Hej ,hej !
Tu ja Bakunia po tygodniu kapuścianej. Przez tydzien zgubiłam 3kg. To nie tak zle , ale liczyłam na wiecej.
Wczoraj było dobrze , ale dzisiaj cosik żaerłko mnie gania po chałupie chociaż mu sie nie daję .
Wróciłam na Montiego , żadnej wpadki nie było ,ale kalorii to trochę dzisiaj utłukę.
Codzienną gimnastykę to chyba tez mam dzisiaj z głowy .
Miałam bardzo zalatany dzień i już mi się nie chce.
No chyba że rozsądek spotkąm gdzieś po drodze uciekając przed żarciem i wsiądę jednak na rowerek przy wtórze włoskich piosenek.
Ksiązkę októrej wspomina Alinka mam w domu , muszę do niej zajrzeć , bo może da się to połączyć z Montim .
Pamiętam ,żę niektóre zasady są bardzo podobne ,zwłaszcza te dotyczące węglowodanów.
Jak przejrzę to napiszę .
Ruda już na Ciebie pokrzyczałam , inne też , więc bierz się w garść i nie marudz.
Całuski Bakunia