cześć - sobota rano hop do góry
Maslanko
preparat... hm, to najpierw spróbuj ja jestem raczej za naturą i tak samo nie dażę zaufaniem aptecznych tabletek, DC i innej chemii (zostało mi po naszym wydziale)
Jej nie mogę doczekać się lata, bo wtedy mieszkamy na wsi i kupuję mleko, które uwielbiam. Chudnę wtedy blyskawicznie - prawdziwe mleko z platkami, dużo owoców własnych bez chemii, ryba z rzeki, albo ziemniaczki młode z koperkiem i mlekiem zsiadłym... rozmarzyłam się.
Jeden jest w tym problem - do lata to ja chcę być już odchudzona, ale jak ta waga jescze postoi zrobię jakąś ostrzejszą dietę (bo ze się wezmę za ćwiczenia to się nie ma co oszukiwać)
Waszka
Zakładki