-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Cześć i czołem!
Widzę, awersja, że mężczyzn mamy z tej samej formy odlewanych:) Ten sam wzrost i zbliżona waga. Choć ostatnio się pilnuje i 105 nie przekracza. Z zazdrością na niego patrzę, bo u tak wysokich ludzi te kilogramy gdzieś się rozkładają i jakby znikają... Choćby i wizualnie.
U mnie słabo- przestawiłam się na tryb nocny; praca do 3-4 rano i żeby nie zasnąć miliony węglowodanów prostych. A nawet prostackich bo np pozyskiwanych z Toffeeffee :( No nic to- czas wrócić do rzeczywistości, zasilić dietetycznie śpiżarnię i do boju. Chyba nie muszę dodawać, że ćwiczeń nie było i normalnie aż mnie nosi. I choć dzisiaj chciałabym odsypiać ten projektowy maraton, to wezmę i poćwiczę zwłaszcza, że nabyłam jeszcze w zeszłym tyg. stanik sportowy przecudnej urody. I gacie sportowe urody może mniejszej ale nadrabiające ceną. No i skarpetki sportowe- urody przeciętnej, ceny umiarkowanej ale za to wygodne:)
A! Dziś na wadze 80,2... heh, myślałam, że będzie gorzej; miałam nadzieję, że będzie lepiej:) LOGIKA
Miłego dnia, udanego dietetycznie!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Wiadomo razem raźniej, ale do tej pory to zapał mu szybko mijał :sad: Niestety mój M. bardzo kocha fast foody wszelkie. Macie jakiej rady jak zmotywować faceta do wytrwania w odchudzaniu? Niestety nie działa mój przykład ;-)
Mazda dzięki - zachęciłaś mnie do ugotowania zupy, czego efektem jest pyszna zupa krem marchwiowo-imbirowo-kokosowa :grin: planuję raz w tygodniu gotować inną zupę (dla mnie to i tak często).
Melduję trening - Jillian cardio kickbox - zaliczony.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Pysznie brzmią te zupy:)
Ja wczoraj robiłam ciasto czekoladowe z cukinii ale mi nie smakuje.
Pofolgowałam sobie za to przez ostatnie 3 dni masakrycznie.
Osiągnęłam wagę, o którą się założyłam z moim M., zgarnęłam nagrodę finansową i jak zeszło ze mnie napięcie to popuściłam pasa. Przez 3 dni zjadłam miliardy kalorii, właśnie teraz odłożyłam puste opakowanie po pizzy.
Ale musiałam.
Od jutra wracam na dobre tory, a od przyszłego tygodnia do ćwiczeń. Już niedługo wiosna!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
bernii może robić zdrowe odpowiedniki fast foodu? Ale wtedy trza robić samemu już. Bo wiem, że nawet pizzę dietetyczną się da, burgery to wiadomo, potrzeba tylko pokombinowania :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mam podobnie jak Gaja. Berni, albo kebab w tortilli, do tego sos czosnkowy z jogurtu i ewentualnie odrobiny majonezu. Natomiast no dieta to zawsze jakieś wyrzeczenia, przynajmniej na początku. Gdyby się tak dało na fast foodach choćby tych zdrowych chudnąć.....mój boże....żarłabym codziennie :P Ale trzeba pamiętać, że nawet taka zdrowa pizza czy inne to wciąż ma mnóstwo kcal i węgli prostych. Spróbuj obliczyć jego zapotrzebowanie energetyczne i obniżyć ilość kcal. Nie mówię dokładnie no ale tak na oko powiedzmy o te 300 czy 400. Do tego dołóż w miarę możliwości jakiś dłuższy spacer wspólny, a jak zobaczy efekt to może jakoś pójdzie. Bo przyznam, że zmotywować chłopa....cóż nie mam bladego pojęcia i jeśli Tobie się uda to daj znać jak to uczyniłaś, zapewne wypróbuję :)
Milorda, ano tak jest. Poza tym na faceta jakoś inaczej ludzie patrzą. Jak jesteśmy razem na imprezach to od ludzi słyszę, że mam fajnego faceta, dobrze zbudowany, wysoki.....gdybym ja miała taki brzuch..... mój boże..... aż strach myśleć :P Szkoda, ze na kobiety ludzie patrzą inaczej....
Kiteku hehe za mną też pizza chodzi już długi czas.....walczę walczę i nie przechodzi. Zastanawiałam się nawet czy jej nie zamówić, bo wpierd**** na potęgę inne badziewia, a może tu chodzi właśnie o pizze?? Rany boskie muszę się z tego wyrwać. A najbardziej irytuje mnie fakt, że moja waga wciąż zepsuta i proszę o naprawienie lub odkupienie, bo w końcu on zepsuł nie ja i się doprosić nie mogę, co mnie wk**** niemiłosiernie. Waga za 150 zł a toi bezużyteczna. A na niego żadne argumenty nie działają......uhhh....
A do sedna, chcę się zważyć, bo nie wiem na czym stoję, nie widzę efektów swojego obżarstwa, a być może wtedy bym się zatrzymała i nie widzę tez efektów diety, a bez tego umieram..... szlag by to.... a masz rację wiosna tuż tuż....a ja przecież jadę nad morze....
I tyle :D
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja, mnie codzienne ważenie bardzo mobilizuje :-) Dopóki waga stała bez baterii (bo oczywiście z lenistwa nie chciało mi się ich kupić) to jadłam na potęgę. Nie kontrolowałam się. I nawet nie łudziłam się, że nie przytyję, ale chyba nie zdawałam sobie sprawy że tak szybko ;-)
Co do facetów, to zgadzam się z Awersją - zmobilizować takiego "wać pana" jest ogromnie trudno. W zasadzie nie mam bladego pojęcia jak. Mojemu też niewielka utrata wagi wyszłaby na dobre. No ale jak już pisałam, nie mam pojęcia jak go nakłonić :-)
U mnie dalej dietkowo, choć już piąty dzień waga ta sama - 63,1kg. Zbliża mi się ta cholerna miesiączka, a wtedy wiadomo, że człowiek "pęcznieje" dlatego tym się pocieszam... może jakoś to powoduje, że pomimo trzymania się zasad nie tracę...
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej!
Awersjo- może tak być, że musisz po prostu zjeść ta pizzę :) Dosyć często się zdarza, ze mam ochote na coś niezdrowego czemu sie opieram niby skutecznie, a potem- suma sumarum- się okazuje, ze zjadłam milion innych rzeczy ZAMIAST. Albo się połóż i poczekaj aż ci przejdzie:)
Kiteku- ciasto czekoladowe z cukinii??? wooo ja poza marchewkowcami nie przepadam za takimi wynalazkami...
Ja sobie wczoraj krzywde zrobiłam- po przerwie okazało się, że 10 minut rozgrzewki to chyba za mało i naciągnęłam sobie ( chyba to to) przywodziciela uda. Muszę poszukac jakichś ćwiczeń bez nóg albo kolejna przerwa :( No nic to.
Miłego dnia dziewczęta( bo chłopak chyba zaginął?).
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
awersja tylko u bernii chlop idzie na dietę a jak znam życie samo zmodyfikowanie jedzenia u chłopów działa cuda, w ogóle im łatwiej wsio przychodzi - chudnięcie, nabieranie masy mięśniowej itp. Co jest do cholery???? Z tego wynika, że oni mają mieć łatwiej z wszystkim? Adonisy zasrane?
:P
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej, hej,
od czasu do czasu coś pokombinuję z dietetycznymi odpowiednikami fast foodów (ale nie za często). Rzeczywiście jest tak, że faceci jakoś szybciej tracą na wadze. Kiedyś moj M. miał dietę od dietetyczki i to było naprawdę dużo jedzenia (oczywiście same zdrowe i dietetyczne rzeczy :) i chudł, ja na takich porcjach bym tyła nawet od tych zdrowych rzeczy :-|. Na razie razem przygotowujemy mu cały komplet pojemniczków z jedzeniem na cały dzień do pracy - to trochę męczące, ale mam nadzieję, że wytrwamy :-D
U mnie z dietą ok, dzisiejszy trening zaliczony i waga w dół :-D
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
No tak, ja też widziałam zasadnicze zmiany u mojego M. a wystarczyło tylko, że przestał jeść późno... Tylko pozazdrościć.
U mnie waga szósty dzień taka sama... Dieta w porządku...
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Berni....o tak przygotowywanie pojemniczków bywa męczące bardzo. Ja tak miałam, ze namawiałam motywowałam, w końcu sam podjął decyzję o diecie. Ucieszona niezmiernie tym faktem z zapałem szykowałam mu jedzonko....raz.....drugi....trzeci..... okazało się, że potrzebuję godziny czasu rano, żeby to ogarnąć wszystko....masakra :) Do tego ciągle brakowało jedzenia, a to sałata się skończyła, a to pomidory.....zdecydowanie wymaga to przeorganizowania systemu :D Ale też z drugiej strony to to trochę branie odpowiedzialności za jego decyzję, bo mnie bardziej zależało na jego diecie, w efekcie szybko to szlag trafił.
U mnie tak średnio. Codzienne wpada coś niedozwolonego. Niby kurde nie jakoś dużo ale jednak. Bardzo mi się to nie podoba. Jeśli mój P. dziś nie weźmie się za wagę, sama ją k**** rozkręcę, a jak nie naprawię, to kupuję nową. Mam to w d**** potrzebuję weryfikować efekty swojego postępowania.
Poza tym starzeję się :P Zbliżają się moje urodziny i niestety zmienia mi się cyfra z przodu. Bardzo mnie to drażni. Znajomi oczekuję imprezy i świętowania, a ja nie mam ochoty świętować kolejnej dekady swojego życia....
Pogoda paskudna. Mam dziś podły nastrój stwierdzam ;)
Mazda.....ileż ja bym dała za taką wagę.....k**** co się ze mną dzieje....
ah idę stąd bo marudzić zaczynam :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
awersja tzn 30-stka? Ja stwierdziłam, że teraz z 3 z przodu mi lepiej niż z 2-ką :P A świętować to nigdy nie świętuję, szkoda mi kasy, której i tak mało na to aby ktoś się najadł i napił haha. Zresztą córa za 2 tyg ma urodziny, mąż też, syn imieniny i Dzień Babci i mój brat z bratową imieniny - masakra. Bratu i bratwoej zestaw do sushi kupię bo ona lubi robić to może kiedy zrobi jak wpadniemy haha.
Dla córy mam prezent już od grudnia, syn to nie wiem co - zero pomysłu a mąż chyba kurs angielskiego taki na płytach w pakiecie bo chce się podszkolić. Ale skąd to nabrać?????
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja, nie przesadzaj, to nie jest jakiś mega wyczyn dla Ciebie taka waga, jak moja. Poza tym BMI i tak masz prawie identyczne.
Co do imprezy z okazji trzydziestki to powiem tak - ja uwielbiam imprezy i zorganizowałam ją nie tyle dla znajomych, co dla siebie ;-) A z kasą, wiadomo, zawsze na coś brakuje...
Poza tym, podobnie, jak Gaja, lubię swoją 3 z przodu ;-) Jest bardzo dożo pozytywów i człowiek naprawdę bał się tego progu przekroczyć a tak na serio, to zupełnie nic strasznego. Poza tym, skoro lubisz siebie i swoje życie, jako dwudziestodziewięciolatka to z pewnością nic nie zmieni się po tym dniu, w którym przekroczysz magiczną trzydziestkę - też będziesz je lubiła :-)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Oj tam, to będzie tylko drobna zmiana kodu nie ;p Poświętować zawsze można kolejną 18tkę z rzędu :D
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Dziewczyny.....nie tak głośno i oficjalnie....rany boskie.... :P hehe
Tak serio to wiem, ze nic się nie zmieni, ale świadomość, ze się starzeje mnie dobija, świadomość tego, ze mam 30 lat, a nie mam dzieci, męża, stabilnej pracy.....od 7 prawie lat jestem w związku bez ślubu.....k***** a do tego pstro mam w głowie i sprawdzają mi dowód w monopolowym :/ jestem psycho, psycho z 30 na karku! Powinnam być poważniejsza, myśleć, nie wiem rozsądniej, bardziej przyszłościowo i przestać się w końcu uczyć (w sensie szkoły, studiów, specjalizacji) a ja pojeb**** mam jeszcze gdzieś z tyłu głowy, że jak poukładam sobie to i owo i dokończę specjalizację, to chciałabym jeszcze jedną szkołę skończyć....5 letnia!!!!! Jestem poje**** do reszty :)
Ah..... co do imprezy to guzik z tego wyjdzie, bo w sumie nikt nie może się spotkać :) Albo nie ma ich w Częstochowie, albo jakieś plany już są..... trochę mi przykro z tego powodu, no ale trudno się mówi!. z 23 na 24 będzie impreza integracyjna z pracy ;) nie oficjalna, bo sami se zorganizowaliśmy w lesie na wsi :D i tak się zastanawiam czy wtedy nie postawić czegoś i nie poświętować, w końcu tydzień w tą czy w tą?
Aczkolwiek nie tak sobie to wyobrażałam :) No trudno, gdy wybije ta godzina i ten dzień, przygotuję romantyczną kolację i poświętujemy we dwoje, t też ma swoje plusy ;)
z dietą tak no średnio.....w dalszym ciągu. Waga stoi nie naprawiona, a ja mam tylko 40 zł w portfelu do końca m-ca a raczej do 10 lutego ;) to będzie długi m-c.......
Do tego w sobotę do Poznania jadę. Jestem taka zła, ze szok, bo zlikwidowali mi wszystkie połączenia pkp już nawet nie mówię o tych z Częstochowy, ale z pobliskich miejscowości, np. Lublińca. Z blablacar tez nikt nie jedzie.... nie wiem no nie wiem co to będzie, mam jeszcze 5 zjazdów (i koniec alleluja!) w mordę jeża....
Marudzę co?? Chyba mi okres idzie....nigdy nie wiem kiedy mam.....jestem nierozgarnięta.....a mam 30 lat....
Dlaczego do k**** tu jest tak mało osób???? Kiteku??? Willex, znów uciekłaś? Co się dzieje?? Scyzoryk???? przywołuję wszystkich tych co byli a ich nie ma!!!
Idę do pracy, bo dziś jest kierownik, podobno się stęsknił i chce pogadać.....aż się boję.....o to też jestem zła, bo myślałam, ze wyskoczę do ośrodka, moja podopieczna ma dziś urodziny i świętuje rok trzeźwości, rok w terapii.....a mnie nie ma.... ah....
dobra ja tu gadu gadu a czas ucieka. Niech moc będzie z Wami!!!
PS. Gaja fajne pomysły na prezenty. Sushi...właśnie ostatnio zastanawiałam się czy to jest dobre, bo tak dużo o tym się mówi, a ja nigdy nie jadłam....surowa ryba niespecjalnie do mnie przemawia... A syn ile ma lat, bo zapomniałam?
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
W końcu strata! dziś na wadze 62,5 kg ;-))) Po sześciu dniach takiej samej wagi, w końcu zjechałam ;-)
Awersja, masz rację, strasznie tu cicho... niby Nowy Rok, nowe postanowienia... a tu jakaś cisza...
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda gratki i zazdroszczę, bo moje BMI wcale nie jest podobne do Twojego, nie wiem czy wiesz, ale waga suwakowa już dawno nie jest aktualna.... porosłam tłuszczem.... ;)
Ale mój ukochany Misiu Pysiu naprawił mi wagę!!!!!!!!!!!!!!! W końcu!!!!!!!!!!!! :D
Ale zważę się chyba w poniedziałek dopiero.... mam lęki ;)
A ja wczoraj miałam fajne zdarzenie. Pojechałam do Play i T-mobile, żeby zapytać o ofertę, bo muszę zmienić operatora i pani w playu zapytała.... uwaga uwaga...... czy mam ukończone 21 lat!!!! Zważając na zbliżające się 30 urodziny to był najpiękniejszy prezent :D za co ślicznie jej podziękowałam :)
ah....
tym pozytywnym akceptem życzę miłego dnia :)
PS. Wczoraj zeżarłam jednak tą pizze, ale cały dzień pięknie trzymałam dietę. Mam nadzieję, ze zaspokoiłam swoje pragnienie i teraz spokojnie będę mogła wrócić do zdrowego odżywiania. Hm....orientuje się ktoś ile pizza ma kcal?? Bo, ze duuuużooo to wiem.....
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
hej!
Zależy z czym i na jakim cieście :) na tej stronce 'ile waży', podaja że 150 gm kawałek ( spory trójkąt na cienkim cieście) ma ... 365kcal. Ale jak pokazują margheritę wielkości dużego talerza( 235 gram) to cała ma 620kcal. Z tymi gotowymi to cholera wie co tam dają:) Ale tak wychodzi że ok. 200-250 kcal za 100 gram. Generalnie tragedii nie ma. Jak to potraktujesz jak obiad/ kolację , które też mają po 600 kalorii to pełen looz:) ( nie ma to jak skuteczna racjonalizacja...)
w końcu wczoraj poćwiczyłam- al na luzie, ponad 20 minut rozgrzewki+ level 1 Jillian. Po ostatniej przygodzie stwierdziłam, że nie ma się co rzucać na cięższe ćwiczenia, bo sobie krzywdę zrobię i będzie znowu kłopot.
Dieta OK- tylko mogłam darować sobie wieczorem 20g orzeszków ( :( )
U was też taka wiosna???
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Oj, Awersja nie wnikaj ile tych kcal. Wszystko jest dla ludzi. Tylko wiesz, z umiarem :-) A z tym u mnie przynajmniej bywa problem, haha.
Poza tym, nie bój się wagi! Wagi mają to do siebie, że na nas nie krzyczą! I w zasadzie nie wiem czy jest to plus czy minus...
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Co to za kierunek pięcioletni? Pisz, pisz szybko :D I nie, nie jesteś po****na ;p
I serio? Już 7 lat razem. Łał. Jak cię to pocieszy to ja na karku niedługo już 23 a jakiegoś sensownego mężczyzny przy boku brak. Niedługo trzeba będzie załozyć worek na głowę i za ojczyznę :D
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Milorda.....nic nie mów więcej :) Dobrze, ze nie mam wagi kuchennej, pewnie bym to ważyła przez zjedzeniem hehe :P
Mazda.... ano właśnie, gdybym zjadła jedną porcję....ale k**** co to jest jeden niewielki trójkącik.....no nie czarujmy się :) ten 1 zjadłam tak szybko, że nawet smaku dobrze nie poczułam, nie mówiąc o tym by zaspokoić swoje pragnienie :D
Tirunii chciałabym zdobyć certyfikat psychoterapeuty. Pracuje jako terapeuta uzależnień, a chciałabym być jeszcze psycho ;)
Jadę dziś do Poznania. Pewnie Was specjalnie nie zdziwi jak napiszę, że mi się nie chce. Jest 3:35, a ja jestem już 1,5 h na nogach :/ wytrwać do maja.
O diecie nie piszę. To jest bezsensu :)
Odpoczywajcie, chociaż Wy :P
PS. U nas wiosna pełną parą. Cieplutko, słońce....z jednej strony cieszy....z drugiej przeraża.... ;)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Dziewczęta!
Za 9 tygodni regularna wiosna. Zleci jak z bicza trzasnął!
Kto podniesie rzuconą rękawicę i od poniedziałku staje do walki?
Ja mam nową motywację i cieszę się jak diabli
http://emoticoner.com/files/emoticon...ess-smiley.gif
Ciasto cukiniowe to to: Obłędne (choć dietetyczne!) ciasto czekoladowe - my-full-house.com
Ale mi nie smakowało
Jadłam kiedyś kupne ciasto szpinakowe i tamto było genialne
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Kiteku rękawicę ja mogę podnieść :-) i stanę do walki, choć znając Twoje osiągnięcia, będzie to nielada wyczyn. Ale podkreślam, tabelek nie zrobię. Nie potrafię poprostu... Awersję to już wstyd prosić, dziewczyna zarobiona, że hoho. 3:35 a ona już od 2:00 na nogach... Matko, przy małym dziecku to rozumiem, ale żeby do szkoły.... Dżisas! Nie można było gdzieś bliżej?!?! Zajeździsz się Kochana...
______________
U mnie dzisiaj @ przyszła w końcu... Waga 62,8 kg, także nieznaczny wzrost od wczoraj, ale myślę, że przy @ to normalne.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda - damy radę bez tabelek, tylko nie możemy się poddawać, marudzić, jęczeć http://emoticoner.com/files/emoticon...miley-face.gif
Awersja to jest kobieta czynu, chciałabym mieć 5% jej energii
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej, hej :grin: jakiś czas mnie nie było, zwyczajnie brak czasu. Dziś jestem pozytywnie nastawiona, waga w dół i to mnie bardzo motywuje. Kiteku podejmuje wyzwanie wspólnej walki do wiosny, mimo że moja osobista akcja styczniowa już trwa - dziś 13 dzień będzie. Krótkie podsumowanie: treningi 8/12 dni zaliczone, dieta - 2/12 dni były większe wpadki, ale reszta bardzo dobrze (wiem, bo prowadzę szczegółowy zapis w ślicznej tabelce ;-) ) i -1,5 kg mniej na wadze. Chcę zrobić sobie prezent na zbliżające się urodziny i osiągnąć cel równych 50 kg :grin: tak sobie wymyśliłam i strasznie mnie to motywuje i cieszy :razz: Niewiele mi zostało, bo trochę ponad kg, ale to zawsze była granica do której dochodziłam, załamywałam się i wracałam do śmieciowego jedzenia, i tak w kółko. Tym razem się uda! :razz: Oczywiście, głównym celem nie jest samo zobaczenie wymarzonej liczby na wadze, ale zmiana na stałe - zdrowa dieta, regularne ćwiczenia i utrzymanie wagi.
Awersja wracając to TYCH urodzin, to ja nie miałam imprezki (no może dwuosobową) Po pierwsze nie chciałam, po drugie właśnie wtedy przeprowadziliśmy się do swojego wyczekanego własnego małego M. :razz: wszystko było w kartonach i jeszcze nie wszystko było wykończone, więc nie było do tego ani miejsca ani głowy :grin: Co do przekroczenia tej "magicznej" liczby to nie wiem, co ja mam powiedzieć? 12 lat razem, ślub od kilku lat tylko w planach (nie w realizacji), dzieci - brak, praca - szkoda gadać :| Do tego wszystkiego wczoraj dzwoni moja Mama i najpierw wspomina, że imprezka mi się szykuje za jakiś czas, a ja "no tak, masz na myśli moją 18-tkę? zapraszam" a Ona coś zaczyna o zegarze biologicznym :shock: Wczoraj uśmiałam się z tego, ale dziś jakoś minę mam inną :| . Eh długo by pisać....
Trzymajcie się dzielnie i piszcie :grin:
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
30 kiedy to było? :)
Tzn ja jakoś nigdy się wiekiem nie przejmowałam. Ale... Tak jakoś dziwnie mi teraz, kiedy mam 34. Z jednej strony bardzo poważnie to brzmi, z drugiej jak patrzę jak wygląda moje życie to heh... Mam męża, dziecko ALE choćby ze względu na zawód to całkowity brak stabilizacji zawodowej. Aż mi momentami przerażenie flaki ściska ...
PS. Teraz w życiu bym się na dziecko nie decydowała... Instynkt macierzyński wystarczy przeczekać:)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
awersja syn 13 - lat skończy a córka 9 :) Najmłodszy to jeszcze, jeszcze do urodzin.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Drogie moje zimno zimno zimno , juz powoli trace nadzieje ze moze byc cieplej
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Kuku! Ja na szybciaka chcialam poczytac co u was ale tyle sie tu pisze ze nie wyrabiam. Ja wlasnie w Polsce u mamusi nadrabiam wszystkie pysznosci ktorych nie mam na wygnaniu ;) no i juz dwa kilosy na plusie! Ale nie bede was sciemniac ze zaczynam diete :P w nastepny piatek wracamy i wtedy zaczne :) na razie korzystam. A za was trzymam mocno kciuki!!! I wracam do was za tydzien!
Pozdrawiam!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
O jednak trochę osób napisało :-) Fajnie!
Widzę, też trochę ludzi na tzw. obczyźnie... Pamiętam, jak kiedyś sama bardzo poważnie zastanawiałam się nad takim wyjazdem... ale jakoś ułożyło się inaczej... w sumie nigdy nie dowiem się czy lepiej...
U mnie też 34 :-), podobnie jak Bernii. Mąż, dwoje dzieci, praca i firma... Nie narzekam, ale wiadomo do pełnej stabilizacji brak... ciągle czegoś brak... ach... życie...
A teraz u mnie znowu powód do zadowolenia. Dzisiejsza waga 62,2 kg :-)))) Już nie pamiętam kiedy takową zanotowałam ;-) Cieszę się i powiem Wam, że bardzo mnie to motywuje!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda_hehe małe sprostowanie ;-) dzieci - brak, męża - brak, 34 za 2 lata tylko praca jest ale bez szału :grin:
Wczoraj dieta wzorowo i do tego dwa treningi zaliczone.
Miłej niedzieli wszystkim!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda- to ja mam te 34 i dziecko :) heh 62,2- GRATULACJE!!! Gdzieś tyle ważyłam jak miałam 18 lat :)
Wczoraj coś mnie opętało i zjadłam słodycze. Wieczorem. Od razu rano czuję się gorzej.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Kiteku!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam Ci dziś tak wiele do napisania :D
Usiądź wygodnie :)
Początkowo jak rzuciłaś rękawicę, entuzjastycznie prawie zaczęłam krzyczeć, że ja ja oczywiście wezmę udział w wywzwaniu bo potrzebuję motywacji. Ale po krótkim przemyśleniu kilku aspektów doszłam do wniosku, że w ten sposób dałaś sobie przyzwolenie na swobodne opychanie się podczas nieobecności rodziny, żeby było też łatwiej znieść fakt, ze nie pojechałaś. Tak mi się wydaje i powiem Ci, ze mi się udzieliło :P i zrobiłam sobie ostatni dzień wyżery, bo oczywiście rękawicę podnoszę i walczę. Ale prawda jest taka, ze już wcześniej łaziło mi to po głowie....to było tylko ostatnie uderzenie przed wbiciem gwoździa ;)
Co do wyjazdu, szkoda, że o tym nie pisałaś, już ja bym Ci zmotywowała do wyjazdu!!! :) Ale i tak się cieszę, ze o tym powiedziałaś, ze jesteś, że walczysz......bo tchórze stąd uciekają, zostają najtrwalsi. Ty taka jesteś, jesteś silna i potrafisz, bo walczysz mimo trudności, a nie poddajesz się, pamiętaj o tym!
Lika wracaj już :P
Gaja a to może jakąś planszówke mu??
Mazda, niestety nie dało rady bliżej załatwić, próbowałam, ale wszystko było zajęte, po części moja wina, ale to długa historia. Czas na zakończenie szkolenia i się kończy i jesienią muszę najpóźniej przystąpić do egzaminów, inaczej wszystko przepadnie, a na tą szkole wydałam ponad 10 koła nie licząc dojazdów noclegów wyżywienia.... więc byłoby szkoda ;) stąd taki wybór.....gdyby ruszała grupa w Częstochowie albo na śląsku, nie fatygowałabym się choć z samych zajęć prowadzącej i grupy jestem mega zadowolona, to mimo wszystko....nie jeździłabym. Ale jest jak jest, więc cieszę się chociaż, ze jestem zadowolona i na same zajęcia jeżdżę chętnie, inaczej byłoby ciężko :)
W ogóle to fajnie, że się otworzyłyście i napisałyście o sobie. Ja sądziłam, ze jestem jedną ze starszych osób tutaj, nie będę ukrywać, że poczułam ulgę czytając, ze jesteście po 30stce :D przykro mi, no ale tak się we mnie zadziało....
Przy okazji, zrodził mi się taki pomysł w głowie, żeby stworzyć taką grupę zamknięta, o ile technicznie to w ogóle możliwe, bo Wy piszecie i ja również wiele wątków osobistych....ja mam tak, ze czasem coś pomijam tylko dlatego, ze może tu wejść każdy i niby jestem anonimowa, ale mam wrażenie, ze trochę się upubliczniam. Natomiast drugi wątek to akcja. Z jednej strony, dobrze mi tutaj, a z drugiej zapewne przyłączyły się nowe osoby i byłby tabelki i ważenie w poniedziałki i motywacja....wielu z Was to pomagało.... Sama nie wiem no.... z 3 strony trochę nie chce mi się tego czynić, i zajmować się tym.... ale z 4 strony to przecież nie jest znowu aż tyle roboty.... co sądzicie??
U mnie diety brak. Weekend był straszny a ja przyjęłam więcej węgli nich przez cale święta z nowym rokiem wzięte. Czuję się potwornie psychicznie i fizycznie, do tego miałam się dziś zważyć i boję się, bo nie dość, że przez długi czas nie trzymałam diety i nie wiem ile przybrałam po świętach to jeszcze napakowałam się węgli w weekend no i zbliża mi się okres.... I choć wiem to wszystko, to mój nastrój zmieni się po ujrzeniu tych magicznych cyferek. Cóż począć??
Ale dobrze byłoby znać wynik, żeby znać efekty, bo od dziś dieta. Trochę się denerwuję, bo mam wrażenie, ze nie jestem przygotowana.....w sumie nie wiem co chce jeść.....hm..... do tego z piątku na sobotę impreza a za 2 tygodnie urodziny a za 4 wyjazd w góry..... No ale z 3 strony....4 tygodnie to dużo....można sporo zrzucić.....nawet przy weekendowych drobnych niedogodnościach ;)
Brak mi pomysłu i chyba energii, o której tak piszecie. Starzeję się :P
PS. Kiteku co to za motywacja?? :D
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
awersja u mnie widać, że w tym roku 34 lata :P
Co do diety to wczoraj zawaliłam, matko jaka ja jestem żenująca :/ Kurczaki te węglowodany mnie gubią, muszę poczytać o odwyku, jak to zrobić :/
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja - ja się tak podjarałam tym poniedziałkiem, że zasnąć wczoraj nie mogłam
Tętno miałam koło setki haha
A motywacja - jak zwykle ta sama - mój M jak zobaczył jak jem i płaczę i dalej jem - to znów zaproponował mi nagrodę finansową.
Wiem, strasznie to płytkie, ale skoro działa ... http://emoticoner.com/files/emoticon...miley-face.gif
Przez głupi powrót do starych nawyków mam 3 kilo na plusie. Wiem, że to powinno dość szybko zejść, ale jestem załamana jak bardzo poczułam się pewnie. I jak bardzo trzeba się pilnować.
Tak mi smutno jak pomyślę o Willex - ostatnio była tu w grudniu. Pisałam do niej na priw, ale nie loguje się.
Dziś już czuję się super, jestem dobrze nastawiona, wszystko będzie dobrze. http://emoticoner.com/files/emoticon...yes-smiley.gif
Jeżeli chodzi o wyloty - odkryliśmy stronkę fly4free, no i jak nie korzystać? Jak mi się trafi jakaś fajna Barcelona to biorę! Już się tak nie sfrajeruję. Moi wrócili cali, zdrowi i zachwyceni
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Kiteku fajna strona. I mówisz, że korzystaliście??? Okazje są rzeczywiście niesamowite. Ja to bym się bała, że to jakiś niewypał, ale skoro są świadkowie :-)))
U mnie dzisiaj znowu spadeczek - yupi!!! - 61,9 kg Także jestem mega happy ;-)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej, hej i jak dziewczyny minął pierwszy dzień? :razz:
Ja z dietą ok, tylko jakoś ciągle największe posiłki mam po 18 :| Dzisiejszy trening zaliczony.
Awersja - wiem z doświadczenia, że takie tabelki motywują, może nie wszystkich, ale mi pomagają utrzymać się w ryzach :grin:
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda - nie ma się czego bać;)
Ta strona to po prostu miejsce, gdzie fascynaci poświęcają swój czas na znajdywanie tanich ofert i połączeń. Przewoźnicy to są normalne, światowe marki.
Wczoraj się pojawiła fajna oferta - 159 zł bilet w dwie strony do Londynu.
Ja polecam i jak się coś fajnego trafi to skorzystam.Oczywiście najpierw muszę się doprowadzić do takiego stanu, że będę mogła oglądać swoje zdjęcia haha http://fun.resplace.net/Emoticons/Ha...risedWitch.gif
Bernii - ja wczoraj super. Cały dzień w biegu, to i mało piłam, ale dietowo fantastycznie. Dziś również tak będdzie!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Witajcie!!
Bernii u mnie dobrze.....porcje może jeszcze nie takie, ale celowo postanowiłam zmiany wprowadzać stopniowo, żeby organizm zbyt szybko nie przyzwyczaił się do nowych nawyków. Ale nie było produktów niedozwolonych :)
Ja po krótce Wam powiem co i jak postanowiłam
PO 1. Najpierw będę jeść tylko dietetycznie, bez specjalnego ograniczania porcji, czyli odstawiam tłuste, smażone, ziemniaki, pieczywo i białą mąkę oraz słodycze wszelkie rodzaju. Po jakimś czasie wprowadzę mniejsze porcje. Obstawiam ok 3 tygodni. Później będę modyfikować zapewne swoją dietę. Jak już osiągnę gabaryty z ubiegłego lata wprowadzę ruch.
po 2 Będę prowadzić notesik, w którym będę pisać co jadłam, będę pisać swoje wymiary, wagę oraz to jak radzę sobie w trudnych chwilach, będę notować ile schudłam, żeby wiedzieć co działa na mnie najlepiej i jak się wtedy czułam, żeby modyfikować dietę i jeść przy tym smacznie, zdrowo i odchudzająco.
po 3 będę tu pisać, ale to już nic nowego.
Nie wiem tylko z tym wątkiem akcji, robić coś??
Poza tym jestem chora, niby taki początek, kataru nie mam dzięki bogu, tylko goraczka i gardło i taka słąba jestem, więc i apetytu specjalnie nie mam, to na plus :)
Uciekam się szykować póxnoe już jak diabli
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Miałąm już nie pisać ale muszę....
BOOOOZZEEEE jaki dobry jogurt zrobiłam!!!!!!!!!!!!!! niby nic owoce plus jogurt ale jakie to pyszne................... banan owoce leśne z mieszanki mrożonej z Lidla jogurt naturalny miód rzepakowy woda......rany boskie......zapomniałam już jaka smaczna może być dieta!!!!!!!!!!!!!!!