temu był to właśnie klucz do sukcesu!
A kolejnymi były odczuwalne efekty, i te widoczne na wadze, gdy pokazywała ona coraz mniej... Mobilizacja nieziemska))
A coś o sobie... Hmm, w te wakacje skończe 23 lata, mam około 165-168 cm wzrostu, no i aktualnie 65 kg żywej wagi... To tyle narazie
-
Witaj Mamy zblizony wzrost Raca ze bieganie to klucz do sukcesu, kilogramki szyblo leca przy joggingu :P
Pozdrawiam
-
Mmm, już czuję zapach mięska na obiadek Nie ma to jak domowe jedzonko, bo to właśnie przez ostatni czas, sesje chyba przybyło mi najwięcej... Ale naszczęście już PO sesji i można wziąć się za siebie
Mam nadzieję, że biegać będę mogła, bo mam "małe" problemy zdrowotne i może nie być opcji biegania ((
A bardzo bym chciała! Bo to naprawdę wciąga... Najgorzej tylko zacząć
Miłej niedzieli babeczki:*
-
Zatem, sezon biegania uważam za otwarty!
Zdecydowałam się już dzisiaj...
Mmm, cuuudownie!
O dziwo NIC mnie nie bolało, więc sukces podwójny!
Zmęczona, ale zadowolona...
Warto, warto, warto, postokroć warto się poświęcać, dla własnego samozadowolenia, i tego widoku w lustrze...
A że dodatkowo ludzie pozbierać się nie mogli, gdy po zeszłorocznych wakacjach wróciłam na uczelnie, ochom i achom nie było końca... To dodatkowo podbudowuje!
Myślę jednak, że teraz już dotrwam do ostatecznego celu...!
Dam radę!!!
Podsumowując:
Ś: 'Jogobella + musli' + 3 cienkie wafle ryżowe + herbata.
O: Młode ziemniaczki + duszone mięsko + mizeria (na kefirze)
K: 3 malutkie i cieniutkie płatki śledzika + 1 wafel ryżowy z szyneczką...
I wsio. Oczywiście jestem herbatomaniakiem, więc jeszcze trochę ich dziś będzie, zwłaszcza, że wieczór długi się zapowiada... Napoczątek meczyk
ps. Już zaczynam odczuwać siłę tego forum, ono również wciąga...
ps. Muszę, po prostu muszę dodać, że popołudniu mama poprosiła mnie o usmażenie placuszków... Z cukrem pudrem... Mmm miodzio, ale dzielnie je tylko usmażyłam, nawąchałam się i tyle. Nie tknęłam ani jednego, nawet wymawiając się 'próbowaniem', ani tyci, tyci...
-
ojj wciaga, wciaga. Cos o tym wiem...
Noo... to pochwal sie ile biegalas? :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki