Dobry wieczorek...
Jak się rozpuściłam w sobotę to do dziś nie mogę przestać. Chodzę i węszę, co by tu dobrego pochłonąć.... A już tyle dzisiaj zjadłam, że w przełyku stoi. Wagi nie mam, nie chodzę już na siłownię, przerzucam sę na aerobik od czwartku. Może mi się uda wyciągnąć męża na basen, bo samej mi się dziś nie chce za sssskarby....
Olśniło mnie... Już za parę dni, za dni parę będę miała miesiączkę.. Stąd te wahania nastroju i wilczy apetyt... Nic dobrego. Puchnę, boli mnie głowa, brzuch i ogólnie jestem do niczego.
Kochane, jeszcze raz pytam o wagę. Poradźcie, jakiej firmy warto kupić. PROSZĘ!!!!
Uciekam do ...
PAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!