-
Tym razem napewno się uda :) Nim sie obejrzysz i bedzie 55kg :) dzieki, że do mnie zagladasz i wspierasz :)) Wspólnie osiągniemy zamierzony cel :D
-
Dopada mnie nuda... Wakacje idźcie precz!
Dziś po śniadanku, na obiadek był makaronik z truskawkami! Troszkę to może i kalorii miało, ale moze właśnie w tym tkwi klucz? Rok temu również jadłam wszystko, a raczej zawsze jadłam obiad domowy, tylko w zmniejszonej ilości... Po obiadku oczywiście już nic nie podjadam, choć i lodówka kusi i szafeczki wypełnione łakociami, ale uczę się omijać i już omijam wszystko szerokim łukiem
Milion herbat dziś już wypiłam, a drugie milion na mnie czeka hihi
Bieganko i kolacja... Hmm, co by tu zjeść? Może paróweczkę gotowaną z wasą?
Tak, bo mięsko jest potrzebne, bezwzględnie!
Następne ważenie 9 lipca... Mam nadzieję, że COŚ ubędzie, bo jak nie to...
Nie wiem
-
ale fajowy watek, milo sie czyta
mnie taka nuda dopada w nocy (cierpie na bezsennosc) i wtedy czytam ebooki i gram w durne gry pt. ubierz malpe.
-
No to i pobiegałam... Zabiegałam ten mój trochę przysmutnawy nastrój...
Zmęczona okrutnie. Postaram się codziennie zwiększać czas biegania...
Nastrój jednak powrócił. Smętnie mi jakoś i ogólnie za dużo chyba mam myśli w głowie...
Na kolacyjkę była pyszna cieplutka (Ugotowana!) paróweczka + 2 wasy graham + skrojony pomidorek z cebulką i 2 łyżkami naturalnego jogurtu... Pyyycha
I się zastanawiam, co wszamać na śniadanie...
Tradycyjnie pewnie będzie to jakiś jogurcik
Już... Ja chcę już schudnąć... Glupia ja, bo wiem, że potrzeba czasu, ale nie mam dziś nastroju i mogę pomarudzić...
Coś się boję, że nastrój, to szybko nie minie...
Harsharani - A gdzie ta gra Pokaż, pokaż...
-
No to na dzisiejszym koncie, jest już nawet pokaźny spacer po mieście, a do tego zjedzone: 2 * jogurt truskawkowy + 2 * wafle ryżowe... = 216 + 36 = 252 kcal
hihi
Nienawidzę swojego odbicia w sklepowych witrynach!!!
-
ja tez nie lubie tego odbicia...
a zwłaszcza jak ide do sklepu i widze sie w duzym lustrze
i orientuje sie ze zajmuje cala powierzchnie takiego lustra
-
Witam, bardzo chetnie sie przyłączę. Ostatnio tez nie moge patrzecw swoje odbicie, czuje sie taka ubita, cięzka i do tego ten paskudny cellulit.
Mój cel to 55 kg, obecie waze 60-61 przy wzroscie 164, to tylko 5-6 kg ale nie umiem ich sie pozbyc, moze wy mnie zmobilizujecie
Jesli chodzi o jedzonko to gubi mnie wszstko, nie tylko słodycze ale i pyszne kanapeczki obiadki, czasem brak mi umiaru. Potem tocze sie jak kulka.
Ale dość musze coś z tym zrobić.
-
także dołączam ) rzeczywiście, wakacje się tak dłuużą. .. a tyle jeszcze przede mną ;// nie wiem co ze sobą zrobić. .. czekam do wyjazdu do pracy w sierpniu. .. dziewczyny, damy rade!! :P
-
saliva widzę, że świetnie Ci idzie
-
GrubaKinga: Mam nadzieję, że niedługo będziemy zajmować conajwyżej POŁOWĘ, a nie CAŁOŚĆ hihi
gusiaczek23: Widzę, że mamy niemal te same "wymiary" (ja mam chyba 165 wzrostu hihi) i te same cele! Oby razem było nam raźniej i zapraszam do wspólnej walki! A jeśli mnie Twój nick nie myli, to i wiek mamy ten sam? 23?
donia69: No mi może trafi się też jakaś praca... To i zajęcie jakieś będzie i więcej wysiłku i ruchu, to i może dietkowanie przyspieszy? Jak dalej będę się tak nudzić, to oszaleje...
antares611: "świetnie", to zdecydowanie na wyrost powiedziane
Dobrze, że nuuuudy mnie otaczającej nie zajadam jakimiś łakociami... Co to, to nie Marudzę i chyba sama nie wiem, czego chce, bo jeszcze tydzień temu siedziałam pod stertą książek i nawet czubka mojego nosa widać nie było i jesdyne o czym marzyłam to chwila odpoczynku... Nie robienia NIC. No i co? Minęło ledwie 5 dni moich wakacji, a ja mam DOŚĆ. Weź tu bądź mądry i dogódź (tak to się pisze??? ) kobiecie...
Wczoraj bieganko było, owszem
Na obiadek wczoraj wszamałam młode ziemniaczki z koperkiem, + 2 pulpeciki + dużą ilość surówki warzywnej :
Następnie był arbuuuzik kochaniutki mniam, mniam, mniam...
No, a po bieganiu sałateczka, jakże twórcza, bo skrojona z 2 pomidorków i połówy cebuli (mniam!) + 2 wasy.
To był dzień wczorajszy...
A dziś: jogurt truskawkowy + musli tropikalne (powybierałam oczywiście rodzynki i suszone anansy fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj! ), wyszła pokaźna nawet porcja, ale to nie szkodzi Na obiadek zobaczymy, namawiam mamauśkę na jakąś zupkę lub kalafiorka!!!!!!!!! Mmmm...
Powodzenia na dzisiejszy dzień nam życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki