Widok wątkowy

r. 10 tygodni 22-10-2004,
18:09

Nantosvelta R! Jakzwykle jestem pełna... 24-10-2004,
17:51

pola162 a wiecie moze ile mozna... 24-10-2004,
18:28

fatklaudyna Też walczę! 24-10-2004,
19:46

fatklaudyna My to już chyba jesteśmy... 24-10-2004,
20:02

Nantosvelta Mogę się dołączyć do "my... 25-10-2004,
17:55

Nantosvelta No właśnie, jak powrócić do... 25-10-2004,
18:15

fatklaudyna Wszystko siedzi w naszej... 25-10-2004,
22:03

fatklaudyna Czas ucieka a ja dziś... 27-10-2004,
22:07

Nantosvelta A ja nie wiem co brać :/,... 29-10-2004,
13:43

Nantosvelta Mimo tego, że głosiłam: nie... 03-11-2004,
17:12

fatklaudyna Ehh po 3 dniach smutkow i... 10-11-2004,
19:14

grubaska19 ciesze sie ze tasz takie... 10-11-2004,
22:26
-
10 tygodni
Ostanio naszlo mnie nad podsumowanie calej tej mojej diety i wnioski sa "srednio ciekawe". Otoz:
po pierwsze
dchudzam sie "od zawsze"
po drugie: kazdego dnia mysle o diecie, a jak cos nie wychodzi to objadam sie z mysla "od jutra" i bla bla bla....a po kilku "od jurta" waga wskazuje jeszcze wiecej wiec chodze sflustrowana
po trzecie: waga, objadanie i dietowe obsesjce zajmuja zbyt duzo miejsca w moim zyciu
po czwarte: sama dla siebie staje sie meczaca
Co wiec powinnam zrobic?
Otoz postanowilam dac sobie 10 tygodni na schudniecie. 10 tygodni i basta! Koniec z "od jutra", zero wymowek, kazdy dzien sie liczy nawet ten z 3000 kalorii, zadnego odkladania!
Ile schudne tyle schudne, nic nie schudne lub przytyje. Trudno! Majac ta swiadomosc sama sobie udowodnie na ile szczupla sylwetka jest dla mnie wazna. Potem koniec odchudzania, zdrowy tryb zycia ale koniec z dietami!
Zakladam wiec nowego posta: 10 tygdni
Post bedzie nowy ale nie obedzie sie bez moich starych kompanek: oskubanej i nontosvelty no i wszystkich ktorzy zechaca dorzucic swoje 5 groszy
Zapraszam wiec na post :10 tygodni!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki