Dziewczyny bardzo prosze o troche otuchy - odchudzam sie juz 8 dzień - dieta 1000-1200 kcal z wagi 54,5 mam 55 kg. Jestem bliska załamania staram sie ćwiczyc pół godziny dziennie i nie jeśc po 18-19. NAPRAWDĘ SIĘ STARAM . A tu co??? Porażka. Pragne zaznaczyć że mam 153 cm wzrostu w kapeluszu - nie chce dużo schudnać bo przy moim wzroście powinnam ważyć 48 kg aby brzuch mi nie wystawał i skrzydełka nie rosły na plecach. Czemu ta waga mi rośnie??? Jem warzywa i owoce oraz gotowane mięso czyli same zdrowe rzeczy. I po odmówieniu sobie wczoraj chipsów mam większą wagę??? MAM DOŁA. MOGŁAM JE ZJEŚĆ. I JAK TU SIĘ NIE ZAŁAMAĆ.