Hej

Na początku odpowiadam na pytanie: tak tabelka będę wrzucać co tydzień jak tylko pouzupełniam, zaraz się właśnie za to zabieram.

Netka ważne, ze do przodu, a jak Ci mało to spróbuj coś zmodyfikować, zredukować trochę porcje, albo ilość węgli. Fajnie, ze jesteś, myślałam, ze już tu nie napiszesz, bo tak zamilkłaś......wpadaj częściej, miłoby by Cie poznać bliżej.

Ja dziś szybko, bo muszę za tabelki się wziąć.

U mnie wczoraj waga pokazała 67,5 czyli bez zmian. ale....no właśnie....czułam się fizycznie paskudnie, wzdęta, duża gruba, jeszcze uprałam dżinsy, więc ciasno :/ Wczoraj było lepiej, ale nie idealnie.

Natomiast dziś....dziś jestem szczęśliwa, bo wygrałam, sama ze sobą. Obudziłam się po 6, o 6:30 pojechaliśmy na działkę....i tam wzdłuż rzeki deptakiem żwirowym zrobiłam w 31 min 5 km z czego 4 biegłam a 1 maszerowałam. Przed biegiem zjadłam jogurt owocowy, nawet nie cały, ale podobno powinno się węgle dać przed bieganiem, po biegu zjadłam kilka truskawek. Teraz Kawa i mięta.



Wczoraj motywowałam się do aktywności do diety, naoglądałam się filmików....przemyślałam.....w dupie mam wyjazd nad morze, będę wyglądać tak jak będę i postaram się dobrze bawić....teraz moim celem jest, żeby tam żyć zdrowo, może nawet biegać wzdłuż plaży - zawsze o tym marzyłam :P Jadę z ekipą co mi żyć nie da zdrowo to na pewno, ale potraktuję to jako przeszkodę, którą trzeba pokonać, bo będzie ich wiele. Mam cel....który osiągnę, za wszelką cenę.

PS. Myślę czy jutro iść biegać czy powinnam odpuścić? Mam ochotę iść....ale nie chce się zrazić.... no sama nie wiem....doradźcie biegacze!!!!!!!!!!

PS2 Zastanawiam się czy moja aplikacja dobrze mierzy czas dystans i w ogóle te kcal.....bo wydaje mi się nieźle....a tak to szybko i przyjemnie zleciało.....nawet zastanawiałam się czy biec dalej....ale twarz mi zaczęła drętwieć, stwierdziłam, ze starczy.....no sama nie wiem.....chyba dla pewności ściągnę jeszcze endomondo....i porównam....