Wersja do druku
Nowy dzień nowa dieta na razie czuje się dobrze czasem trochę głodna ale tak pozytywnie głodna daje mi to kopa do dalszej walki jest trochę ciężko bo słodyczy mam pełno w domu i innych smakołyków ale na razie trzymam się od nich z daleka jednym słowem jest ok ;) coś cicho dziś pewnie zapracowane jesteście do później i miłego dnia
Mnie to już zaczyna frustracja dopadać, biegam 4 razy w tygodniu, jem naprawdę lekkie potrawy, trzymam się w bilansie kalorycznym a ja ważyłam 67.8 tak ważę i od miesiąca praktycznie nic mi nie spada. Ja nie wiem kiedy ruszy mi ta waga. Biegam od trzech tygodni więc nie zbudowałam takiej ilości mięśni która sprawiałaby że tyle ważę!!! procent tłuszczu cały czas taki wielki. Żeby się tak wolno tylo.jak się chudnie to by było cudnie :-D
No szkoda szkoda tycie idzie dużo szybciej niestety ...
Jadlospis
1. Granola
2. 2 razy kawa z mlekiem
3. Fritata z cukinia
4. Serek wiejski z dżemem truskawkowym
Woda 1 litr
Aktywność -dziś regeneracja -22 brzuszki
No i dziś jestem z siebie dumna nie wiem jakim cudem ale wypiłam 3 l wody i nawet nie pogrzeszylam może będzie ok jak tak
No moje myśli oczywiście krążą wokół jedzenia ssie mnie w żołądku ale nie poddam się. woda stoi przede mną i podpijam żeby oszukać brzuchol :-)
Cześć dziewczyny :) Padam z nóg, Dzień Ziemi w szkole mi się udał, a tak bardzo się bałam....a potem ta niekończąca się rada....Przez to dzisiaj nie ćwiczyłam.... Dietowo to do bani, bo wiedząc, że w szkole spędzę około 11 godzin, kupiłam sobie (po raz pierwszy od chyba roku, albo więcej) bułkę, a dokładnie dwie bułki. Nie miałam nic w domu, a głodować też nie chciałam.
Malaalewielka, głodna na Turbo? No to chyba nie trzymasz się wytycznych :) Tam się je 6 razy dziennie przecież :)
Retsina, organizm wziął Cię na pewno na przetrzymanie, a nóż się wściekniesz, że waga nie leci, a skoro tak, to po co dieta? Poza tym jednak może być tak, że to "dzięki" ćwiczeniom stoi w miejscu, więc się nie martw. Choć wiem, jakie to frustrujące.....mam to od ....lat w zasadzie.....
Lecę spać, pa pa!
Retsina uzbrój się w cierpliwość, albo przeanalizuj co jesz. Ja w przestoju z wagą 65 tkwiłam ze 3 miesiące ;) pomogło mi ograniczenie węgli, ktoś pokazał mi jak wiele zmieniłam (na gorsze) w swym jadłospisie od pierwotnych ustaleń. Ja się nawet nie zorientowałam, takie małe odstępstwa.... podkręć metabolizm, Poczytaj o cyklicznej diecie ketogenicznej, może coś weźmiesz dla siebie, tym bardziej, że trenujesz :)
Ja muszę zacząć szukać pracy, nie chce mi się ;) bo póki co mi dobrze. Jestem wyspana, mam czas dla siebie i dla innych, mogę posprzątać, ugotować, spokojnie posiedzieć ze znajomymi i zrobić zakupy. Nigdzie się nie śpieszę, a dostanę wynagrodzenie ;) No ale oczywiście to chwilowe. W przyszłym tygodniu biorę się za pisanie pracy....oby poszło sprawnie.... i bezboleśnie bo to już nie te studenckie lata .... :/
Pod względem dietetycznym jest dobrze i czuje się bardzo dobrze, nie wiem tylko kiedy @ dostane, cos mnie ostatnio nosi i to chyba już blisko, co miesiąc obiecuje sobie to zapisywać.....i nigdy tego nie robię i nigdy nie wiem kiedy co i jak....eh...
A dziś idę wyniki badań odebrać, ciekawe czy wszystko mam w porządku. Ale obecnie czuję się fantastycznie jak nigdy, więc powinno być ok. Może to była kwestia właśnie odżwiania?
Retsina wode pij pij dziewczyno, może to Cię ruszy. Pamiętaj, ze Twój tłuszczyk spala się kiedy ma tlen, woda to nic innego jak tlen. Im więcej tlenu tym większy płomień!!!!!!!! :D
Miłego dnia Kobietki :)
Pynia na początku głodna byłam ale to temu że źle śniadanie dobralam kto by wymyślił żeby ma śniadanie dwie małe gruszki zjeść chyba tylko ja ... a potem było już dużo lepiej czasem nawet nie dokanczalam zaplanowanych posiłków bo pełna byłam ;)
Retsina mam nadzieje ze pokonałas głód i nic nie podjadlas
ogólnie czuje się dobrze na tej diecie ale nie wiem jak jutro będzie będę w szkole od 7 do 19 i totalnie nie wiem jak z tym jedzeniem bedzie;/ miłego dnia ;)
Hejka
Dziewczyny - organizm potrzebuje 21 dni żeby się przyzwyczaić do ... generalnie wszystkiego. Do zmiany przyzwyczajeń oraz do tego, żeby zacząć kilogramy.
Redukcja nie jest łatwa, w porównaniu do utrzymania rezultatów to pikuś.
Ja mogę być tego przykładem.
Ale nie poddaję się oczywiście
Miłego weekendu dziewczyny!
Zakupiłam dobre książki, zaczynam swoją terapię.