Chazy, przynajmniej pamiętasz co zjadłaś, a to nieźle Mnie w obżarstwie to chyba nikt nie przebije. Czasami mi się zdażało miewać takie napady, że jak połykałam ostatni kęs to nie pamietałam juz co było na poczatku. Tyle w siebie wrzucałam.