Tak myslalm ze na forum otrzymam takie rady jablka zamiast czekolady i dziękuje wam za to ze chcecie pomoc ale gdyby to bylo takie proste nie miała bym problemu .

Dlaczego przez 5 miesięcy potrafiłam nie zjeść ani grama czekolady ?
A teraz nie potrafię wytrzymać 3 dni bez obżarstwa?


Mam męża on widzi co sie zemnna dzieje zna mnie na wylot ciagle mi powtarza ze jestem piekna ze mam sie tylko jemu podobac i tak dalej ale ja wiem ze on woli szczuple dziewczyny i chodzisz kochal sie zemnna gdy wazylam te 97kg to jednak widze jak sie cieszy ze schudlam.

2 dni temu o 22.00 poprosilam go by pojechal do sklepu nocnego po 2 czekolday milki z orzechami powtorzylam to 4 razy ze ma nie brac zadnej innej tylko te jak nie bedzie w tym sklepie ma jechac do innego chcialam jeszcze 2, 3 bity i kinder bueno .
Wrocil kupil wedel z orzechami bylam tak potwofnie zla nakrzyczalam na niego wyzwalam od tepakow bo tyle razy mu powtarzala.


Zjadlam te slodycze po wszystkim myslam pojde zwymitowac .
Przyszedl i mnie przeprosil ja jego tez , on wie ze jestem uzalezniona ze musze zjesc i koniec ze jestem zla ja nie mam tego co chce do jedzenie nie utrudnia mi tego chce zebym byla zadowolona ale tez widzi ze cierpie prze to objadanie i czuje sie bezradny.



Dzis zjadlam bardzo malo slodyczy i wogole jedzenia ale nie wiem co bedzie jutro szczeze to boje sie jutrzejszego dnia.


Dzisiaj
9.00
2 kromki czarnego z wedlina
obiad 13
4 ziemniaki bez sosu 2 szkydelka pieczone duuuzo mizeri szklanka rosolu z makaronem

o 18 loda w czekoladzie , jednego grzeska bez czekolady


to jest malo bardzo malo dlatego jestem zadowolona z dzisijszego dnia .

Jutro bedzie lepiej... mam nadzieje


Zero slodyczy