-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
To masz fajnie, bo ja nie potrafię zachować postu jak jest zimno, ale dzięki za wsparcie, może tym razem będzie inaczej
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
Wiesz co- wydaje mi się, że nawet jeśli ten postny dzień to nie będzie 500kcal a np 1000kcal to jest to poniżej jakiegokolwiek zapotrzebowania energetycznego więc jest i tak na "+" . Tzn nie że namawiam cie do złego ale lepiej zjeść 1000 kcal w dzień postny i nie czuć się z tym źle niż pomyśleć- a w cholerę z tym! I tak zjadłam powyżej 500kcal to wtrząchnę jeszcze tabliczkę czekolady. I frytki
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
masz rację Milorda!
jutro planuję 500 śniadanie twarożek z papryką plus kawa na obiad brokuł i dwa jajka 3majcie kciuki!!!
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
Racja Dziewczyny, co znaczy dobre słowo! Z Wami dam radę, jak nie 500, to 1000. Trzymam kciuki, Megan!
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
Hello!
Śniadanie pyszne miałam: shake z bananem i pietruszką. Mniam! Co prawda blender targałam do pracy, ale czego się nie robi,żeby zjeść coś smacznego
A ja się tak wymądrzam bo we wtorek zamiast 500 zjadłam właśnie z 1000 ( buuu). Wszystko było ok dopóki paszteciki nie wyjechały z pieca- ile te cholery mają kalorii! Ale jak o tym piszę to łatwiej sie zdystansować i podejść logicznie- zawsze komuś łatwiej doradzić niż sobie
No nic to! Dzisiaj planuję grzecznie, zobaczymy jak wyjdzie.
chiara trzymasz się?
Jutro post. Planuję ( też tak macie że dostajecie obsesji i planujecie co i kiedy? To mnie lekko deprymuje, bo jak mi się znudzi myślenie i planowanie jadłospisu- to wtedy łatwo o wpadki) jajko na śniadanie. Potem zupa dyniowa z migdałami. I tyle. Hmmm
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
Milorda, smakowite masz plany, a tym blenderem to mnie powaliłaś. Ja dziś miałam kaszę jaglaną z amarantusem, potem kanapka z masłem i szynką, niestety, a teraz pogryzam marchewki. Może uda się 1000. Najważniejsze, że trzymam piątkę na przedzie.
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
chiaraBMI masz takie, że bym się dała pokroić za nie
Mimo niesprzyjającego biometu ( spaaaać) i ogólnego rozbicia- trzymam post( choć do wieczora jeszcze trochę...). Swoje 500kcal już zjadłam. Jeszcze ćwiczenia wieczorem- mam nadzieję, że nie rozbiję sobie nosa, bo mogę zasnąć w trakcie. I dostanę hantlem
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
Dziwczyny! Nie myślalam ze istnieja diety cud-ale istnieja Juz miesiac z Wami, zdarzaja mi sie wpadki...a i tak juz 5 kg mniej... jupiii. Jak tak dalej bedzie szlo to (nawet zakladajac ze swiata NIE beda dietetyczne) na wiosne bede tak jak Chiara pilnowac 5 na przodzie.
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
Brawo, Alu! Świetny wynik. Będziemy się dopingować wzajemnie. Ja znów wracam do piątki, bo szóstka się, niestety nagle pojawiła.
-
Odp: Re: Dieta 5:2 dr.Mosleya - Część 3
I jest! Wystarczył jeden posty dzień i to nie 500, ale 1000. Znów mój suwaczek dobrze pokazuje! Co u Was?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki