Witam wszystkich.
Skoro tak dzielimy się swoimi mniejszymi i większymi sukcesami to i ja coś dorzucę.
Od kilku tygodniu nie jem słodyczy i mięsa. Od godziny 16 piję tylko wodę mineralną. Ewentualnie posiłkuję się truskawkami, ale to tylko do 18.
Staram się ćwiczyć i tańczyć, na tyle na ile pozwala mi czas.
Jak do tej pory pozbyłam się około 5 kg. Teraz ważę 60 kg przy wzroście 173 cm.
Jednak nie o samo chudnięcie chodzi. Bardziej zalezy mi na udowodnieniu sobie samej, że potrafię. Że mam coś takiego jak wola, i że jeśli chcę to mogę wszystko.
Wiem, że każdy z Was także potrafi. Trzeba tylko chcieć, troszkę się w sobie zaprzeć, i znaleźć siłę.
Ale najważniejse jest to, żeby się nie załamywać gdy coś się nie uda.
A zacząc trzeba od polubienia siebie, swoich wad i zalet. Dopiero wtedy można tak na prawdę zmienic siebie na lepsze.
Powodzenia wszystkim życzę.