Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej, hej :grin:
Mrowek jak będzie Cie trzymał ten ból to lepiej jednak to sprawdzić u lekarza. Nie chcę się mądrzyć, ale co do problemów z toaletą ;-) to mi bardzo, ale to bardzo pomogło (prawie codzienne) jedzenie płatków owsianych (ale zwykłych lub górskich nie błyskawicznych). Oczywiście nie jakieś duże ilości - około 1/3 szklanki zalewam gorącą wodą przykrywam talerzykiem i po 2-3 godzinach zjadam na drugie śniadanie czasem z owocem, czasem same płatki. Oczywiście na poprawę trzeba poczekać chwilę, ale warto :grin:
Wracając do Dnia Matki, to ja składam życzenia mojej Mamie, a mój M. swojej. Może jakbyśmy byli małżeństwem byłoby inaczej - hmm nie wiem. Z jednej strony nie wyobrażam sobie mówić "mamo" do przyszłej teściowej, ale też dziwnie mi jest po ponad 12 latach z M. mówić "pani". Szkoda, że nie ma jakiegoś innego fajnego wyjścia :grin:
Gaju - chyba nie mam za dużego parcia, bo mogę ważyć ile ważę, bylebym tłuszczyk zamieniła na mięśnie :grin: Zwyczajnie trochę mnie przytkało 1,5 kg na plusie z dnia na dzień :grin: pewnie to woda - heh ;-)
Trzymajcie dziś za mnie kciuki, bo mam spotkanie ze znajomymi w knajpie.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Berni trzymam kciuki za spotkanie i wogole ;-)
Wstalam wsciekla na siebie jak nie wiem co. Na wadze kilo do przodu czyli 66.3 swietnie zaczelam Nasza akcje, nie dosc ze podzarlam wczoraj to jeszcze kilogram przytylam....
Chyba sobie polame rece w lokciach zeby do lodowki nie siegac :-) najgorsze ze to wszystko siedzi w naszej glowie
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
bernii jeśli chcesz zamienić tłuszcz w mięśnie to musisz się liczyć ze wzrostem wagi - niestety ;) Więc tym bardziej waga jak najrzadziej powinna być sprawdzana.
Idę ćwiczyć bo coś dziś opornie mi to idzie :P
retsina nie waż się dzień po grzeszkach bo wiadomo, że wzrost będzie, organizm nie zdażył spalić a i w jelitach zalega - waż się z dwa dni po tym :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
No teoretycznie wiem ze nie powinnam ale wiecie jak to jest :-D wydrukowalam.sobie kolejne motywukace mnie do nie jedzenia wieczorami kartki ktore zamietzam sobie przylepic w lodówce :-D
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ale cisza....
Słuchajcie nie wiem o co chodzi ale chyba rywalizacja mi szkodzi. 3 dni od poczatku naszej akcji a u.mnie tragedia w pon ledwo przebieglam 4.3 km.dzisiaj ledwo 4 a zalozylam sobie 5, jedzeniowo wczoraj zgrzeszylam... Nie to zebym sie chciala wycofac ale spielam sie niepotrzebnie i pewne rzeczy jak np bieganie które bylo przyjemnością stalo sie nieprzyjemne bo wychodziłam z założeniem ze musze zrobic min 5 bo tak sobie wymyslilam...takze luzuje poslady moje mile bo sie wykoncze swoja nad ambicja ;-)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
U mnie drugi dzien klopot z jedzeniem tzn niby trzymam sie diety ale ciagle po glowie chodzi mi cos slodkiego ... Poki co wygrywam z pokusami no ale oby sie ta "chcica" skonczyla bo ulegne w koncu bo ilez mozna sie opierac :twisted: Gdzies wyczytalam ze po dwoch miesiacach dietowania jest zastoj wagowy troche mnie to podlamac moze no ale kurcze i tak ladnie przez dwa miesiace mi spadlo wiec musze sobie powtarzac ze to minie i zacznie znowu spadac no ale nic zobaczymy w poniedzialek co waga pokaze ale poki co czuje sie ciezka mimo ze nie jestem jeszcze przeciez przed @
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Jakis kryzys w naszym dietowaniu. Ja już po kolacji a ciagle glodna jestem.... Organizm wariuje...dal troche zrzucic......dal poczuc ze niby silna jestem ze wytrzymuje i siups..odkrecil kurek z głodem zeby nadrobic to co pozwolil zgubić. Masakra..
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
A ja musze się za to pochwalić od wtorku gdy jestem na tej diecie to nie tknelam nic słodkiego nie jestem głodna i woda tez idzie 2 litry a waga się okaże we wtorek bo niestety nie będę mogła w poniedziałek rano się zważyć bo dopiero rano od mamy wyjeżdżam, główne założenia aby nie przytyć a jakoś pójdzie. Co do zastoju to chyba u każdego jest to kwestia indywidualna ale czytałam gdzieś ze raz w miesiącu dobrze zrobić dzień grzeszenia żeby metabolizm się obudził a potem znów ładnie zrzuca. Dziś jedzenie ok
4 łyżki musli + pół szklanki mleka
banan
rosół talerz i skrzydełko gotowane jedno
pół jabłka
2 kromki chleba pszennego z wedlina + pół skrzydełka gotowanego
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja ogladalam dzisiaj studio active i tam.dietetyczka powiedziala ze raz na jakiś czas wlasnie wskazane jest zjedzenie.wiekszej ilosci.pozywienia zeby nast dnia znów ta ilosc zmniejszyć co sprawia ze metabolizm znow przyspiesza... Bo odchudzajac sie -licząc kalorie organizm sie przyzwyczaja...
A.ja???
. Jezu oszaleje zaraz ide spac. Takiego kryzysu.nie mialam już dawno, jestem.glooooodnaaa
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Tak właśnie o to chodzi więc raz na jakiś czas warto obudzić nasz metabolizm ale pamiętajmy aby nie grzeszyc zbyt często i mądrze grzeszyc ;)