1. chyba wszyscy mężczyźni mogą jeśc ile chca i nie tyja!!! mój tez ma niedowage - prawie 180 cm wzrostu i waga cosik do 65 najwyzej dochodzi
2. 25 kilo przytyłam będąc z moim poprzednim partnerem, namówił mnie do brania tabletek anty anty..poszłam do lekarza nieznając się na tym nic a nic, ten stary pryk przypisał mi jakies tabletki "starej generacji" i przytyłam.... gdybym wtedy wiedział że to od nich to od razu bym je odstawiła...ale myślałam ze mam to w genach po mamusi....
3. moje wakacje tez zawsze tak wyglądaja...robi się ciepło..sa owoce..świerze warzywa..pora na diete...jeden dzień, drugi..i bęc..litr lodów w żołądku, pizza na świerzym powietrzu, :P hektolitry piwa na imprezach plenerowych....
4. Mój narzeczony tez uwielbia mnie karmić i jak coś je to czesto mówi" masz skarbeńku..no zjedz..takie to dobre..mnia mnia.." a że moja psychika nalezy do słabszych..to zawsze sie skuszę....

trzymam kciuki za to żeby świat nagle stanął do góry nogami, a nasi kochani mężczyźni (bez których przeciez żyć nie możemy) zrozumieli, ze nie wszystko co jest dobre dla nich jest równie dobre dla nas