oj kochane jak ja was strasznie zaniedbuje... nic tylko pisze i pisze i pisze. nie ćwiczę. jem byle jak... i nie mam zadnych wyrzutów
jeszcze trochę i wszystko się pieprznie a ja beztrosko pisze kolejne opowiadanie. chyba mi wiosna dogrzewa.
pozdrowienia
maga z pełnym brzuszkiem (kanapki z kiełbasą i serem pleśniowym)