Wątek: Zaczynam od jutra 13-ke.Kto ze mną???

Cześć Babeczki.Wstyd sie przyznac,ale nie dalam rady.przerwalam 13-tke.Nie znaczy to oczywiscie,ze sie objadlam,bo tak nie bylo,ale zjadlam troszke innych produktow niz w dietce.Mam wiec pomysl...Moja dieta to juz nie bedzie 13-ka,ale bede sie na niej opierala przy planowaniu mojego papu,jednak z malymi zmianami.Wybaczcie dziewczyny.Jesli pozwolicie bede nadal z Wami.Caluski slodkie.Ewa

Oj Ewciu No mówi się trudno. 13-stka nie jest łatwą dietą. Podejrzewam, ze gdyby nie moja choroba i brak apetytu, to też bym ją przerwała. A odchudzac i tak się dalej trzeba Tylko, ze może już na innej diecie. Najważniejsze, to się nie załamywać!!!

Ewaa nie dotrwałaś, no cóż zdarza się )) Ja dzisiaj rano, byłam troszkę słaba ... ale ani mru mru rodzicom, żeby nie kazali mi zakończyć dietki )) jestem już po lunchu (zamieniłam kolejność - zjadłam jak gdyby obiadek) i jestem najedzona, przed chwilą wróciłam ze spaceru z psem, a nie chodziłam długo ze względu na deszcz (( Ale jak na razie wszystko jest ok ) mam nadzieję, że wytrwam, bo bardzo bym chciała schudnąć to 6-8 kg ) Leasia fajnie, że zawitałaś )) wiesz może ile już schudłaś ??? bo ja mam zepsutą wagę i zważę się dopiero po zakończeniu 13-stki u pielęgniarki w szkole )) dobra kończę papapapapa

To znowu ja.Dziś sie ważyłam...i wiecie co???Przez 4-y dni ubylo mi 1,5 kg.Myslę,że to bardzo dobry wynik,poniwaz tak jak wspomnialam nie stosowalam sie calkowicie do zasad diety.Wczoraj np. zjadlam kaszke manne z kubeczka z konfiturkami,duuuzzzoooo pieszczywka chrupkiego z poledwiczka z kurczaka i jeszcze sporo twarozku.Na dodatek pora jedzenia nie byla madra.Siedzialam do pozniej nocy przy kompie i przez caly czas przegryzalam.Nastepne wazonko w czwartek.Caly czas motywuje sie do plywalni.U mnie w Sopocie jest piekny Aquapark,a wiec chodzenie tak to sama przyjemnosc.Musialabym jednak wstawac dosc wczesnie rano(pozniej brak czasu ze wzgledu na prace).Mysle jednak,ze jesli dotre tam choc jeden raz,to pozniej juz bede smigac.Moze wiec jutro.....Hmmm...Czas pokaze.Dziewczyny trzymajcie sie.Piszcie,jak sie czujecie i jakie efekty.Caluski.Ewa

Pół godziny temu, miałam takiego doła, że chciałam rzucić tą dietę (( ale dzięki mojej mamie udało mi się ten kryzysowy moment jakoś przetrwać )) już nie jestem głodna (jak na razie) i czekam do 16:00 na obiadek tydzień nie będzie taki straszny, gdyż w szkole praktycznie nie myśli się o jedzeniu, a ja i tak najczęściej nic nie jadałam przed szkołą ostatnimi czasy, także nie będzie źle. Jak będzie burczało mi w brzuchu, to najwyżej klasa się pośmieje hehehe. Jak na razie trzymam się ściśle regulaminu i jakoś żyje )) pozdrawiam, będę pisać dużo ))) papapa

Trzymaj sie gerdusia))!!!

Dzięki Ewa, mam nadzieję, że mi się uda )) już nie mogę doczekać się upragnionego 13-stego dnia hehe Qrcze jak na razie nie jestem głodna, a jadłam o 10:30. To chyba cud, czekam cierpliwie do 16:00 na wołowinkę gotowaną i sałatę no i na utęskniony owoc )) Jak ja uwielbiam owoce, co lepiej zjeść jabłko czy pomarańczę ??? Jaaa żeby szybko minęły te 11 dni )) hmm ciekawe ile zjadę z wagi, jak będzie chociaż 5 kg będę szczęśliwa i to bardzo )) A po tej dietce przerzucę się chyba na 1000 kcal + ćwiczenia, dobre rozwiązanie, ooo albo na jogurt na śniadanko i pół obiadu (tak zjechałam w ciągu 4 tygodni 8kg kiedyś). Mam nadzieję, że jakoś dotrwam do końca z pozytywnymi efektami. Poczekamy zobaczymy, hehehe sernik jest zamrożony (2 kawałeczki) i ostrogonow również hihihih niech no się tylko skończy ta 13-stka )) dobra lecę ------------> pozdrawiam, trzymajcie się wszyscy bardzo ciepło ))

już żołądek daje o sobie znać a tu jeszcze do 16:00 zostało 74 min (((

Dzisiaj mija 7 dzień 13-stki. Można by w sumie powiedzieć, ze już minął, bo więcej nic nie jem Jak na razie schudłam 3.5 kg
I już nie mogę sie doczekać końca tej diety. W lodówce czeka na mnie Malibu... hmmmm...... )

Cześć! Właśnie zaczyna się 8 dzionek. Wczoraj musiałam troszkę nagiąć dietę....nie wiem, czy to nie oznacza przerwania tej diety, ale....musiałam wypić jakieś 3 herbaty z sokiem malinowym. A soku malinowego w przepisie nie ma....ale, myślę, ze ten dodatkowy cukier aż tak się nie odbije na diecie. W końcu jestem chora i potrzebuję troszke dodatkowej energii, bo tak to w zyciu z teo łóżka nie wstanę. No i mama mnie straszy, ze w szpitalu przez tą dietkę wyląduję i sama nawet mi wlewała sok do herbaty...Zaraz idę sobie zrobic kawę Narazie dziewczyny! Wpadnę póżniej, bo teraz musze się troszkę rozgrzać pod kołdrą!