Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja sobie obiecalam ze raz w miesiacu bede jadla fast fooda ;-) także kolo 10.06 bede miala taka możliwość... Kryzys poki co przetrwałam leze w lozku oglądam final project runway... Generalnie nie pomaga.mi.napewno to ze lubie ogladac programy kulinarne.. Ugotowani top chef itp a bedac glodnym ogladanie zarcia sprawia ze ciezej mi wytrzymac
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej to ja taki dzien mialam we wtorek zjadlam kawalek pizzy domowej :) Co do ogladania takich probgarmow kulinarnych ja mam to samo teraz jeszcze czasami wchodze na zszywke i tam tez jak widze jakies zdjecie ciasteczek plackow tortow to az skreca mnie i oczywiscie zamiast odpuscic to ja ogladam dalej :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej :) U mnie bez szału, jeśli nie znajdę czasu na ćwiczenia jak kiedyś, to nic z tego nie będzie ..... Retsina, a może czasem byśmy razem biegały? :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej w kolejnym dniu dbania o siebie :) u mnie zaraz śniadanko to co wczoraj proporcje takie same są też ja to nie mogę sobie ustalić takiego dnia z góry bo nie wiadomo czy się wtedy będzie chciało a teoretycznie to do obecnego celu czyli ponad 6 tyg nie mogę takich rzeczy raczej polegne na lodach ale mam nadzieje ze to dopiero za jakiś czas.
Akcja bardzo mnie motywuje bo jednak lipa byłaby przytyć w akcji szczególnie. będzie dobrze dziewczyny i nie ma się co przejmować jednorazowymi grzeszkami, jesteśmy w końcu tylko ludźmi.
Mrowek pizza domowa jest na pewno lepsza od tej w pizzerii moja mama jak robiła z warzyw grzybów itd to dużo lepsza była i na pewno mniej kcal ma.
Pynia z tego co czytałam to w ubraniach wygladasz szczuplo, wiec ruszamy dooope i ćwiczymy nawet maszerujemy czy spacer to zawsze już jakiś ruch jest. A przez te tygodnie które zostały ci do wyjazdu tak wyrzezbisz ciało ze będziesz wyglądać lepiej niż nie jedna modelka i tego Ci życzę.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej Wam,
O nie ;-) ja sobie (póki co) nie daję przyzwolenia na fast food, bo wiem, że bym popłynęła ;-) Wczoraj na spotkaniu chyba nie było źle, bo zjadłam sałatkę z wątróbką i napar z malin, lawendy i miodu, złapałam się tylko na tym, że bez namysłu poczęstowana zjadłam truskawkowego hallsa ;-) (ale w domu sprawdziłam tylko ok 14 kcal hehe). Wróciłam późno, więc zrobiłam tylko 100 przysiadów. Jakoś nastój mi siadł od wczoraj- niby słoneczna wiosenna pogoda, spadek wagi, trzymam dietę itp. a moje samopoczucie jest tragiczne, ale o co chodzi??? :-(
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
No cholercia a u mnie nie ma tej wiosennej pogody, ciagle deszcz zachumrzenia zimno - wczoraj temperatuta odczuwalna u mnie to 5 stopni no kurde zima :) No ale niby od jutra ma byc ciut lepiej i weekend ladny no oby bo dajcie spokoj ilez mozna siedziec w domu...
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
witam, ja właśnie po treningu:
1000 przysiadó;
ramiona z ciężarkami;
no i plecki :)
Co do biegania to ja nie mam parcia, staram się powoli wracać do tej aktywności i nie patrzę już na wyniki :) I tym samym mam je dobre, podejrzewam , że dopiero latem dojdę do moich poprzednich dystansów ale jakoś mnie się nie spieszy :) Jutro w planie bieganie mam, dziś rowerkiem do koleżanki jadę to choć coś się poruszam po południu, mieszka na drugim końcu miasta.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej Piękne :)
Przestańcie się nakręcać proszę na kryzysy. Cieszę się, ze o tym tu piszecie......ale stop!! kryzysy są i będą, będą się zawsze pojawiać, bo niby dlaczego tyle osób tu wraca, czasem po latach? Zrzucenie wagi to jedno, to jest pikus, ale nauka zdrowego odżywiania, poznania własnych potrzeb jedzeniowych, wyrobienie nawyków, ale też poznania siebie, swoich słabości i metod radzenia sobie z nimi, bardziej pod kątem psychologicznym, terapeutycznym, to drugie. Kryzys minie, to jest próba, którą trzeba przetrwać. Oczywiście, można zastosować różne metody i sposoby, żeby było nam łatwiej, rozmowa jest jedną z nich, ale konstruktywna, motywująca do walki, a nie użalanie się i wzajemne nakręcanie, a już na pewno nie pomoże Wam oglądanie programów kulinarnych, które Was pobudzają. Po co na co??? A później lament, "nie dałam rady, nie wiem jak to się stało' otóż wiemy, doskonale, same się pogrążyłyśmy, każda z nas po kolei. I to właśnie trzeba zmienić!
Retsina, na mnie też trochę rywalizacja tak działa, ale nie chcę od tłumaczać, bo tak naprawdę na Twoje bieganie ma wpływ zapewne też ch*** pogoda, nie wiem jak w stolicy, ale u nas zimno cimno, już od dawna, wczoraj wiało. Ciśnienie jakieś nie tegas chyba bo mnie boli głowa. Ostatnio szłam 5 km marszem i powiem Ci w takie wiatrzysko ciężko iść, nie mówiąc o bieganiu. I nie gadaj, że tylko 4 km, bo kilka stron w tył na tym forum biegałaś 1 czy 2 km.....a teraz regularnie pobijasz swoje rekordy. A, że masz gorszy dzień? Cóż bywa i tak, a bywa też tak, ze organizm prosi o litość ;) Mam nadzieję, ze nie odbierzesz tego co napisałam źle. Masz kryzys w moim odczuciu (nie dziwie się, jesz mało i długo jesteś na diecie) i wszystko widzisz w czarnych barwach, ja próbuję Ci pokazać, ze tak nie jest. Idziesz pięknie do przodu.....nie zatrzymuj się.... i nie pogrążaj sama siebie, walcz!
U mnie wczoraj wpadło piwo. Cóż....na wagę nie staję, bo jak pisała Gaja będzie górka, więc, żeby nie stracić dobrego nastroju, pierd*** wagę ;) generalnie nawet mi to rękę jest, bo już od jakieś czasu staja c na wagę strasznie się stresuję, w ogóle muszę się mocno motywować, żeby ją wyciągnąć, więc dziś odpuszczam. Może jutro :)
Jeszcze 2 sprawy mam:
1. Nie pamiętam już kto to pisał w jadłospisie pół jabłka 2 łyżki musli i pół szklanki mleka, wcześniej było pół serka wiejskiego, posiłki Retsiny wszystkie ;) dla mnie to są jakieś głodowe porcje.....ie obraźcie się, ale ja naprawdę, naprawdę nie dziwie się, ze Wam chce się jeść :) Też bym była głodna, nawet po zjedzeniu całego serka wiejskiego.... Nie wiem może to ze mną coś jest nie tak, ale ja uważam, ze porcje w diecie powinny być zmniejszane stopniowo.... mi bynajmniej takie radykalne skoki nie służą, wytrzymuje 2,3 tygodnie nawet miesiąc....i zaczynam być głodna, a jak jestem głodna to jem. ;)
Nie wiem jak inni mają, ale ja tak to widzę. Jak się rzucam wieczorem na żarcie i czuje głód tzn, że czegoś było za mało....
2. Jeśli chodzi o jedzenie większych ilości jedzenia raz na jakiś czas. Jest taka dieta: cykliczna dieta ketogeniczna. Kiedyś mi ją polecał kolega, który uprawia kulturystykę, on sam ją stosował. I też namawiał mnie na to, żebym czasem wrzuciła na luz. Nie chodzi oczywiście o to, żeby się obżerać, bo często tak się wydaje i ludzie jedzą do porzygania, a nie o to chodzi. Zresztą nie będę się mądrzyć. Polecam o tym poczytać w gogle roi się od artykułów, a wrzucam poniżej jeden z :)
Cykliczna Dieta Ketogeniczna czyli dieta CKD
I tym pozytywnym akcentem zakończę i pójdę się szykować, bo pora na śniadanie.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja nie wiem czy nie mówisz o moich jadlospisach ale już się tłumacze boli mnie gardło i mam problemy z przelykaniem do tego ten przeklęty refluks który mnie częściowo ogranicza wiec tymi małymi porcjami się naprawdę najadam a to w końcu 5 małych posiłków a nie 2 czy 3. Pewnie jak gardłoi problemy z przełykaniem miną to może powiększe posiłki wszystko wyjdzie w trakcie jak narazie te porcję mi wystarczają a czasem czuje się nawet objedzona tym
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Heja wytrzymałam wczoraj kryzys takze da sie hehe ale było mega ciężko.. Oby takie sytuacje zdarzały sie jak najrzadziej :-)
Pynia co do wspólnego biegania.. Mam nadzieje ze sie nie obrazisz bardzo chetnie sie spotkam z Toba na spacer albo na rower ale bieganie jest dla.mnie czyms w.rodzaju terapii. Biegam bez słuchawek, wslu****e sie w.organizm rozmyslam..... Mam.nadzieje ze nie wyszłam na jedze :-)
Awersja. Dziekuje