To jest kontynuacja wątku: https://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/chce-schudnac/22435-odchudzanie-jedyna-gra-w-ktorej-wygrywa-traci-czyli-10-kg-w-3-mies-czesc-2-a.html
Wersja do druku
malaalewielka....trzymam kciuki, Nie lubie zabiegów zwiazanych z zębami ale skoro się odchudzamy to są one nawet wskazane , zwłaszcza te po których nie można jeśc :)
Chorobowo u Was widzę. mam nadzieję, ze dzieciaki Wam szybko wyzdrowieją a Ty Gaja nic nie złapiesz, taki wielki dzień....
kropla deszczu, widzę, ze dołączyłaś do naszego wątku, przyznam się, że miło by mi było, gdybym mogła Cię trochę poznać. Zazwyczaj nowe osoby coś o sobie piszą, przedstawiają się, piszą o swojej diecie o aktywności, celach, nie tylko tych dotyczących diety. No tak ogólnie.
małaalewielka i co z tą ósemka? Bo ja mam 4 i chciałąbym wszystkie wyrwać zanim zaczną się psuć, bo nie są mi potrzebne, a jak mnie coś rozboli to tragedia będzie.... Ja do dentysty już wybieram się.....ho ho i jeszcze trochę.
mrówek agdzie Ty mieszkach, ze tak brzydko u Was? U mnie rano termomentr pokazuje w granicach 26-32 stopni, ale mam słońce od tej strony rano. nie zmienia to faktu, że cieplutko jest. Środa deszczowa była, ale tak to pogoda dopisuje cały czas.
Ja wczoraj byłam na zakupach. wpadł żakiet 2 bluzki i czapka z daszkiem ;) no i fajnie się czuję, dobry humor powrócił. Dieta ok a i ze 6-7 km zrobiłam pieszo, więc jestem zadowolona. Muszę teraz dobrze zaplanować weekend, żeby to się źle nie skończyło. Wstępnie planuję pisać pracę w mieszkaniu mamy, bo u nas weekendy bywają teraz trudne: teściowie siedzą, biorą wnuczkę pod opiekę i generalnie chaos, dla mnie trudny do zniesienia. Może nawet się tam prześpię i co zrobię to moje, do przodu. Poza tym tam nie ma internetu więc nic nie będzie mnie rozpraszać. Jedyne co w sobotę idę na ślub koleżanki i później pewnie pójdziemy na jakieś piwo/kawę czy coś w ten deseń....pożyjemy zobaczymy.
Póki co dziś już zupa ugotowana, pierwsza pralka wstawiona, zaraz ruszam z kolejnymi, sprzątam, robię się na bóstwo i wybywam z domu. Im szybciej tym lepiej. Oczywiście zasuwam z buta :)
miłego dnia :)
Awersja Stalowa Wola na podkarpaciu jeszcze w nocy lało ale dzisiaj słoneczko już świeci a temperatura rano 9 stopni. Ja też już na dzisiaj obiady mam więc luzik, chlebek właśnie wyciągnęłam z piekarnika. Jedno pranie czeka na nastawienie ale musi najpierw mi wyschnąć wczorajsze bo nie mam gdzie wieszać :)
Jutro u mnie nie wiem jak to z dietką będzie bo mamy zaproszenie na kociołek, zjem chyba po prostu zamiast obiadu mniejszą porcję chociaż wolałabym swojego kurczaczka (na jutro juz też zrobiłam sobie obiadek).
Gaja udanej imprezki rodzinnej życzę :) Oby zdrówko Ci dopisało i jednak nie dopadła Cię żadna wirusówka- żołądkówka ....
Hej ja już po ósemce..
wszystko trwało 20 minut więc krótko ale tragedia normalnie prawie beczałam z bólu..
miałam zastrzyk w dwóch miejscach i tak bolało jak wbiła tą igłę w podniebienie. Myślałam że zastrzyk będzie więc najgorszy ale nie potem zaczęła mi czymś wykręcać tego zęba a że jest tak "pięknie położony" to mam delikatnie porysowane wargi. Nie tyle bolało te wykręcanie tylko to że czułam jak te coś wchodzi i szarpie mi usta. Na szczęście ząb wyszedł w całości. później tamponiada przez pół godz musiałam zaciskać wacik zębami i nie za bardzo mogłam otwierać usta, ślina tak mi ciążyła że aż miałam odruchy wymiotne. Teraz przykładałam lód żeby policzek nie był tak napuchnięty i ciągle czuję krew w ustach. Do 14,30 nie mogę nic jeść ani pić ale z tym jedzeniem to nie będzie problemu czując to co czuje... Tak po zabiegu zastanawiam się po co ten zastrzyk był skoro wszystko czułam? Więc Awersja może się wstrzymaj jak nie ma takiej konieczności żeby je narazie usuwać.
Gaja też życzę udanej komunii i żebyś nie zaszalała z pysznościami.
Powodzenia Wam w diecie i ogólnie;) Odezwę się jak trochę dojdę do siebie
Malaalewielka przykro mi strasznie że tak to wyglądało :( Trzymaj sie Kobieto !!!!
awersjo mam nadzieję,że nie pomyślałaś że jestem dzikusem..po prostu rozpisałam się na swój temat w swoim wątku i nie chciałam się powtarzać.
malaalewielka juz po wszystkim to najważniejsze :-)
Ja Wam powiem ze nie wytrzymałam i stanelam dzisiaj na.wage i hmm jest lekki progres ale powazne wazenie i pomiary z centymetrem jutro. :-)
Wogole na jutro sobie tyle zajec wymyslilam ze nje wiem czy mi starczy czasu ale priosytetowo do poludnia jadę pod warszawe do rezerwatu przyrody pobiegac w lesie (dla odmiany) a po biegnę na solarium bo mialam to zrobic dzisiak ale mi sie nagle wieczór zapelnil i nie zdaze.
Przede mna wielkie wyzwanie pt weekend na diecie :-). Zawsze wtedy mi najgorzej idzie ale mam nadzieję ze teraz bedzie ok zwlaszcza ze zauwazylam ze organizm troche odpuścił i zrzuca tluszczuk więc nie chce go zdemotywowac
Małaalewielka.....o tak...tak właśnie zrobię.....odpuszczę póki co.....bo jak myślę, ze mam 4 do usunięcie i czytam Twój opis, to aż mi dupa ze strachu zesztywniała..... dziękuję, rozwiałaś mój dylemat ;)
Kropla deszczu, nie skądże, po prostu widzisz....ja np. nie śledze innych watków, bardzo bardzo rzadko czytam inne tematy, ten mi wystarcza, tym bardziej, że Ty nie masz w sygnaturze odnośnika do siebie ;)
Retsina ah te weekndy, dla mnie też najtrudniejsze i co tydzień obiecuje sobie, ze teraz będzie inaczej, a siłą rzeczy i tak wpada za dużo.... uhh....ja też muszę pomyśleć nad planami na razie opcja pójścia do mieszkania mamy i pisanie pracy wydaje mi się najbardziej optymistyczna, choć jest jeden minus. Mama ma cukierki!!!!!!!!! :D a ja wiem gdzie ich szukac :P ....jak dziecko.....cholera jak dziecko.... ;)
Hej i dopiero o 18 mogłam (a właściwie potrzebowałam) coś zjeść. Ciągle czuje jeszcze tą krew w ustach a może tak być do 3 dni.
Retsina i masz rację na dietę to wpływa rewelacyjnie bo nie mam ochoty nic jeść, ale jednak wolę chyba się ograniczać niż powtórkę z rozrywki..
Nawet wody za dużo nie piję dziś tylko 1,5 l.. Masakra jakaś. I mam nadzieję że waga ładnie Ci się spisze Retsina;) i Wam wszystkim też;)
Jadlospis
Koktail truskawkowy
Kaszotto z botwinka i kurczakiem
2 kawki
Serek wiejski
Aktywności dzis nie przewiduje :-)
Miłego wieczoru i trzymam kciuki za nasze sobotnie pomiary... Bo z tego co pamietam sobota to nasz dzień
dzisiejsze menu:
serek wiejski 100g ze szczypiorkiem + dwa plastry poledwicy łososiowej + zielona herbata
łyżka pestek słonecznika
talerz zupy jarzynowej + pół bułki z plastrem mięsa
pół serka wiejskiego z dżemem wiśniowym
2l wody
Hej, dopiero znalazłam chwilę i jestem. Wczoraj i dziś w miarę się trzymałam z dietą, ale jednak ciągle mam problem wieczorem, jak wracam do domu to jem około 18.30-19.00, nazwijmy to obiadokolację i zawsze mi wychodzi dość duża porcja :| Od jutra (tak jak pisałam) zaczynam z treningami, trzymajcie kciuki, żeby mi to nie przeszło ;-)
Aha - nadal nie mam odwagi wejść na wagę :sad:
Hej dziewczyny :) Jestem, dwa dni mnie nie było .... Ja też przeżyłam koszmar, co prawda nie z zębami, ale szkoda mi było na znieczulenie przy pewnym badaniu.... myślałam, że umrę ...... Na wadze ładnie się pokazało równo 63 kg, bo ostatnio było 64,4 kg, a nie mogłam dwa dni jeść przed tym badaniem. Dietowo słabo, nie wiem, co się ze mną dzieje, nie będę zwalać na @, którą mam od dziś, bo to najłatwiej, a jeść mi się chce bez przerwy ...... Miałam taki wielki zapał. Taką zajawkę złapałam na Chodakowską i w ogóle i co ..... Tak ładnie mi szło, pomimo, że bez efektów póki co .... Ale miałam umysł czysty i czułam się fair wobec siebie. I Was. Bo muszę napisać, że jak je, coś, czego nie powinnam, to od razu myślę o Was, co sobie pomyślicie, że Wy byście tak nie zrobiły .... No nic, muszę chyba przeczekać jeszcze kilka dni, aż nadejdzie mój czas .... znowu ..... Aż znowu iskry będą szły :D
Co do stroju na ślub, to ja jestem starej daty chyba, bo ja bym w dżinsach nie poszła i nie podoba mi się ta nowa moda na taki totalny luz na weselach. Kobiety przychodzą w zwykłych kieckach, takich codziennych, dla mnie to trochę brak szacunku, bo jednak młodzi dla gości szykowali się baaaardzo długo. Poza tym, gdzie i kiedy do jasnej ciasnej w takim razie mamy się odpicować? Albo założyć sukienkę nieco balową? Do klubu?
No, to tyle, dwa motyle :P
Witam szybcioszkiem,
na 9 mam odnowienie chrztu i spowiedx z młodą - juz się boję - ona jest panikara po mnie haha :P
Pazurki mam juz zrobione - taki frenczyk na krótszych żelkach z jednym paluszkiem w delikatnym wzorku :) Fajnie jak to salon do ciebie przyjedzie, zwłaszcza, że mi trudno sie zorganizować :P
Co do komunii to postaram się być grzeczna :) Zresztą będę zbyt zdenerwowana aby się opychać.
hej Kobiety
Mnie może nie być kilka dni, bo będę mieszkać w mieszkaniu mamy, a tam nie ma neta, mamy tez nie ;) Moja decyzja już zapadła bo nerwowo nie wytrzymuje, a jeszcze mój dorzucił do pieca, no i po wczorajszej kłótni dziś się pakuje na kilka dni tam przenoszę. nie wiem może wrócę jutro, może za tydzień. Zobaczymy.
Tak więc do usłyszenia niebawem :)
Laski!!!! Jest spadek :-D
66.4 jupiiiiiiii takie informacje z rana to ja lubię :-)
Balam sie bo wczoraj sie napilam piwa z.kolezanka (ale nic nie podjadlam nic a nic) ale mimo to myslalam ze cos tam podskoczy ale nie... Jest bosko az chce się żyć
Musialam na 8 podjechac do firmy na chwile i zamiast auta czy skutera wzięłam rower - taka jestem zmotywowana. Przyjechalam do klienta w dresie.. Ale zrozumiał :-)
Jak dzień ważenia to dzień ważenia..
Dziś u mnie na wadze 76.0 ale taka realna będzie dopiero za tydzień w sobotę po @ która jutro po mnie przyjdzie.
Pynia mi też się to nie podoba ale nie che się wyróżniać. Miałam 3 wesela w przeciągu 2 lat i jak na pierwsze poszłam w tzw. "balowej sukni" to czułam się jak idiotka bo każdy właśnie w jakiś prostych był i tak się wyróżniałam że szok... Więc potem ja też proste sukienki brałam może nie codzienne ale właśnie takie jak do klubów.
Retsina gratuluję spadków- one są w sumie najfajniejsze, jak widzę spadek to znów motywacja przychodzi ze jednak można;)
Awersja udanego pisania pracy.
Gaja powodzenia na spowiedzi i komunii, a jak choróbska już przeszły Wam z domu?
Miłego weekendu miejmy nadzieję że w miarę dietetycznego Wam wszystkim i sobie życzę.;)
Hej Dziewczyny,
I ja weszłam dziś na wagę, teraz mogę się przyznać przez ten tragiczny dla mnie miesiąc przytyłam 5 kg, teraz zostało mi 3,3 do tamtej wagi. Szok, że przez tak krótki czas zaprzepaściłam tyle pracy :| (ja bardzo wolna zrzucałam wagę). Dlatego dziewczyny nie odpuszczajcie, nie mówcie " od jutra".
hej ja niby miałam ważenie w poniedziałki ale widzę że wszystkie dzisiaj to i ja wskoczyłam na wage 57,3 prawie półmetek. dzisiaj nie wiem jak to będzie na tym kociołku ja sie mogę powstrzymać ale wiecie jak wkurza gadanie innych "zjedz jedna porcje, jedno ciastko ci nie zaszkodzi" itp. nie chce mi sie tlumaczyc ze ok jedno ciastko nie zaszkodzi ale boje sie ze na jednym sie nie skonczy i wtedy to jednak juz nie bedzie takie obojetne. Czy naprawde tak trudno zrozumiec ze ktos mowi "nie, dziekuje" i koniec tematu ??? Takze trzymajcie za mnie kciuki zebym nie wybuchła (drugi dzien @) wiec jeszcze troszke nerwowa jestem :) Miłej sobotki Kobietki ...
Bernii dasz rade poprzednim razem się udało teraz też na pewno. Ja w Ciebie wierzę :)
Normalnie patrze że wszystkie mamy @ w tym samym czasie..
Berni ja też wolno zrzucam i staram się właśnie nie grzeszyć za dużo bo po co później jojo? trzymam kciuki
Mrowek znam te uczucie ja przy @ też chodzę rozdrażniona a do tego taką mam zawsze ochotę na coś słodkiego że szok. Wczoraj temu zaopatrzyłam się w dżem wiśniowy niskosłodzony- pyszne, słodkie i na pewno mniej kaloryczne niż czekolada;)
Retsina wzięłam od ciebie ten serek z dżemem pychaaaa i szybko można się na jeść ja zjadłam wczoraj pół serka z 2 łyżeczkami dżemu i byłam dosłownie pełna;)
Berni...trzymam kciuki i zycze wytrwalosci
Mrowek ja tam jak ktos mnie czestuje to mowie ze nie moge bo jestem na diecie i tyle...a jak sie znajdzie smialek ktory powie ze mi sie nic nie stanie mowie...przepraszam ale wspominalam juz dlaczego nje chce..prawda??? troszke zlosliwie ale czesc jiz sie nauczyla i nawet nie proponuja. Stoi na stole chce biore nie chce nie biore :-)
Malaalewielka ja samego serka wiejskiego nie zjem, nie smakuje mi a w opcji z dzemem jest pyszniutki :-)
Ja dziiaj poszalalam. Mieszkanie wysprzatane na błysk, auto umyte, balkon wysprzatany, pranie zrobione i pobiegalam... Rekordowo 5.5 km :-D
Ja też dziś mieszkanie ogarniam już pozmywałam zmieniłam pościel itd, tylko poodkurzac musze. W między czasie obiad zrobiłam dziś ryba z pieprzem cytrynowym z ziemniakiem;) i jeszcze dwie godziny placu zabaw oczywiście. Niestety u mnie na burzę i deszcz się zapowiada.
Retsina jak Ty przebiegłaś taki dystans ja czasem przebiegne km jak się gdzieś spiesze żeby się nie spóźnić i często później zasapana jest u mnie więc marzenie żeby wogole biegać.
Jadlospis
Bulka owsiano orkiszowa plus pomidor
Kawa z.mlekiem
3 gotowanie ziemniaczki z zsiadlym mlekkem
Bułka owsiano orkiszowa plus pomidor
Aktywnosc
8 km rower, 5.5 km.bieg
hej wczorajsze menu:
1. kanapka z wedlina i serkiem paprykowym
2. kanapka z serkiem wiejskim
3. inka z melkiem
4. jabłko
5. kociołek
6. inka z mlekiem
7. dwie gałki lodów
3,5 l wody (jakos wczoraj mi wchodziła i wypiłam nawet nie wiedziałam kiedy)
hej
retsina gratuluję spadku! Fajna energia z Ciebie bije, to takie motywujące.....do wszystkiego, brawo!
berni najważniejsze, ze podjęłaś już walkę o siebie, zatrzymałaś to, jesteś, masz cel, chęci.....a że chudniesz wolno....chyba każdy przy takiej wadze chudnie wolno.....ale co z tego? Wolno szybko.....czas i tak i tak minie, od Ciebie zależy z jakim efektem. Trzymam kciuki!!!!!
U mnie tragedia. Jedzeniowo wszystko ok, nawet bym powiedziała, ze mało....za mało, ale no pokłóciłam się z moim, strasznie, nawet nie miałam ochoty wracać do domu na noc. Nie wiem jak to będzie, wróciłam, żeby nie robić scen przed teściami, którzy u nas mieszkają bo to nic miłego jak ktoś się przy nas kłoci. Jednak jestem już umyta, zaraz się pomaluję biorę psa i jadę do mieszkania mamy. Psychicznie czuję się fatalnie i chce mi się wyć....to jedna z tych sytuacji, kiedy zastanawiam się czy to ma sens....i rozważam te 7 lat...które tak szybko minęły no i przede wszystkim.....co dalej?
miłej niedzieli skaby
Hej,
po pierwsze dziewczyny dziękuje Wam za wsparcie :-) dziś minie tydzień jak tu wróciłam i czuję się lepiej niż te 7 dni temu. Powoli, ale najważniejsze, że przestałam się objadać, nie powiem, że to jest łatwe, każdego dnia musiałam i muszę nadal o to walczyć. Dam radę :-) Wczoraj z moim M. zrobiliśmy sobie marsz ok 4,5 km w bardzo fajnej okolicy i czułam się potem fantastycznie, dużo obgadaliśmy przy tej okazji o wspólnym ćwiczeniu, treningach, diecie itp. :-)
awersja, rozumiem, bo widzę, że jesteś w punkcie, w którym ja byłam pół miesiąca temu (i pewnie jeszcze jestem, bo sama nie wiem co dalej?). Mogę tylko napisać, że trzymam kciuki.
Miłej niedzieli! Trzymajcie się :-)
Hej,
dziś jakiś paskudny dzień mam.. Mam doła głowa mnie boli a do tego mdli.. Dietetycznie ok ale czuje się jakoś paskudnie. Nie wiem może e mdłości to jeszcze wina znieczulenia po ósemce czy nie wiem czego. Pogoda też nie zaspecjalna więc nawet wyjść nie można. Porażka;/
Mam nadzieję, że Wam lepiej mija dzisiejszy dzień miłego dnia.
Awersja dzięki:-) jakas mnie pozytywną energia dopadla i licze na to ze pozostanie ze mna na dlugo :-)
U mnie dzisiaj drugi dzien "obowiązków "
Najpierw ugotowalam obiad na jutro do pracy pozniej pojechałam zaglosowac i na zakupy.. Maj miesiacem wydatkow oprocz komunii w nast weekend imieninowy piknik mojej koleżanki więc kupilam wino. Pozniej mam urodziny przyjaciółki wiec kupilam komplet kosmetykow ziaja 29.05 jadę do krakowa bo mi soe przyjaciółka rozmnozyla wiec kupiłam nalej ciuszki no i sobie musialam kupić szampon balsam etc bo mi sie pokonczyly takze w skleoie wydalam fortune. A jeszczw mamie na dzien mamy nic nie kupilam. Przez sekunda wrocilam i sie wzielam za gotowanie mlodej kapusty bo jutro przyjeżdżają do nnie rodzice gdyz we wtorek rano lecą do Rzymu wiec musze ich nakarmic a mialam tylko jeden kawalek wolowinu wiec go dla siebie na.jutro wzielam do pracy a dla rodziny no i dla siebie na pozniej kapucha bedzie akurat :-) fajnje bo mi rodzice psa zostawiaja wiec oprocz tego ze bede z nia biegala bedzkemh tez duzo spacerowaly, obu tylko pogoda byla ok.
awersja, berni mam nadzieje ze wasze osobiste problemy szybko sie wyjaśnia, badzcie silne!!
Hej wczorajsze menu:
1. kanapka z serkiem wedlina sałata omidorem i rzodkiewka
2. kromka z serkiem wiejskim
3. kawa inka
4. jabłko
5. kawa inka
6. kasza jaglana z kurczakiem z ananasem i surówka z kapusty młodej i serka wiejskiego (dziwne połączenie ale naprawde smaczna)
7. lody smietankowo- czekoladowe
3 l wody
Świetnie Wam idzie dziewczyny!
Oby tak dalej, trzymam kciuki.
Awersjo - bardzo mi przykro, że masz problemy w związku. Ale wierzę, że dokonasz dobrych wyborów.
Dziś nowy dzień, nowy tydzień. Ja dokonuję od dziś zmian u siebie, obym była wytrwała:!:
witam,
ja może nie obżarta bo w sumie jak na komunię to mało zjadłam ale wiadomo coś zjadłam :P Ale za to mam mega dużo sałatek, ryby itp z komunii więc mam co jeść przez najbliższe dni i nie są to rzeczy kaloryczne :)
Komunia jakos zleciała, pogoda była lipna więc dzieci na sali dostawały w głowę i w sumie o 17 juz się rozeszliśmy. Nawet kolacji nikt nie chciał i znów stwierdzili, że za dużo wszystkiego było. Najmłodszemu juz w domku zrobię, taras zrobimy to będzie gdzie wyjść i posiedziec i dzieci sie wyszaleją :P
Hej wszystkim jak tam po weekendzie?
Ja zaczynam chyba znów mieć problemy zdrowotne wstałam w nocy było mi duszno i coś kulo mnie w klatce masakra, do tego @ i ból głowy nie wiem może jakieś przesilenie mnie dopadło.
U nas też wczoraj brzydka pogoda była więc jak na komunie to nie za fajnie na pewno.
Staram się jeść dietetycznie ale ostatnio coś słodkiego się trafi a to serek z dżemem a to małe naleśniki tez z dżemem a kcal lecę. Jedyne co w tym dobrego ze nie lecę na czekoladę. Zazdroszczę Wam ze juz nie macie takich problemów ze słodyczami u mnie niestety czasem natura daje górę nad rozsądkiem.
Miłego dnia dziewczyny mam nadzieje ze dziś będzie lepszy pod każdym względem i tego Wam życzę; )
Ojjj ja rowniez mam nadal tylko ze unikam jak ognia. W sklepie zawsze jestem najedzona i nie chodze koło połek ze słodkościami. W domu zakaz przynoszenia (syn ma nutelle schowana gdzies w pokoju) :) A jak juz baaardzo mnie cos nosi na slodkie to zjadam loda bez czekolady oczywiscie.
I moj cudowny nastroj chuuuu strzelil
Moja cudowna nowa praca okazuje sie nie taka cudowna
W.momencie.kiedy sie zatrudnialam Karolina powiedziala mi ze przez 3 miesiace mam um zlecenie a po okresie próbnym umowe o pracę (powiedziala nawet ze jak bede dobrq to da mi juz po miesiacu) no i.dzisiaj przychodzi do pracy wkur. I mi mowi ze prezes stwierdzil ze pracownicy generuja u niego za wysokie koszta i dla.nowych pracowników beda umowy zlecenie. No tak sie wkur....napisałam mu maila z pytaniem z czego wynika.taka zmiana.?? Ze jednym z powodow dla.którego sie zatrudnilam było to ze dostane umowe o.prace po okresie probnym ze mnie oszukal ze jednym slowem.jest to niepowazne nieuczciwe i.nieprofesjonalne podejście do pracownika
Karolina napisała cos w podobnym tonie.
Szanowny napisal mi ze mam przyjechać jutro o 14 tej do siedziby firmy
A karolinie przesłał mojego maila i napisal ze byl on nie na miejscu i ze jak mi nie pasuje to out bo nikt go nie bedzie oskarzal :-)
A potem się dziwią że ludzi bezrobotnych jest aż tylu... Ab tylko ta koleżanka twoja Retsina nie strzeliła focha na ciebie bo jednak ludzie są dziwni.
U mnie w domu słodycze są zawsze moja mała zawsze coś słodkiego zje to czekolady troche to cukierka a poza tym mój tata zawsze przywozi nam torbę słodyczy z Niemiec i tak leżą. Najgorzej jest jak jakaś czekolada jest zaczęta bo wtedy bardziej kusi... Całe szczęście moja córa jeszcze bardziej lubi owoce i warzywa a słodkości je w niewielkiej ilości. Ja samej czekolady też nie jem już tylko co najwyżej dżemy herbatniki takie rzeczy które mają mniej kcal a też są smaczne. Ostatnio z małą w chwilach słabości robimy galaretki owocowe.
Retsina - ale miałaś umowę (choćby ustną) z właścicielem firmy?
Kierownikiem oddzialu jest Karolina i to ona zapewniała mnie o tym. Jeszcze potwierdzala u szefa podczas rozmowy telefonicznej (na glosnomowiacym) ze bedzie zmiana na.umowe o prace... a teraz sie wykreca.... szukalam pracy tyle czasu ze nawet zlecenie bym przezyla ale fakt ze juz ba początku jest nieslowny i.kreci sprawia ze mi.się czerwona lampka zapala. Bede.szukala pracy w takim razie