A Wy Dziewczonki, gdzie się podziałyście? Ja już 1,5 tygodnia na SB i tzrymam się twardo, choć przyznam, że w zeszłym tygodniu ciężko było i doła łapałam. Waga stała w miejscu i nie chciała drgnąć a ja głupiutka zapomniałam, że akurat z zeszłym tygodniu przechodziłam comiesięczną dolegliwość i że w tym czasie ciało puchnie i zatrzymuje wodę w organiźmie A dzisiaj wchodzę na wagę i już 2kg mniej Dobrze jest, nie poddaję się. Trzymam się zasad z I fazy i przedłużam ją o tydzień. Do Sylwestra chcę konecznie zgubić 5 kg! Wierzę, że mi się uda. A co u Was? Napiszcie coś. Odezwijcie się!

Buziaki