Przyłączam się do akcji
Zaczęłam 6 dni temu i jak na razie idzie wyśmienicie: słodycze powoli przestają korcić i śnić mi się po nocach, bardziej nęci mnie basen, siłownia, rower i aerobic Kiedyś już się odchudzałam, ale przegięłam trochę i nawet tego nie zauważyłam - do momentu, w którym zatrzymał mi się okres. Udało mi się doprowadzić do stanu używalności, a potem... Potem znów zaczęłam jeść. I znów przytyłam. Teraz już nie zamierzam przeginać. Chcę schudnąć mądrze, z głową i tak, żeby potem się nie roztyć