-
Odp: metoda
Witaj nadziejka!
Nauczona doświadczeniem i wcześniejszymi sukcesami będę ograniczała do minimum węglowodany: w związku z tym żadnych słodyczy, minimum pieczywa, a jak najwięcej chudego mięsa z warzywami, chudy nabiał, czasami ryby, a w razie napadów apetytu na słodycze: owoce, bakalie w niewielkich ilościach... Jeśli pieczywo to tylko solo albo z warzywami, mięso też tylko z warzywami, nabiał również. Do smażenia odrobina tłuszczu, na chleb w ostateczności też ociupinę. Żadnych połączeń węglowodanów z białkami! 2 lata temu udało mi się tym sposobem zrzucić w kilka miesięcy 13 kg, bez ogromnego poświęcenia, bez liczenia kalorii. Jadłam tyle ile chciałam... A co najważniejsze po odpuszczeniu sobie nie wróciłam do dawnej wagi! Problem w tym że ja jestem strasznym łakomczuchem na słodycze, a konkretniej na czekoladę. Uwielbiam też pieczywo. I to są główne powody tego że cały czas nie mogę dojść do wymarzonej wagi 57kg. Teraz znowu się zawzięłam i mam nadzieję że z Waszą pomocą mi się uda. To w końcu coś nowego bo zawsze odchudzałam się sama. Mieszkam z narzeczonym, on je normalnie i bez ograniczeń więc moja lodówka jest cały czas pełna. W dodatku to ja gotuję mu obiady więc pokus mam wiele. Ale wierzę że mi się uda, bo chciałabym wreszcie założyć sukienkę krótszą niż za kolano
albo pokazać sie na plaży w kostiumie. Ehh... To się musi udać!!! Pozdrawiam cieplutko żałując że nie jestem w tej chwili nad morzem.... Tak dawno nie widziałam sztormu...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki