-
Dobry pomysł poloninka, dla mnie jest już za późno ;(
-
Hejka, masz rację Poloninka , niestety własnie zauwazylam ze dobieram sie do lodowki wtedy gdy jestem smutna i chyba wlasnie w takich chwilach doslownie pochłaniam jedzenie jak odkurzacz. Gorzej jest po wszystkim bo dochodza jeszcze wyrzuty sumienia ze dałam sie poniesc chwili...ale teraz jest juz lepiej. Pijjjjjję duzo wody, herbatki a gdy łapią mnie smutki zajmuję głowę czyms innym albo zmykam jak najdalej od kuchni Dzieki wielkie za odpowiedz i do milego !
ps. a Ty na jakiej diecie jestes? napisz moze coś o sobie i swojej bitwie z kilogramami
-
Ja dziś nie byłam chyba smutna...
Nie wiem czemu tak się dzieje, musze z kimś porozmawiać, a nie mam z kim
-
Hej Nantosvelta! Co to za smutna minka, cio Jak to nie masz z kim porozmawiać Ja tutaj jestem więc śmiało możemy pogadać o tym co Cię gryzie....Jak chcesz to wskakuj na gg do mnie 4508799 . Główka do góry Pozdrawiam
-
Hm... no wlasnie... nie jestem na diecie, diety sa nie dla mnie. U mnie problemy z jedzeniem polegaja wlasnie na jakiejs formie uzaleznienia, na zajadaniu problemow, wiec staram sie poprostu sluchac siebie, nie przejadac sie, nie zajadac problemow, nie pojadac miedzy posilkami a jesc tylko kiedy jestem glodna. Bardzo chcialabym zmienic nawyki zywieniowe. Wierze, ze to by mi wystarczylo, zeby schudnac, a przede wszystkim poczuc sie dobrze psychicznie - bez szarpania sie. To dla mnie bardzo trudne. To poprostu trzeba przepracowac.
Pozdrawiam mocno wszystkie dziewuchy 3majcie sie cieplo
PS Nantosvelta - zawsze bywaja gorsze dni. Trzeba sobie tylko zdawac sprawe z tego, ze potem przychodza te lepsze. Glowa do gory
-
Tygrysku to, co opisałaś bardzo przypomina(ło) moją sytuację. Mam tez około 168, zawsze ważyłam 50 kg. Miałam jakąs okropna obsesje w pewnym momencie swojego zycia, ciągle wydawało mi się, że jestem za gruba. Stosowałam więc różne diety, a potem przez efekt jo-jo jeszcze bardzoej tyłam. Dopprowadziałam się tym samym (w stosunkowo niedługim czasie) do ok.70 kg wagi. To było straszne. Miałam nagłe napady głodu, potrafiłam zezreć wszystko co było w lodówce, faszerowałam się czekoladami, batonikami, jakimiś slodkimi daniami instatnt, jadłam fast -foody (przyżądzane w domu, typu mrożona pizza, tosty). Teraz zmieniłam swoje nawyki żywieniowe. Znalazłam wiele sposobów na takie ataki głodu. Radzą w wilu podręcznikach, poradnichach,żeby w takim momencie przestawic zupełnie swoje myslenie, żeby choć przez moment pomyśleć: "co mi to da, że to zjem? Chwilowe szczęście? A potem zbędne kilogramy". Dobrze jest wcześniej przygotować sobie listę pod tytułem np "dlaczego mam nie jeśc, gdy chcę jeść" i spojrzec na nią, gdy taki atak głodu nastąpi. Warto wtedy wyjśc na spacer, wykonać telefon do kolezanki, wyjśc nawet wyrzucić śmieci. Bardzo czesto wtedy zastanowisz się nad tym, co da ci to, że zjesz coś tam akurat w danym momencie. A gdy taki głód nie zniknie można wtedy zjeść coś, ale cos, co tylk ozahamuje głód ten faktyczny. Może to byc jakis owoc, serek, jogurt, warzywo. Można miec cos do poskubania, żeby dlużej się zając jedzeniem, np słonecznik, pokrojona marchewka na kawałki czy ogórek. Walczę ze swoimi atakami, na razie skutecznie
-
A jak sobie poradzić z czymś takim: jestem przeżarta, wiem, że dzień stracony, a mimo tego że boli mnie brzuch myśle co tu jeszcze wcisnąć, bo jutro dieta...trza się nacieszyć, wcale się nie ciesze zresztą ;(
-
nontosvelta znam to uczucie. Potem ma sie rodzaj wstretu do siebie, ze nie mozna jesc normalnie, jedna porcje tylko odrazu wchlanmiac wszystko. Moje strategie walki to
1. mowie sobie " nie jestes odkurzaczem"
2. pije wode lub cole light
3. ide pobiegac
4. stram sie opychac warzywami
5. mowie sobie " znowu chcesz sobie to zrobic, przeciez znasz skutki"
nie jest latwo, trzeba walczyc!
-
najlepsze są regularne częste posiłki (przynajmniej 5 razy dizennie)
wtedy jak mam ochotę na konia z kopytami to mówię sobie
"ej..za pół godzinki czeka mnie pyszny obiad..przeceiż wolę zdrowy obiad niz zapchac się czym popadnie i potem żałowac"
ważne sa też rytauły i postanowienia np. jem tylko w kuchni, celebruję posiłek minimum 20 minut, nie jadam po 19ej...itede
-
Hej WAM!Jestem na "głodówce drugi dzień.Myślałam że pierwszego nie przetrwam ale się udało.NIc nie zjadłam,chociaż bardzo mnie korciło przy obiedzie.Piłam ile wlezie wody i herbatek na zmianę zieloną z czerwoną.Jak miałam kryzys to zjadłam gumę orbit i poszłam na spacer by oderwać myśli od tego że jestem głodna.Z tymi gumami jest różnie.Niektóre mają działanie przeczyszczające jak zjesz całą paczkę...np.ORBIT dla dzieci.POZDRAWIAM WSZYSTKIE GRUBASY
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki