Mrau cudowneeeeeee, natchnełaś mnie. Dzięki - o sucharach bym nie pomyślałam nawet, marchewki stosowałam kiedys z bardzo dobrym skutkiem. Miałam je obrane (cały stos) , zawsze pod reką - i jak tylko wchodziłam do kuchni to same właziły mi w rączeta1
do miłego......