Hej dziewczyny. Dzisiaj po długiej przerwie mały spadek. Waga pokazała 71.2, ale wciąż muszę gonić suwak, a do 63 jeszcze daleko... Mam nadzieje, że do końca miesiąca chociaż będzie to 68. Śniadanko zjedzone, zaraz biegnę na miasto na jakieś małe zakupy, przyjdę to zaliczkę drugie śniadanko, zrobię jedzonko do pracy i będzie czas do pracy. Dzisiaj mam w meni szpinak, już ugotowałam go na parze, mam nadzieję, że jakoś go przełknę
Zakładki